FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Poszukują obserwatora pogody do pracy na Śnieżce. „Trudne warunki wynagradzają piękne widoki”

Praca marzeń na szczycie Śnieżki? IMGW szuka obserwatora meteorologicznego do pracy w słynnym budynku w kształcie latającego spodka. Wymagania są spore, a warunki bywają skrajnie trudne, jednak przepiękne krajobrazy wszystko wynagradzają.

Fot. TwojaPogoda.pl
Fot. TwojaPogoda.pl

Jest praca dla tych, którzy nudzą się przy biurku i chcieliby pracować w zapierających dech okolicznościach przyrody. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) poszukuje osoby na stanowisko obserwatora meteorologicznego w Wysokogórskim Obserwatorium Meteorologicznym im. Tadeusza Hołdysa na Śnieżce.

To najwyżej położone miejsce pracy na Dolnym Śląsku, ponieważ obserwatorzy pracują, a w zasadzie mieszkają, w budynku w kształcie latającego spodka na wysokości przeszło 1600 metrów n.p.m. Wymagania są spore. Kandydat powinien mieć wykształcenie co najmniej średnie, w dodatku kierunkowe np. z fizyki atmosfery, geografii, klimatologii, inżynierii środowiska, inżynierii wodnej, hydrologii lub ochrony środowiska.

Oprócz tego wymagana jest dobra kondycja fizyczna i brak przeciwwskazań zdrowotnych do pracy w trudnych warunkach atmosferycznych. Dodatkowym atutem będzie też umiejętność jazdy na nartach. Po co? Ponieważ na Śnieżkę pracownicy wchodzą i schodzą o własnych nogach, i to często w skrajnej aurze.

Fot. TwojaPogoda.pl

Śnieżka to najwyższa góra Karkonoszy i zarazem Sudetów. Codziennością jest porywisty wiatr, niski pułap chmur, a co za tym idzie mgła, a zimą także oblodzenie i bardzo niskie temperatury. Obserwator pracuje przez 2 tygodnie, a następnie ma 2 tygodnie wolnego.

W trakcie półmiesięcznego pobytu w obserwatorium na Śnieżce pełni 12-godzinne dyżury, podczas których co godzinę dokonuje odczytu aktualnych pomiarów z urządzeń, także tych znajdujących się na dachu budynku. Lęk wysokości nie wchodzi w grę. Trzeba zachować ostrożność, bo nie trudno się poślizgnąć na lodzie, a wówczas tragedia jest gotowa.

Śnieżka to jedno z najbardziej wietrznych miejsc w Polsce. 21 lutego 2004 roku średnia prędkość wiatru osiągała 234 km/h. Istnieje więc spore prawdopodobieństwo, że kiedyś zdarzyło się wiać nawet do niewyobrażalnych 300 km/h. Największą wartość jaką zmierzono, i to wielokrotnie, to około 288 km/h.

Powyżej tej wartości kończy się skala na urządzeniach pomiarowych, które ulegają uszkodzeniu lub też zniszczeniu, a odczyt danych jest niemożliwy. Średnio na tle roku wieje 5-krotnie mocniej niż w większości miejscowości położonych na nizinach.

To również jedna z najbardziej chmurnych, mglistych, zimnych, deszczowych i śnieżnych lokalizacji. Szczyt tonie w chmurach, lub jak kto woli we mgle, średnio przez 310 dni w roku. Z kolei śnieg zalega przez 127 dni. Gruba warstwa szadzi pokrywa urządzenia pomiarowe przez ponad 180 dni w roku. Walka z lodem i przeszywającym ziąbem jest najtrudniejsza.

W przerwie między kolejnymi obserwacjami pogody pracownicy, zazwyczaj pracujący dwójkami, muszą znaleźć coś, co nie pozwoli im się nudzić, gdy za oknami niczego nie widać z powodu zawiei lub mgły. Trzeba być kreatywnym, inaczej praca marzeń może się zmienić w horror.

Obserwatorzy w wolnym czasie chodzą po górach, robią zdjęcia, szusują na nartach i odwiedzają bliskich. Tak, tak, bo na życie rodzinne raczej nie mają czasu. Większość obserwatorów meteo ze Śnieżki nie ma swojej drugiej połówki, a staż pracy u najstarszych obserwatorów sięga przeszło 40 lat.

Fot. TwojaPogoda.pl

To praca wymagająca, niczym szychta w latarni morskiej. W środku lata szczyt Śnieżki roi się od turystów, jednak w środku zimy nie ma wokół żywej duszy. Piękne widoki za oknami wynagradzają wszelkie trudności tej pracy. Dlatego warto podjąć wyzwanie i złożyć swoje CV na mail: miroslaw.labuhn@imgw.pl

Śnieżka to wyjątkowe miejsce

Obserwatorium Wysokogórskie na Śnieżce spełnia niezwykle ważną funkcję. Dzięki niemu ratownicy górscy wiedzą jaka pogoda panuje w Karkonoszach, na jej podstawie ustanawiane jest także zagrożenie lawinowe.

Ze względu na położenie stacji pomiarowej, a więc na pograniczu Polski i Czech, można badać zjawiska pogodowe, które od naszego sąsiada przesuwają się w naszym kierunku. Pierwszą stacją pogodową na drodze stref opadów opuszczających Czechy jest właśnie ta na Śnieżce. Dopiero później opady docierają do pozostałych regionów południowo-zachodniej części Polski.

Fot. TwojaPogoda.pl

Jeśli nie mamy danych ze Śnieżki, nie możemy szczegółowo przewiedzieć tego, co zdarzy się na Dolnym Śląsku. Szczególnie niebezpieczne jest to podczas zagrożenia powodziowego, kiedy bardzo wydajne opadowo układy niżowe docierają do nas z południa Europy.

Historia obserwacji pogody na Śnieżce sięga 1824 roku. Jednak dane spisywano wtedy jedynie periodycznie. Dopiero od 5 lipca 1900 roku pomiary były prowadzone w miarę stale, później jednak z przerwami m.in. z powodu I i II Wojny Światowej.

Od 16 lipca 1945 roku pomiarów dokonywali meteorolodzy z polskiego Instytutu Hydrologiczno-Meteorologicznego (IHM). W styczniu 1975 roku pracę rozpoczęło Obserwatorium Wysokogórskie na Śnieżce w nowym budynku, który swój kształt zachował do dzisiaj.

Do 23 października 1976 roku pomiary prowadzono równolegle w nowym i starym budynku, aż wreszcie stare obserwatorium wyłączono z użytkowania, a w 1989 roku jego budynek rozebrano. Stacja meteorologiczna mieści się na dachu górnego dysku.

W 1991 roku z czeskiej strony szczytu na polską przeniesiono automatyczną stacją meteorologiczną. W 2011 roku doszło do katastrofy budowlanej na skutek której stacja na dachu obserwatorium przez jakiś czas nie działała.

Od 16 grudnia 2013 roku funkcjonuje już trzecia stacja, tym razem pierwsza czeska. Nie obyło się bez problemów, bo podczas Świąt stacja wysiadła, wcześniej pokazując minus 73 stopnie. Mamy nadzieję, że teraz będzie z górki, a dane będą nam służyć, np. do celów porównawczych.

Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW.

prognoza polsat news