FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Protesty klimatyczne paraliżują Londyn. Aresztowano już pół tysiąca agresywnych aktywistów

Od kilku dni Londyn paraliżowany jest przez liczne grupy aktywistów, które demonstrują swój sprzeciw wobec bierności władz w obliczu zmian klimatycznych. Blokady objęły lotniska, dworce kolejowe i główne arterie komunikacyjne. Policja rozpoczęła masowe aresztowania.

Fot. Facebook / Extinction Rebellion.
Fot. Facebook / Extinction Rebellion.

To najprawdopodobniej największa demonstracja w sprawie problemu zmian klimatycznych, jaka kiedykolwiek miała miejsce. Tysiące aktywistów z całego świata zjechało się do Londynu, gdzie zablokowali kluczowe lokalizacje, paraliżując przy tym codzienne życie metropolii.

Demonstranci mają już dość opieszałości władz w walce z globalnym ociepleniem, dlatego pokazują swój sprzeciw. Niestety, ma on wpływ nie tylko na polityków, ale przede wszystkim na samych mieszkańców, którzy z powodu zablokowania głównych arterii, stoją w gigantycznych korkach.

Aktywiści z grupy Extinction Rebellion (Rebelia Przeciwko Wyginięciu) blokują także lotniska, dworce kolejowe, galerie handlowe oraz tłumnie gromadzą się wokół parlamentu i przy łuku triumfalnym Marble Arch. Do zapanowania nad demonstrantami wysłano rekordowe ilości policjantów, często ściąganych przymusowo ze świątecznych urlopów.

Fot. Facebook / Extinction Rebellion.

Protestujący muszą zrozumieć, że ich demonstracje oznaczają, iż policjanci muszą się odrywać od swych głównych, lokalnych obowiązków, które zapewniają bezpieczeństwo w Londynie, co będzie miało konsekwencje w najbliższych tygodniach i miesiącach w formie odbierania urlopów i nadgodzin - informuje policja w komunikacie prasowym.

Dotychczas policjanci aresztowali już prawie pół tysiąca aktywistów, zwłaszcza tych najbardziej agresywnych, którzy zorganizowali protesty w miejscach kluczowych dla miasta, bez pozwolenia. Sąd nakazał miesięczny areszt demonstrantom, którzy zniszczyli drzwi wejściowe do głównej siedziby potentata naftowego, brytyjsko-holenderskiej firmy Shell.

Wcześniej aktywiści z tej samej grupy wdarli się do brytyjskiej Izbie Gmin i obnażyli się przed politykami podczas debaty nad Brexitem. Na ciałach mieli wypisane hasła ekologiczne. Protestujący chcieli w ten sposób zwrócić uwagę na ważniejszy problem, jakim jest zagłada ludzkości z powodu zmian klimatycznych.

Grupa na swojej stronie internetowej opowiada się za sprzeciwem wobec niszczenia środowiska naturalnego przez człowieka. Jako największe zagrożenie widzi ocieplenie klimatu. Zwraca też uwagę na problem wymierania zwierząt i roślin, co będzie skutkowało zniszczeniem całego ekosystemu.

Choć grupa ma wielu zwolenników, to jednak nie brakuje opinii, że ich działania są zbyt radykalne, mimo, że na swoich stronach internetowych zarzekają się, że protesty są pokojowe i nie epatują agresją. Czy taki sposób walki o ochronę klimatu jest etyczny i czy przyniesie jakieś efekty? Zachęcamy Was do dyskusji.

Źródło: TwojaPogoda.pl / BBC / Extinction Rebellion.

prognoza polsat news