FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Lorenzo pustoszy Wyspy Brytyjskie. Wiatr miejscami przekracza 100 km/h, padają ulewne deszcze

Były tropikalny huragan Lorenzo znad portugalskich Azorów dotarł nad Wyspy Brytyjskie. Przynosi ulewne deszcze i porywisty wiatr. Najbardziej niebezpiecznie jest w Irlandii, gdzie ostrzeżenia obowiązują we wszystkich regionach wyspy.

Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

Zgodnie z prognozami, były tropikalny huragan Lorenzo w piątek (4.10) wczesnym porankiem dotarł nad Wyspy Brytyjskie. Centrum niżu, w którym ciśnienie spadło do 989 hPa, wkroczyło nad ląd na północno-zachodnim wybrzeżu Irlandii.

Noc z czwartku na piątek (3/4.10) minęła w Irlandii pod znakiem sztormowej pogody. Ostrzeżenia meteorologiczne przed porywistym wiatrem i intensywnymi opadami deszczu wydano dla wszystkich regionów wyspy. Mieszkańcom zalecono pozostanie w domach.

Przeważnie porywy wiatru osiągały do 70-80 km/h, jednak na skalistych wybrzeżach zachodniej części wyspy wiatr rozpędził się nawet do 110 km/h. Wichurze towarzyszą obfite opady. W ciągu ostatnich kilkunastu godzin w północnej części Irlandii spadło nawet 20-30 mm deszczu.

Ranna została 1 osoba. To kitesurfer, którego silny podmuch wiatru zniósł na skały, gdzie złamał nogę. Strażacy bez przerwy interweniują przy usuwaniu z dróg i posesji połamanych drzew, z kolei energetycy przywracają zasilanie. Według firm energetycznych bez prądu w szczycie awarii pozostawało 4 tysiące odbiorców.

Obecnie ośrodek niskiego ciśnienia przemieszcza się w kierunku Walii, gdzie również wydane są ostrzeżenia przed silnym wiatrem i ulewnym deszczem. Jednak z każdą godziną Lorenzo będzie tracił swój impet, a to oznacza, że zarówno deszcz, jak i wiatr, będą systematycznie słabnąć.

W Wielkiej Brytanii ostrzeżenia przed porywami wiatru do 90 km/h na lądzie i 105 km/h na wybrzeżach, obowiązują oprócz Walii również w południowo-zachodniej Anglii. Na pozostałym obszarze głównej wyspy deszcz i wiatr będą na tyle słabe, aby nie powodować szkód.

Lorenzo dotrze w rejon Polski

W piątek (4.10) po południu Lorenzo w postaci niżu atmosferycznego będzie wędrować nad północnymi Niemcami docierając w sobotę (5.10) rano nad Czechy, a wieczorem nad Słowację. W nocy z soboty na niedzielę (5/6.10) zaniknie gdzieś nad północną Rumunią.

Związane z nim fronty atmosferyczne przyniosą pochmurną, deszczową i zimną sobotę (5.10) w całej południowej Polsce. W Sudetach i Karpatach spodziewamy się zawiei śnieżnych. Termometry w najcieplejszym momencie dnia pokażą tam zaledwie od 8 do 12 stopni. Jednak odczuwalnie będzie nawet o kilka stopni mniej.

Rekordowy huragan

Przypomnijmy, że Lorenzo jako huragan drugiej kategorii przeszedł we wtorek (2.10) nad portugalskimi Azorami. Spowodował szkody głównie w infrastrukturze portowej, ale również uszkodzić zabudowania, połamał drzewa i pozrywał linie energetyczne. Rannych zostało kilka osób.

Zdjęcie satelitarne huraganu Lorenzo w szczycie aktywności. Fot. NASA.

Lorenzo jest huraganem rekordowym na tle historii, ponieważ żaden inny huragan nie osiągnął maksymalnej piątej kategorii aż tak daleko na wschód od Karaibów. Stało się to w momencie, gdy średnia prędkość wiatru w ramionach cyklonu przekroczyła 255 km/h, a w porywach sięgała nawet 300 km/h.

Lorenzo znajdował się w tym czasie na 42 stopniu długości geograficznej zachodniej. Poprzedni rekord należał do huraganu Eduoard z 1996 roku, który identyczną moc osiągnął 5 stopni długości geograficznej bardziej na zachód. Trzeba podkreślić, że dane o ciśnieniu są gromadzone od 1979 roku.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news