Chciał wjechać autem na Śnieżkę
Z cyklu „najgłupsze pomysły turystów”. Kierowca srebrnego forda postanowił skrócić sobie drogę na Śnieżkę i wjechał aż do rezerwatu, gdzie przyroda podlega ścisłej ochronie. Pomysłowy Czech nie przewidział jednak, że będzie na tyle stromo iż auto stoczy się. Przed spadkiem w 100-metrową przepaść uratowały je kamienie. Strażnicy wlepili kierowcy surowy mandat, żeby zapamiętał, że Park Narodowy jest miejscem ciszy, odpoczynku i pieszych wędrówek. A samochodom wara...