FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Bałtyk, jak wielki magazyn ciepła, sparaliżował śniegiem Pomorze

Pomorze jest obecnie najbardziej śnieżnym miejscem na polskich nizinach. Jak to możliwe, że jeden z najcieplejszych regionów w naszym kraju jest jednocześnie aż tak śnieżny? Okazuje się, że sprawcą całego zamieszania jest Bałtyk. A dlaczego?

Zdjęcie satelitarne Polski w dniu 28 lutego 2018. Pomorze jest zasypane śniegiem, a przylegające obszary Ziemi Lubuskiej, Wielkopolski i Kujaw są wolne od śniegu. Fot. NASA.
Zdjęcie satelitarne Polski w dniu 28 lutego 2018. Pomorze jest zasypane śniegiem, a przylegające obszary Ziemi Lubuskiej, Wielkopolski i Kujaw są wolne od śniegu. Fot. NASA.

Morze Bałtyckie to jeden wielki magazyn ciepła, który, jak każdy duży akwen, bardzo powoli reaguje na zmiany temperatury powietrza. Mija zazwyczaj kilka tygodni, zanim tęgie mrozy powodują jego zamarzanie. Dotychczas zima była łagodna, więc Bałtyk nie zamarzł nawet w strefie przybrzeżnej.

Temperatura wody osiągała 2-3 stopnie powyżej zera, tymczasem powietrza spadała nocami i o porankach nawet do minus kilkunastu stopni. Napływ lodowatej, arktycznej masy powietrza spowodował gwałtowne parowanie wody w jej warstwie powierzchniowej.

Pojawiła się tzw. mgła z wyparowania (nazywana też dymieniem morza), która unosząc się, zaczęła zasilać formujące się na skutek dużego pionowego zróżnicowania temperatury, chmury kłębiasto-deszczowe Cumulonimbus. W tych chmurach, znanych nam z letnich burz, następowała przemiana dużych ilości skraplającej się pary wodnej w kryształki lodowe.

Tak powstaje zjawisko "efekt jeziora lub morza". Fot. NOAA / NASA / TwojaPogoda.pl

Tworzyły się olbrzymie ilości płatków śniegu, które gnane wiatrem w kierunku wybrzeża, zaczęły opadać przez kilka ostatnich dni w postaci śnieżyc. W najbardziej śnieżnej, wschodniej części wybrzeża, spadło nawet 15-20 cm białego puchu. Taką imponującą grubość pokrywy śnieżnej zmierzono na stacjach IMGW m.in. w Łebie i Helu.

To właśnie dzięki temu zjawisku, nazywanemu "efektem morza" na Pomorze potrafi w ciągu 1-2 dni spaść nawet pół metra śniegu. Zdarza się, że śnieżycom towarzyszą pioruny z donośnymi grzmotami. Mówimy wówczas o tzw. burzy śnieżnej. Może ona w krótkim czasie skutecznie sparaliżować życie niejednego miasta.

Chmury śniegowe nie zapuszczają się zbyt daleko w głąb lądu, ponieważ ich paliwem jest para wodna unosząca się nad ciepłymi wodami Bałtyku, więc, gdy tracą z nią kontakt, zaczynają dosłownie wyparowywać. To wyjaśnienie zagadki, dlatego na wczorajszym zdjęciu satelitarnym, które możecie zobaczyć u góry, Pomorze jest zasypane śniegiem, a przylegające do niego obszary Ziemi Lubuskiej, Wielkopolski czy Kujaw, są od śniegu zupełnie wolne.

Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW.

prognoza polsat news