Badacze przyjrzeli mu się bliżej z pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble'a. Wtedy okazało się, że nie mają do czynienia ze zwykłą, pojedynczą planetoidą, tylko z dwoma, krążącymi wokół siebie i, co niezwykłe, wykazującymi cechy komet. Jakby tego było mało, dostrzegli również jasną komę i długi warkocz.

Gdy obiekt nazwany 288P zbliża się na swojej orbicie do Słońca, ogrzewa się i zachodzą na nim procesy sublimacji lodu. To właśnie dzięki nim tworzy się specyficzny warkocz znany nam z komet.
Obiekt 288P jest unikatowy również ze względu na fakt, że dwie planetoidy oddalone są od siebie o zaledwie 100 kilometrów i cechują się niemal identycznym rozmiarem.

To niezwykle cenne odkrycie, dzięki któremu możemy lepiej zrozumieć istotę powstania tych fascynujących ciał niebieskich. Lepsze ich poznanie pozwoli nam również zrozumieć burzliwą historię formowania się Układu Słonecznego. Całkiem możliwe, że to właśnie dzięki takim obiektom na Ziemi pojawiła się woda.
Astronomowie sądzą, że 288P jest obiektem podwójnym nie dłużej niż 5000 lat, a powstał z rozpadu większej planetoidy. Jednocześnie są pewni, że drugiego takiego obiektu nie uda im się już zaobserwować, dlatego odkrycie to uznają za niezwykłe.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Space.