Słynne przysłowie „w marcu jak w garncu”, sprawdza się w poniedziałek (25.03) co do joty. W wielu regionach kraju aura zmienia się jak w kalejdoskopie. Na przemian występują przejaśnienia i opady, zarówno deszczu, jak i śniegu, krupy śnieżnej i gradu.
Pada przelotnie, ale chwilami intensywni, i to na tyle, aby krajobrazy na chwilę się zabielały. Tak było w ostatnim czasie m.in. na Śląsku, gdzie wystarczyła kilkuminutowy opad krupy, aby zrobiło się biało jak w środku zimy.
Aura miesza trochę zimy z latem, dlatego też obok śniegu i krupy pojawiły się też burze. Błyskawice przecięły niebo nad zachodnimi i południowymi regionami kraju. Najbardziej widowiskowe burze przeszły w pasie od Śląska Cieszyńskiego po Górny Śląsk.
Chociaż w najcieplejszym momencie dnia termometry pokazały od 7 do 9 stopni, to jednak miejscami na zachodnim Pomorzu temperatura nie była w stanie przekroczyć 4 stopni. Przykładowo w Kołobrzegu tak zimnego dnia nie było od początku marca.
W dodatku w zachodnich, w południowych i centralnych regionach wiało w porywach do 65 km/h, co obniżało temperaturę odczuwalną nawet o kilka stopni. To oznacza, że zamiast maksymalnych 5 stopni, było tylko około zera.
W nocy z poniedziałku na wtorek (25/26.03) niemal w całym kraju temperatura spadnie lekko poniżej zera, dlatego tam, gdzie za dnia padało, a na drogach i chodnikach zgromadziła się deszczówka, może pojawić się oblodzenie. Warto więc zachować ostrożność.
We wtorek (26.03) po południu i wieczorem opady deszczu ze śniegiem, śniegu i krupy śnieżnej wrócą, tym razem do wschodnich i centralnych województw. Tam krajobrazy znów mogą się na krótko zabielać i przypominać nam, że wiosna wciąż może się mieszać z zimą, również w kwietniu.
Jednak najważniejszym zjawiskiem będzie porywisty wiatr z kierunku zachodniego, który może osiągać nawet 70-80 km/h. Lokalnie wichura może łamać i powalać drzewa, uszkadzać dachy zabudowań i zrywać linie energetyczne. Zachowajcie ostrożność!
Źródło: TwojaPogoda.pl