FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Sprzątanie po burzach, a już nadciągają kolejne. Będą podtopienia, połamane drzewa i zerwane dachy

Weekend miał być niespokojny i taki też jest. Po sobotnich burzach, z powodu których strażacy interweniowali niemal tysiąc razy, kolejne nadejdą w niedzielne popołudnie. Znów będą ulewy, gradobicia i wichury. Mogą też być szkody materialne. W których regionach kraju?

Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

Niemal tysiąc razy minionej doby wyjeżdżali na akcje strażacy. Usuwali połamane i powalone drzewa, zabezpieczali uszkodzone i zerwane dachy, a także odpompowywali wodę z rozlewisk. Najwięcej pracy mieli na Pomorzu, Warmii, Mazurach i Dolnym Śląsku. Tam burze były najsilniejsze. Ranna została 1 osoba, to motocyklista, który najechał na złamaną gałąź.

Na Dolnym Śląsku, Warmii i Mazurach najczęściej dochodziło do podtopień. W Olsztynie spadło aż 50 mm deszczu. Jeszcze większa ulewa przeszła nad rejonem Kątów Wrocławskich, gdzie według danych IMGW, mogło spaść w ciągu 2 godzin aż 150 mm deszczu.

Z kolei na Pomorzu poza zalaniami, we znaki dały się też pustoszące porywy wiatru. Na stacji telemetrycznej w Świdwinie odnotowany został podmuch do niemal 140 km/h. W położonym 30 kilometrów na południowy wschód Złocieńcu, na obrzeżach Drawskiego Parku Krajobrazowego, wiatr pokazał swoją niszczycielską moc.

Gradobicie w Łobzie k. Drawska Pomorskiego. Fot. Maniek / TwojaPogoda.pl

Uszkodził dachy na 50 budynkach. Mieszkańcy mówią o trąbie powietrznej, ale nie można tego potwierdzić. Takie szkody mógł też poczynić szkwał (wiatr prostoliniowy). Na całym zachodnim Pomorzu nawałnice pozrywały dachy na kolejnych 50 budynkach, głównie gospodarczych. Bez prądu było w sumie 11 tysięcy odbiorców.

Do poważnego incydentu doszło we Frednowach, między Iławą a Ostródą, gdzie uderzenie pioruna spowodowało pożar wieży kościoła. Na szczęście strażakom udało się w porę go ugasić, dzięki czemu ogień nie przeniósł się na dach świątyni.

Strażacy przez cały weekend wyjeżdżali prawie 2 tysiące razy, najczęściej na zachodnim Pomorzu - 465 razy, Warmii i Mazurach - 381, Dolnym Śląsku - 323 i Pomorzu Gdańskim - 193 razy. Interwencje dotyczyły wiatrołomów - 1250 razy, wypompowania wody z zalanych budynków - 413, osuszania zalanych dróg - 43 razy. W akcjach brało udział 10,5 tysiąca druhów i strażaków. Uszkodzonych zostało 112 budynków, w tym 89 mieszkalnych.

Niespokojna niedziela

Niedziela (16.06) burze przyniesie w południowych i wschodnich regionach Polski. Im bliżej granic, tym zjawiska będą gwałtowniejsze. Najbardziej niebezpiecznie będzie w Karpatach, gdzie punktowe nawalne deszcze mogą powodować tzw. powodzie błyskawiczne.

Dlatego pod żadnym pozorem nie zbliżajcie się do rzek, strumyków i potoków podczas burzy. Jeśli nawałnica zastanie Was na szlaku górskim, jak najszybciej dojdźcie do schronisk i tam przeczekajcie trudne warunki atmosferyczne.

Na Śląsku, w Małopolsce, na Podkarpaciu, Kielecczyźnie, Lubelszczyźnie, Podlasiu i wschodnim Mazowszu w ciągu jednej godziny może spaść do 30 mm deszczu, przez co możliwe są lokalne podtopienia dróg i zabudowań. Grad może mieć średnicę do 3 cm i uszkadzać dachy zabudowań, karoserie samochodowe i uprawy. Porywisty wiatr, osiągający do 90 km/h, może dodatkowo zrywać linie energetyczne i łamać gałęzie.

Jednak lokalnie zjawiska mogą być jeszcze silniejsze. W ciągu godziny może spaść nawet powyżej 50 mm deszczu, niewykluczony jest też grad o średnicy nawet 5 cm, a porywy wiatru mogą przekraczać 100 km/h. To może oznaczać szkody materialne oraz zagrożenie dla zdrowia i życia.

Na pozostałym obszarze kraju burz już się nie spodziewamy, choć może miejscami popadać, ale będzie też słonecznie. Wiatr zmieni kierunek z południowo-wschodniego na północno-zachodni, a więc nastąpi wymiana mas powietrza z gorącej zwrotnikowej na chłodniejszą i bardziej rześką masę polarno-morską. Termometry pokażą maksymalnie od zaledwie 18 stopni nad morzem przez 22-26 stopni na większym obszarze do 28-29 stopni na południu i wschodzie.

Źródło: TwojaPogoda.pl / PSP / RCB.

prognoza polsat news