FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Ostatnio popularne stało się określenie „deszcze konwekcyjne”. Co to właściwie oznacza?

Deszcz to deszcz, a jednak meteorolodzy rozróżniają jego rodzaje ze względu na intensywność i źródło powstawania. Ostatnio modne stało się określenie „deszcz konwekcyjny”. Jeśli jeszcze nie wiecie, co to jest, to mamy dla Was wyjaśnienie.

Fot. Pxhere.
Fot. Pxhere.

Meteorolodzy wyróżniają dwa rodzaje opadów deszczu ze względu na ich zasięg. Są to deszcze wielkoskalowe i konwekcyjne. Te pierwsze są związane zazwyczaj z ciepłym frontem atmosferycznym i rozciągają się zwartą strefą na obszarze setek kilometrów.

To oznacza, że gdy już zacznie padać, to nie przestaje przynajmniej przez kilka godzin. Deszcze są niesione przez niskie chmury warstwowe Stratus lub Nimbostratus. Opady mają na ogół jednostajne, małe lub umiarkowane natężenie. W Polsce najczęściej występują one w chłodnej porze roku.

Ten drugi typ opadów, czyli konwekcyjny, dominuje w ten weekend. Są to opady związane z napływem chwiejnej masy powietrza, najczęściej polarno-morskiej, w ramach której dochodzi do konwekcji, czyli oddawania ciepła przez ziemię, drzewostan, zabudowania i akweny do atmosfery.

W przeciwieństwie do opadów wielkoskalowych, konwekcyjne opady stanowią swoiste wyspy deszczowe. Na radarach meteorologicznych przypominają pawie oczka. Niosą je chmury kłębiaste, które piętrzą się wraz z dopływem ciepłego, ochładzającego się powietrza.

Deszcz konwekcyjny. Fot. Facebook / Witold Ochał.

Jako że strefy opadów są odizolowane, pogoda bardzo często zmienia się. Przez kilka lub kilkanaście minut pada, następnie przejaśnia się lub nawet rozpogadza, by później znów zaczęło padać, i tak na przemian niemal przez cały dzień.

Deszcze konwekcyjne są przelotne, ale bywają intensywne (z tego powodu są nazywane prysznicami), w ciepłej porze roku połączone z burzami, niekiedy z gradem i porywistym wiatrem. Najczęściej występują od godzin południowych po wieczór, gdy operują promienie słoneczne.

Deszcze konwekcyjne na radarze meteorologicznym. Fot. IMGW-PIB.

Ten typ opadów jest dużo trudniejszy do prognozowania niż wielkoskalowy, z którym modele komputerowe radzą sobie dużo lepiej. Dzieje się tak dlatego, że skala konwekcji, a więc możliwość powstania chmur deszczowych, jest związana z lokalnym ukształtowaniem terenu i wieloma innymi czynnikami.

Chmury mają niewielki zasięg, najczęściej kilkunastu kilometrów, a więc mogą dane miejsce ominąć nawet o kilka kilometrów, diametralnie zmieniając pogodę. W jednej miejscowości przyniosą ulewny deszcz, a w sąsiedniej nie spadnie kropla deszczu.

Źródło: TwojaPogoda.pl

Komentarze

prognoza polsat news