FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Oto Jebi, najpotężniejszy cyklon tropikalny, jaki narodził się od początku tego roku na świecie

Poznajcie cyklon imieniem Jebi, który właśnie stał się najpotężniejszą tropikalną burzą, jaka narodziła się na naszej planecie od początku tego roku. Ma taką siłę, że w oka mgnieniu zdemolowałby nasz kraj w całości.

Zdjęcie satelitarne (w podczerwieni) tajfunu Jebi. Fot. NASA.
Zdjęcie satelitarne (w podczerwieni) tajfunu Jebi. Fot. NASA.

Tropikalne burze są jednymi z najbardziej niszczycielskich zjawisk na świecie. Na ich koncie są setki tysięcy ofiar śmiertelnych i kolosalne szkody materialne. Podczas, gdy tornado ma średnicę najwyżej kilku kilometrów, cyklony tropikalne rozciągają się na obszarze nawet tysięcy kilometrów, mogąc równać z ziemią kilka krajów jednocześnie.

Nad gorącymi wodami Pacyfiku kilka dni temu narodził się kolejny w tym sezonie cyklon tropikalny. Za sprawą unoszącej się pary wodnej, formacja burzowa gwałtownie przybierała na sile aż osiągnęła nie tylko zawrotne rozmiary, ale też olbrzymią prędkość wiatru.

Mowa o tajfunie imieniem Jebi, który właśnie osiągnął najwyższą kategorię w skali Saffira-Simpsona. Huraganowa piątka oznacza, że średnia prędkość wiatru przekracza 250 kilometrów na godzinę, a pojedyncze porywy dochodzą do nawet 300 km/h. Ciśnienie w oko cyklonu, w centralnej części formacji, spadło do zaledwie 915 hPa.

Póki co tajfun nie zagraża obszarom zamieszkanym, ale to się niebawem zmieni, ponieważ na podstawie danych satelitarnych wiemy, że w nocy z poniedziałku na wtorek (3/4.09) dotrze nad Japonię. Oczywiście, za sprawą wkroczenia nad chłodniejszą powierzchnię Pacyfiku, żywioł osłabnie, ale nie całkowicie.

Wiatr przekraczający 150 km/h, a także ulewne deszcze i duży przypływ sztormowy mogą poczynić spore szkody, zwłaszcza na południu Kraju Kwitnącej Wiśni, gdzie w ostatnim czasie doszło do powodzi stulecia, która kosztowała życie ponad 225 osób, a straty materialne sięgnęły 7 miliardów dolarów. Kataklizm przypominała uderzenie tsunami.

Mieszkańcy jeszcze nie poradzili sobie ze skutkami jednego żywiołu, a lada chwila przyjdzie im zmierzyć się z kolejnym. Władze Japonii rozpoczęły ewakuacje najbardziej zagrożonych obszarów nadbrzeżnych, gdzie może dojść do znacznego przypływu sztormowego.

Aktualna pozycja i prognozowana dalsza trasa tajfunu Jebi. Fot. NRL.

Huraganowy wiatr może natomiast łamać drzewa, zrywać dachy i uszkadzać linie energetyczne, powodując masowe przerwy w dostawach prądu, nieprzejezdność dróg i mostów oraz problemy z komunikacją.

Nie wiemy jeszcze, czy Jebi pozostanie tym najsilniejszym cyklonem do końca sezonu. Zwykle najbardziej intensywne formacje burzowe szaleją nad północno-zachodnim Pacyfikiem we wrześniu i w październiku.

W ubiegłym roku najpotężniejszym cyklonem na świecie był tajfun Lan, który w drugiej połowie października spustoszył Wyspy Karolińskie, Filipiny, Japonię i Koreę Południową. Zginęło 17 osób, a straty sięgnęły 2 miliardów dolarów.

Źródło: TwojaPogoda.pl / JMA / NRL.

prognoza polsat news