Świetna widoczność sprawia, że fotografowanie dalekich obiektów daje zaskakujące efekty. W przypadku Krakowa, który oddalony jest od Tatr o 85 kilometrów, zadziałało jeszcze kilka innych zjawisk, w tym zwłaszcza odpowiednie oświetlenie. Wierzchołki gór, pogrążone w cieniu, idealnie skontrastowały się z głęboką czerwienią zachodu Słońca. My również pokusiliśmy się o zrobienie zdjęcia z takiej perspektywy, która sprawiła, że Wrocław znalazł się u samych stóp Ślęży. Mimo, że górę dzieli od centrum miasta 35 kilometrów.
Kraków i Wrocław na tle gór
Fotograf Jeremiasz Gądek wykonał zdjęcie, które wielu może uznać za spreparowane w Photoshopie. Jednak autor zarzeka się, że jest prawdziwe. Na swoim profilu na FB napisał: „Od dawna marzył mi się taki kadr. Dzięki dominującej w ostatnich dniach i niezwykłej jak na grudzień przejrzystości powietrza, udało się złapać Kraków wraz z Tatrami tuż po zachodzie Słońca”.