FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Katastrofalne zniszczenia i pierwsze ofiary na Bahamach. Huragan Dorian zaczyna dewastować Florydę

Huragan Dorian przechodzi nad Wyspami Bahama, gdzie padają ulewne deszcze, szaleją olbrzymie fale, a wiatr osiąga huraganowe prędkości. Zniszczenia są katastrofalne, są też pierwsze ofiary. Żywioł zaczął sięgać Florydy. Trwa masowa ewakuacja ludności z wybrzeża w głąb lądu.

Zniszczenia po huraganie Dorian na wyspie Wielkie Abaco na Bahamach. Fot. YouTube / Jasper Yamson.
Zniszczenia po huraganie Dorian na wyspie Wielkie Abaco na Bahamach. Fot. YouTube / Jasper Yamson.

Chociaż meteorolodzy spodziewali się, że huragan Dorian podczas przechodzenia nad Bahamami będzie potężny, to jednak nie aż tak monstrualny. Spełnił się najczarniejszy ze scenariuszy. Dorian osiągnął maksymalną, piątą kategorię, stając się najsilniejszym huraganem nad północnymi Bahamami w dziejach meteorologii.

O potędze żywiołu świadczy chociażby wiatr, który w momencie uderzenia w ląd osiągał średnią prędkość na poziomie zawrotnych 295 km/h. Pojedyncze porywy towarzyszące tym najbardziej gwałtownym burzom osiągały aż 350 km/h. Ciśnienie w centrum cyklonu spadło do 910 hPa.

Oko huraganu, którego wnętrze z lotu ptaka możecie zobaczyć dzięki na poniższym nagraniu od Łowców Huraganów, wtargnęło na ląd w niedzielę (1.09) wieczorem czasu polskiego w północnej części wyspy Wielkie Abaco. Fale sztormowe miały wówczas 7 metrów wysokości. Szacuje się, że przez nieco ponad dobę spadnie ponad 500 mm deszczu, a więc tyle, ile spada na nasze miejscowości przez cały rok.

Nagrania, które mieszkańcy regionu wrzucają do sieci, jeżą włosy na głowie. Krajobraz przypomina środek działań wojennych. Zniszczone są zabudowania, połamane i powalone drzewa, zatopione ulice i samochody. Straty, już na pierwszy rzut oka, są katastrofalne.

Niestety, są też pierwsze ofiary. Jedną z nich jest 8-letni chłopczyk, który utonął podczas przypływu sztormowego. Nieoficjalnie mówi się, że ofiar są dziesiątki, ale nie sposób jeszcze tego potwierdzić. Ostateczną liczbę zabitych przez huragan poznamy dopiero wówczas, gdy żywioł odsunie się nad Florydę, co nastąpi w ciągu kilkudziesięciu najbliższych godzin. Gdy tylko niebo rozpogodzi się, wówczas będzie można przystąpić do szacowania szkód i rozpocząć wielkie sprzątanie, które zajmie wiele miesięcy.

Śmiercionośny i monstrualny Dorian to huragan, który wystawia nas na próbę, z jaką nie mieliśmy jeszcze nigdy do czynienia. To jeden z najsmutniejszych i najgorszych dni w moim życiu, gdy muszę zwrócić się do społeczeństwa Bahamów w związku z tym huraganem - powiedział Hubert Minnis, premier Bahamów.

Wschodnie wybrzeże Florydy, gdzie ewakuacja zakończyła się jeszcze w niedzielę (1.09), wygląda jak wymarłe. Tysiące ludzi przeniosło się w głąb lądu do specjalnie przygotowanych schronów. Ci, którzy nie chcieli się ewakuować i pozostali w domach, aby pilnować dobytku przed szabrownikami, są zdani sami na siebie.

Atlantyk będzie się wdzierać nawet setki metrów w głąb nabrzeża, niszcząc porty i mariny wraz ze znajdującymi się tam jednostkami, a także zalewać zabudowania, ulice i popularne bulwary oraz niszczyć domy, drzewa i sieć energetyczną.

Jak twierdzą meteorolodzy z amerykańskiego Krajowego Centrum ds. Huraganów (NHC), Dorian będzie porównywalny z pamiętnym huraganem Dnia Pracy z 1935 roku, który pozbawił życia blisko pół tysiąca osób.

Zdjęcie satelitarne huraganu Dorian. Fot. NASA.

Jednocześnie w poniedziałek (2.09) o godzinie 18:00 czasu polskiego (południe czasu lokalnego) rozpoczęła się ewakuacja blisko miliona mieszkańców wybrzeży stanu Georgia i Karolina Południowa. Jeśli prognozy się potwierdzą, to oko cyklonu będzie wędrować od wybrzeży Florydy aż do obie Karoliny. Dobra wiadomość jest taka, że huragan słabnie. Nie ma już maksymalnej, piątej kategorii, lecz czwartą.

Oznacza to osłabnięcie średniej prędkości wiatru z niemal 300 do 250 km/h. Nie ma to jednak większego znaczenia, ponieważ katastrofalne szkody czynić potrafi wiatr przekraczający 200 km/h, a więc począwszy od trzeciej kategorii w skali siły tego typu zjawisk.

Zdjęcie satelitarne huraganu Dorian. Fot. NASA.

Pod chmurami burzowymi znajduje się już wschodnia część Florydy. Występują tam póki co ulewne, ale jeszcze przelotne deszcze i burze. Od wtorku (3.09) deszcze będą już ciągłe, a ich natężenie będzie systematycznie się zwiększać. Będą także podtopienia i powodzie oraz szkody w budownictwie, drzewostanie i całej infrastrukturze.

Źródło: TwojaPogoda.pl / NHC / NASA.

prognoza polsat news