Minus 11 stopni odnotował nasz czytelnik Arnold na swojej profesjonalnej stacji meteorologicznej znajdującej się na torfowisku w Czarnym Dunajcu na Podhalu. To jedno z najzimniejszych miejsc w Polsce. Jednak spory mróz panował w większości regionów kraju.
Termometry na nizinach pokazały od minus 8 stopni w Wielkopolsce do minus 1 stopnia na Mazurach. Przy gruncie było o kilka stopni mniej. Bez mrozu noc i poranek minęły tylko na wybrzeżu, za sprawą łagodzącego wpływu Morza Bałtyckiego.
W południowych województwach, gdzie zalegały gęste mgły, mróz utrzymywał się bardzo długo, bo aż do godzin południowych. Tak długo ujemna temperatura w tym sezonie się jeszcze nie utrzymywała.
Niestety, wraz z pierwszymi większymi spadkami temperatury, włączył się nieubłagany licznik zamarznięć. W ubiegłym sezonie z powodu wychłodzenia organizmu zmarły 73 osoby. W tym liczba ta może być podobna, jeśli nie zachowamy ostrożności.
Ratownicy medyczni przybyli na wezwanie na ulicę Kilińskiego w Łodzi, gdzie na chodniku siedziała 50-letnie kobieta. Miała zaburzenia świadomości, a jej tętno było ledwo odczuwalne. Temperatura jej ciała spadła do 25 stopni, a więc była o przeszło 10 stopni niższa od normalnej.
Przypomnijmy, że hipotermia, a więc głębokie wychłodzenie, łatwo jest pomylić z efektem upojenia alkoholowego. Występują zaburzenia mowy i koordynacji ruchowej oraz apatia. Zwracajmy więc większą uwagę na przechodniów i jeśli zauważymy niepokojące objawy, natychmiast dzwońmy na numer 112.
Co to jest wychłodzenie organizmu?
Występuje wówczas, gdy temperatura ludzkiego ciała spada poniżej 35 stopni, a więc jest przynajmniej o 1,6 stopnia niższa od wartości uznawanej za normę. Pamiętajmy, że wychłodzić organizm można już przy temperaturze kilku stopni powyżej zera.
Najsilniej ciało wychładza się, gdy panuje silny mróz. Im większy mróz, tym ciepło ucieka z organizmu szybciej. Pierwszymi oznakami hipotermii jest bladość skóry twarzy, następnie „gęsia skórka”, sine usta i przyspieszone tętno. Ważniejszym ostrzeżeniem są dreszcze i zlewne poty.
Jeśli dreszcze ustają, to organizm wkracza w zaawansowaną fazę wychłodzenia. Pojawia się ból z zimna, stopniowa utrata czucia i wreszcie sztywnienie mięśni. Osoba wychłodzona zaczyna powoli tracić świadomość. Przypomina to zapadanie w sen.
Jak pomóc ofierze wychłodzenia?
Nie można zapominać, że ofiary hipotermii to głównie bezdomni i osoby nadużywające alkoholu. Początkowo po spożyciu alkoholu naczynia krwionośne rozszerzają się, co odbierane jest w postaci ciepła, ale na krótko.
Bardzo szybko następuje wymiana ciepła z otoczeniem i jego utrata przez organizm. Ostatecznie rozpoczyna się proces wychładzania organizmu, który może prowadzić do wychłodzenia, a nawet zamarznięcia. Po śmierci płyny ustrojowe zamarzają, a ciało człowieka kostnieje i przypomina lodową rzeźbę.
Jeśli ofiara jest jeszcze przytomna, należy przede wszystkim jak najszybciej ogrzać ciało, ale musi być to proces stopniowy, ponieważ kontakt z gorącą wodą albo płynami może spowodować atak serca. Najlepiej używać koców i innych ciepłych nakryć, można robić okłady materiałami nasączonymi ciepłą wodą. Jednak koniecznie trzeba wezwać pogotowie ratunkowe.
Co to jest odmrożenie?
Jest to uszkodzenie tkanki skóry na skutek niskiej temperatury. Głębokość odmrożeń zależy od temperatury powietrza, prędkości wiatru i wilgotności powietrza. Najszybszym odmrożeniom ulegają uszy, nos, policzki oraz palce u stóp i rąk.
Najpierw stają się sine, później obolałe, następnie tracimy w nich czucie i wreszcie pojawia się martwica, czyli sino-czerwone lub nawet czarne pęcherze z płynem surowiczym. W zaawansowanej fazie odmrożenia konieczna jest pomoc lekarza lub pogotowia ratunkowego.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.