Świetna widoczność sprawia, że fotografowanie dalekich obiektów daje zaskakujące efekty. W przypadku Krakowa, który oddalony jest od Tatr o 85 kilometrów, zadziałało jeszcze kilka innych zjawisk, w tym zwłaszcza odpowiednie oświetlenie. Wierzchołki gór, pogrążone w cieniu, idealnie skontrastowały się z głęboką czerwienią zachodu Słońca. My również pokusiliśmy się o zrobienie zdjęcia z takiej perspektywy, która sprawiła, że Wrocław znalazł się u samych stóp Ślęży. Mimo, że górę dzieli od centrum miasta 35 kilometrów.
