FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Te mapy zaskakują. W Polsce zima zimie nierówna. Olbrzymie różnice w natężeniu mrozu i ilości śniegu

Ile jest zimy w obecnie panującej zimie? Okazuje się, że pod tym względem są duże różnice w zależności od miejsca, w którym mieszkamy. W jednych regionach dotychczas okazywała się ona łagodna, a w innych dość surowa. Pora na jej pierwsze podsumowanie.

Fot. NASA.
Fot. NASA.

O tym, czy zima jest łagodna czy też sroga, decydują głównie dwa parametry, śnieg i mróz. Porównanie ich w skali naszego kraju od początku tej zimy, robi duże wrażenie, ponieważ bardzo się one między sobą różnią, w zależności od regionu.

Nie jest zaskoczeniem, że na polskich nizinach, pomijając góry, im dalej na wschód, tym zima zwykle jest sroższa, a im dalej na zachód, tym łagodniejsza. Potwierdza to rozkład najniższych temperatur, jakie odnotowaliśmy od początku sezonu zimowego.

Wśród miast wojewódzkich najniższe wartości wskazały termometry w Rzeszowie, gdzie było nawet minus 17 stopni. Biorąc pod uwagę mniejsze miejscowości, to biegunem zimna okazały się Stuposiany w Bieszczadach, gdzie temperatura spadła do minus 23 stopni.

Podczas, gdy we wschodniej połowie kraju notowaliśmy już kilkanaście stopni mrozu, to w zachodniej połowie temperatura nie spadła poniżej minus 10 stopni. Zdecydowanie najcieplej wśród miast wojewódzkich było w Gdańsku, gdzie zmierzono tylko minus 3 stopnie. Z kolei biorąc pod uwagę wszystkie miejscowości, najlżejszy mróz panował dotychczas w Świnoujściu, ledwie 2-stopniowy.

Bardzo podobny rozkład mamy w przypadku maksymalnej grubości pokrywy śnieżnej. Na południu i wschodzie kraju osiągała ona lub przekraczała 15 cm, dochodząc na Suwalszczyźnie do prawie 20 cm. Wysoko w górach śniegu spadło ponad 2 metry, nie wliczając nawet dwukrotnie wyższych zasp.

Najmniej śniegu spadło tradycyjnie na zachodzie kraju. W Szczecinie czy Świnoujściu pokrywa była dotychczas zaledwie śladowa, a więc nie stanowiła zwartej warstwy i nie przekraczała pół centymetra grubości. Można więc śmiało stwierdzić, że śniegu z prawdziwego zdarzenia tej zimy jeszcze tam nie widziano.

Kolosalne różnice widoczne są także w czasie utrzymywania się pokrywy śnieżnej. Na zachodzie były miejsca, gdzie śnieg leżał krócej niż przez 5 dni. Przykładowo w Szczecinie gdzieniegdzie płatki utrzymały się krócej niż kilka godzin.

Inaczej było na południu i wschodzie, gdzie śnieg w sumie leżał już przez miesiąc. Wśród miast wojewódzkich w Katowicach i Lublinie zalegał przez 27 dni, a w Suwałkach nawet 32 dni. W sumie miesiąc ze śniegiem na wschodzie i tylko kilka dni na zachodzie to przyznacie, spora różnica.

W następnych tygodniach te skrajności w odczuciu zimy między poszczególnymi regionami kraju będą narastać. Na zachodzie zima nadal pozostanie w wydaniu łagodnym, zaś na wschodzie znacznie bardziej będzie przypominać warunki panujące zwykle o tej porze roku. Jednak w całym kraju, jedynie poza górami, nie będzie to ani szczególnie mroźna, ani też nadzwyczaj śnieżna zima.

Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW-PIB.

prognoza polsat news