FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

"Stał się cud". Meksykanie uratowani przez splot niezwykłych zdarzeń

Można śmiało stwierdzić, że Meksykanie mieli naprawdę sporo szczęścia w nieszczęściu, jakie ich dotknęło. W najpotężniejszym trzęsieniu ziemi od 32 lat mogło zginąć dużo więcej ludzi, gdyby nie splot bardzo nietypowych zdarzeń, jaki miał wtedy miejsce.

Gruzowiska po trzęsieniu ziemi w Meksyku. Fot. YouTube / Guardian Wires.
Gruzowiska po trzęsieniu ziemi w Meksyku. Fot. YouTube / Guardian Wires.

W ostatni wtorek (19.09) środkowy Meksyk nawiedziło trzęsienie ziemi o sile M7.1, które poczyniło największe zniszczenia i pochłonęło najwięcej ofiar śmiertelnych od równo 32 lat, a więc od katastrofalnego wstrząsu, który miał miejsce 19 września 1985 roku. Tak, to nie pomyłka, oba trzęsienia ziemi wystąpiły w tym samym dniu, 19 września, ale w dostępie 32 lat.

Można to porównać do wygranej w losowaniu, w którym udział brałoby 365 osób, a my wygralibyśmy aż dwukrotnie. Sejsmolodzy nie potrafią tego wyjaśnić. Dla nich to po prostu wyjątkowy zbieg okoliczności. Procesy zachodzące pod powierzchnią ziemi nie znają kalendarza.

Wstrząs był skutkiem nacierania na siebie płyty kokosowej i północnoamerykańskiej, co ma miejsce w tempie około 6 centymetrów rocznie. W skałach dochodzi do silnych naprężeń, które są co jakiś czas uwalniane w postaci trzęsień. Może się to stać w każdej chwili, w zupełnie dowolnym czasie.

Ten przypadek dla Meksykanów stał się jednak cudem, ponieważ corocznie od 32 lat w kolejne rocznice zabójczego trzęsienia z 1985 roku, które według różnych szacunków zabiło kilkadziesiąt tysięcy ludzi, odbywają się specjalne ćwiczenia. Biorą w nich udział mieszkańcy najbardziej zagrożonych zawaleniem zabudowań, a także pracownicy biurowców.

W zeszły wtorek (19.09) ćwiczenia rozpoczęły się o godzinie 11:00, a więc na zaledwie 2 godziny 14 minut przed trzęsieniem. Ćwiczenia ze sprawnej ewakuacji potrwały niecałe pół godziny. To właśnie dzięki nim wielu Meksykanów było na świeżo przeszkolonych i w momencie, gdy ziemia zaczęła drżeć, prędko ewakuowali się na wolne powietrze.

Jeszcze jeden czynnik sprawił, że liczba ofiar została mocno ograniczona. To system wczesnego ostrzegania przed trzęsieniem ziemi, który uruchomił syreny alarmowe i wysłał SMSy, w zależności od regionu, od 12 do 48 sekund przed wstrząsem. Mieszkańcy Puebli i Mexico City mieli więc niemal minutę na opuszczenie budynków i oddalenie się od nich na bezpieczną odległość.

To bardzo dużo czasu, ponieważ zwykle tego typu systemy potrafią ostrzec zaledwie na kilka sekund przed kataklizmem, co często jest niewystarczające. Tym razem było inaczej. Ofiar mogło być tysiące, a nawet dziesiątki tysięcy, jednak ostatni bilans mówi o "tylko" 308 zabitych i 2633 osobach rannych.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news