Ale to nie wina samochodów, że zagrzebały się w śniegu. Przecież dzisiaj dysponujemy techniką pozwalającą nam prognozować i ostrzegać przed potężnymi śnieżycami. A jednak mimo iż wiemy co nas czeka, niewiele nas to obchodzi. Nie słuchamy zaleceń władz, próbujemy na siłę zrobić to, co sobie zaplanowaliśmy, sądząc, że nie będzie tak źle, że nic złego się przecież nie stanie. Zamiast pozostać w domach zmierzamy w zaparte w sam środek śnieżnej otchłani. Mimo upływu blisko półwiecza finał walki z siłami przyrody jest zawsze taki sam i powyższe zdjęcia są tego najlepszym dowodem.
Czasy się zmieniają, ale nie ludzie...
Mówi się, że przyroda się nie zmienia. I jest to prawdą, jeśli spojrzymy na zdjęcia poniżej. Te po lewej zostało wykonane w 1967 roku. Natomiast te po prawej w 2011 roku, na tej samej drodze Lake Shore Drive w Chicago. Co różni te dwie fotografie? Z pewnością nie masy śniegu i gołe od liści drzewa. Różnią się jedynie modelami samochodów. W obu przypadkach były one najnowszymi w swoich czasach, a mimo to skończyły w podobny sposób.
