Końcówka tygodnia zapowiada się upalnie i do tego burzowo. Choć chłodny front atmosferyczny zazwyczaj przynosi spadek temperatury, to jednak tym razem będzie on krótkotrwały. Tylko w piątek (14.06) termometry pokażą poniżej 30 stopni, a silniejszy wiatr będzie wreszcie przynosić nam trochę orzeźwienia.
Na zachodzie, północy i w centrum będzie słonecznie i już bez opadów. Gwałtowne burze przeniosą się nad regiony południowe i wschodnie, a zwłaszcza południowo-wschodnie. Tam w ciągu jednej godziny może spaść do 30 mm deszczu, przez co możliwe są lokalne podtopienia dróg i zabudowań. Grad może mieć średnicę do 3 cm i uszkadzać dachy zabudowań, karoserie samochodowe i uprawy. Porywisty wiatr, osiągający do 90 km/h, może dodatkowo zrywać linie energetyczne i łamać gałęzie.
Termometry pokażą od 20 stopni nad morzem przez 25-27 stopni na większym obszarze do 30 stopni miejscami na południu kraju. W trakcie dnia, gdy na terenach, gdzie spadło ostatnio sporo deszczu, zacznie się parowanie, wzrośnie wilgotność, a przez to temperatura odczuwalna, przez co będzie parno i duszno.
W sobotę (15.06) wróci upał, i to do większości regionów naszego kraju. Najgoręcej będzie na zachodzie, południu i w centrum, gdzie termometry wskażą od 30 do 32 stopni w cieniu. Im dalej na północ, tym będzie chłodniej, do około 25 stopni na Pomorzu i Warmii.
W upalnym i wilgotnym powietrzu ponownie zaczną się piętrzyć chmury burzowe, które przyniosą miejscami nie tylko błyskawice, ale też ulewne deszcze, gradobicia i wichury. Najbardziej niebezpiecznie będzie w województwach zachodnich, południowych i centralnych.
Znów ogłoszony zostanie pomarańczowy alarm pogodowy, a to oznacza, że w ciągu jednej godziny może spaść do 50 mm deszczu, przez co możliwe są lokalne podtopienia dróg i zabudowań. Grad może mieć średnicę nawet od 5 do 10 cm i uszkadzać dachy zabudowań, karoserie samochodowe i uprawy. Porywisty wiatr, przekraczający 100 km/h, może dodatkowo zrywać linie energetyczne i łamać gałęzie. Możliwe są też trąby powietrzne.
Po burzach i ulewach niedziela (16.06) przyniesie nam ochłodzenie. Na zachodzie i północnym zachodzie pogoda będzie najbardziej przyjemna, ponieważ tylko tam nie spodziewamy się opadów, w dodatku temperatura sięgnie przyjemnych 20-22 stopni.
W pozostałych regionach będzie padać, a we wschodniej połowie kraju także grzmieć. Szczególnie na południowym wschodzie burze znów mogą być intensywne. Może spaść 50 mm deszczu, lokalnie z gradem o średnicy nawet 5-10 cm i wiatrem przekraczającym 100 km/h. Zjawiska mogą powodować szkody.
Im dalej na wschód, tym będzie goręcej i bardziej wilgotno. Temperatura dojdzie tam przeważnie między 25 a 30 stopni. Będzie parno i duszno, ale tylko do czasu nadejścia burz, po których spodziewamy się nagłych ochłodzeń nawet o 5-10 stopni.
Początek przyszłego tygodnia zapowiada się zdecydowanie lepiej. Będzie chłodniej, około 23-25 stopni, a przy tym słonecznie. Jeśli pojawią się opady, to tylko miejscami, w dodatku przelotne. Z biegiem dni będzie się ocieplać, a opadów i burz przybywać.
Źródło: TwojaPogoda.pl