FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Tęgi mróz zaraz po deszczu może wywołać lodowe trzęsienie ziemi. Jego skutki bywają opłakane

Tęgi mróz, który nadchodzi zaraz po deszczu może doprowadzić do zjawiska, o którym jeszcze nie tak dawno prawie nic nie wiedziano. To lodowe trzęsienie ziemi, które potrafi zrujnować domy i powalić drzewa. Skąd się bierze i dlaczego jest tak groźne?

Fot. Enrique Vidal Vijande.
Fot. Enrique Vidal Vijande.

Chociaż trzęsienia ziemi nie mają nic wspólnego ze zjawiskami pogodowymi, to jednak jak każda reguła, i ta, ma swój wyjątek. Jest nią lodowe trzęsienie ziemi, które wywoływane jest właśnie przez pogodę, a dokładniej przez jej gwałtowne zmiany.

Chociaż po raz pierwszy zjawisko to zaobserwowano i opisano ponad 200 lat temu, to jednak na poważnie zaczęto się nim interesować dopiero wówczas, gdy nawiedziło metropolię i całkiem niespodziewanie zagroziło tysiącom ludzi.

Tak właśnie stało się w styczniu 2014 roku w Toronto, jednym z największych miast w Kanadzie. 6 stycznia nastąpiła krótkotrwała odwilż, gdyż temperatura sięgnęła 1 stopnia powyżej zera, a na miasto spadł deszcz. Jako, że wierzchnia warstwa gleby lekko odmarzła, krople wody wsiąknęły w nią.

Następny dzień przyniósł gigantyczny spadek temperatury aż do minus 24 stopni. To sprawiło, aby krople wody zaczęły natychmiast zamarzać. Zgodnie z zasadami fizyki wiemy, że zamarzająca woda zwiększa swoją objętość o 10 procent. Można się o tym przekonać np. na kilka godzin pozostawiając butelkę pełną wody na silnym mrozie.

To wystarczyło, aby lód zaczął dosłownie rozsadzać wnętrze ziemi. Dochodziło do całej serii niewielkich wstrząsów, które odznaczały się charakterystycznym hukiem, jakby wybuchem bomby. Na powierzchni ziemi pojawiły się głębokie szczeliny.

W niektórych miejscach ziemia zaczęła się osuwać, co spowodowało uszkodzenie konstrukcji domów, a drzewa i słupy energetyczne upadały na drogi, chodniki i posesje. Krajobraz przypominał całkowitą demolkę. Mieszkańcy byli zaskoczeni, ponieważ nie wiedzieli, że mieszkają na obszarze aktywnym sejsmicznie.

Skutek lodowego trzęsienia ziemi. Fot. Twitter.

Naukowcy uspokoili ich, że zjawisko poza tym, że z wyglądu przypomina zwyczajne trzęsienia ziemi, nie ma tak naprawdę z nimi wiele wspólnego. Powstające na skutek przechodzenia wody ze stanu ciekłego w stały, wstrząsy i fale sejsmiczne, są znacznie słabsze od tych generowanych przez zwyczajne trzęsienia ziemi, będące skutkiem uwalniania energii z naprężeń powstałych między skałami, przynajmniej kilometr pod powierzchnią ziemi.

Zjawisko nazywane fachowo kriosejsmiką szczególnie upodobało sobie wschodnie regiony Kanady oraz północno-wschodnią ćwiartkę Stanów Zjednoczonych. Tam bowiem notuje się największe dobowe wahania temperatury, a gleba składa się głównie z piasku i żwiru.

W Polsce o takim zjawisku jeszcze nie słyszeliśmy, ponieważ u nas niezwykle rzadko zdarza się, aby po ulewnych deszczach następował nagły spadek temperatury o ponad 20 stopni. Jednak teoretycznie lodowe trzęsienia mogą się pojawić, zwłaszcza na obszarze o glebach sandrowych, czyli w województwach północnych i centralnych.

Źródło: TwojaPogoda.pl / USGS.

prognoza polsat news