W ostatnich dniach nad Polskę napływało bardzo suche powietrze ze wschodu, z powodu którego wilgotność względna spadała nawet poniżej 25 procent. Jednak wiatr zaczyna zmieniać kierunek, a wraz z nim zacznie napływać nieco wilgotniejsza, bardziej niestabilna masa.
Pod jej wpływem strefa występowania burz, która dotychczas ograniczała się do krańców południowych naszego kraju, błyskawicznie rozszerzy się na większą część Polski. Stanie się to już w niedzielę (10.06), gdy do późnego wieczora popadać i zagrzmieć może na południu, zachodzie, północy i w centrum kraju. Sucho nadal będzie na wchodzie.
Niedziela
Najbardziej gwałtownych zjawisk spodziewamy się miejscami na Śląsku, w Małopolsce, Wielkopolsce i na Ziemi Łódzkiej. Strefa podwyższonej aktywności burzowej będzie dotyczyć także obszarów górskich, dlatego turyści powinni mieć się na baczności.
W ciągu jednej godziny może spaść do 30 mm deszczu, przez co możliwe są lokalne podtopienia dróg i zabudowań. Grad może mieć średnicę do 3 cm i uszkadzać dachy zabudowań, karoserie samochodowe i uprawy. Porywisty wiatr, osiągający do 90 km/h, może dodatkowo zrywać linie energetyczne i łamać gałęzie.
W najcieplejszym momencie dnia termometry pokażą powyżej 25 stopni, przeważnie od 27 do 29 stopni, a miejscami na krańcach zachodnich nawet powyżej 30 stopni. W strefie opadów będzie parno i duszno.
W nocy z niedzieli na poniedziałek (10/11.06) deszcze powędrują w kierunku wschodnim, obejmując już niemal cały kraj. Z powodu burz mieszkańcy niektórych regionów, zwłaszcza centralnych, mogą mieć problem ze spokojnym snem.
Poniedziałek
Kontynuacja burz i ulew nastąpi w poniedziałek (11.06). Te będą przechodzić nad województwami południowymi, wschodnimi i centralnymi. Od zachodu deszcze będą ustawać, a niebo rozpogadzać się.
Temperatura spadnie, na zachodzie i południu już nie przekroczy 25 stopni, a nad morzem 20 stopni. Gorąca masa powietrza utrzyma się jeszcze na południowym wschodzie, gdzie po południu, przed nadejściem burz, odnotujemy do 27-29 stopni.
Kolejne dni
Od wtorku opady będą się pojawiać przelotnie w różnych regionach kraju, ale nie będą już tak obfite. Temperatura spadnie poniżej 25 stopni, a miejscami poniżej 20 stopni. Tym samym aura wróci w pobliże czerwcowej normy.
Deszcze w obliczu postępującej suszy są na wagę złota. W najbliższym czasie spadnie ich najwięcej na południu i zachodzie kraju, zaś nadal najbardziej sucho i najmniej deszczowo będzie głównie w regionach wschodnich.
Źródło: TwojaPogoda.pl