FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Zima jest wszędzie, tylko nie u nas. Atakuje w USA, Francji, Indiach, Japonii, a nawet w Afryce

Dziwne rzeczy dzieją się ostatnio z pogodą. Zima zawitała w te miejsca, gdzie widywana jest bardzo rzadko, a tam, gdzie być powinna, wciąż nie można się jej doczekać. U nas przymrozków nie ma już od 2 tygodni, tymczasem śnieg spadł w Afryce.

Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

Zamiast do nas, zima trafiła do Francji i Hiszpanii, czyli tam, gdzie być jej o tej porze roku nie powinno. Wyjątkowo intensywne opady śniegu sparaliżowały normalne życie tysięcy mieszkańców rejonu Alp, gdzie w ciągu zaledwie jednej doby spadło ponad pół metra białego puchu.

Wiele górskich miejscowości zostało odciętych od świata przez olbrzymie, nawiane przez huraganowy wiatr zaspy śnieżne. Nawierzchnia dróg stała się na tyle śliska, że przejazd był możliwy jedynie z użyciem łańcuchów na koła. Doszło do olbrzymiej liczby kolizji i wypadków.

Pod ciężarem bardzo wilgotnego śniegu łamały się gałęzie, a te upadając, zrywały linie energetyczne. W efekcie masowych awarii prąd przestał płynąć do 300 tysięcy odbiorców, odcinając ich nie tylko od światła, ale też od ogrzewania, którego brak przy tęgim mrozie był wyjątkowo dotkliwy.

Śnieżyce z prawdziwego zdarzenia nawiedziły także wyżej położone obszary Hiszpanii i Portugalii. Spadły tam największe ilości śniegu, jak na połowę listopada, na tle wielu lat. Również na Półwyspie Iberyjskim doszło do paraliżu drogowego i przerw w dostawach prądu.

Fala zimnego powietrza dotarła jeszcze dalej na południe, aż do północnej Afryki. Mocno sypnęło śniegiem na górzystych terenach Algierii, gdzie białe krajobrazy zdarzają się bardzo rzadko. Z powodu zaśnieżenia zamknięta została jedna z głównych dróg w kraju.

Śnieżyce przyniósł ze sobą medikan Bernardo, czyli tzw. śródziemnomorski cyklon, będący namiastką tropikalnego cyklonu. Towarzyszyły mu nie tylko obfite opady, ale także sztorm oraz porywisty wiatr, które poczyniły szkody na wybrzeżach Algierii.

Śnieg w Algierii, w północnej Afryce. Fot. Twitter / @ennaharonline.

Jak już wcześniej informowaliśmy, nietypowe mrozy i śniegi dały się we znaki również w Norwegii, gdzie przecież zima w listopadzie nie jest niczym nadzwyczajnym. Tym razem jednak zima nie żartowała, bo temperatura spadła do minus 30 stopni, a pokrywa śnieżna sięgnęła aż 70 cm. W Tromso tyle śniegu w połowie listopada nie było od 1922 roku.

Zima dotarła też do indyjskiego Kaszmiru, gdzie wyjątkowo niskie temperatury i śniegi zniszczyły hektary upraw. Miejscowi rolnicy rozkładają ręce, ponieważ czeka ich bardzo trudny rok. Żywności, nie dość, że będzie mniej niż zwykle, to jeszcze będzie droższa.

Ze skutkami śnieżyc zmagają się też Irańczycy. W Teheranie, stolicy Iranu, w weekend spadło tyle śniegu, że trzeba było zamknąć dla ruchu samochodowego większość ulic, aby pługi mogły je odśnieżyć. W przeciwnym razie utknęłyby w gigantycznych korkach. Uczniowie mieli wolne, ponieważ zajęcia w szkołach zostały odwołane.

Niemal metr śniegu spadł tymczasem na japońskiej wyspie Hokkaido. Dotarł tam głęboki układ niskiego ciśnienia znad Chin i Rosji. Wiele miejscowości zostało odciętych od świata. Najtrudniejsza sytuacja panuje w rejonie Niigaty i Nagano. Zadowoleni są tylko amatorzy sportów zimowych, ponieważ śniegu jest nadzwyczaj dużo.

Jednak największy atak zima przypuściła w Ameryce Północnej. W Kanadzie temperatura spadła do minus 40 stopni. Ba wielu gęsto zaludnionych obszarach, w tym m.in. w Toronto, Hamilton i Ottawie, odnotowano największy mróz w połowie listopada na tle całej, przeszło 100-letniej, historii meteorologii. W Ottawie, stolicy Kanady, zmierzono aż minus 14 stopni.

Fala arktycznych mrozów w sąsiednich Stanach Zjednoczonych dała się we znaki aż 240 milionom mieszkańców, którzy nie tylko musieli znosić wyjątkowo niskie temperatury, ale też płacić więcej za zużytą energię do ogrzewania swoich domów.

Przymrozki odnotowano nawet na północnych wybrzeżach Zatoki Meksykańskiej, gdzie zimy są bardzo łagodne. Jeśli temperatura spada poniżej zera, to niemal tylko w styczniu lub lutym, a nie już w listopadzie. Chłody dotarły na Florydę i dalej nad Kubę i pozostałe wyspy Karaibów.

W Chicago temperatura obniżyła się do minus 14 stopni, a w Buffalo spadły 23 cm śniegu. W wielu miejscowościach tak niskich temperatur i tak dużych ilości śniegu jeszcze nie notowano w połowie listopada na tle ostatniego stulecia.

Na koniec Austria, gdzie zima w listopadzie nie jest niezwykła, ale tym razem jest zabójcza. 1 osoba zginęła, a 2 zostały ranne w wyniku śnieżyc, schodzenia lawin śnieżnych i powodzi roztopowych. Z zagrożonych budynków ewakuowano 30 osób. Prąd przestał płynąć do 2 tysięcy gospodarstw domowych.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news