Po pożarach nadeszły powodzie
Żywioły nie oszczędzają Greków. Najpierw rejon Aten nawiedziły niszczycielskie i zabójcze pożary wyschniętej na wiór roślinności, a gdy tylko udało się je ugasić, nadciągnęły chmury burzowe, które przyniosły ulewne deszcze. Wystarczyło kilkanaście minut, aby ulice przedmieść greckiej stolicy zmieniły się w rozlewiska, w których zaczęły pływać samochody.