Ulewy zaczęły się wczoraj (12.07) po południu w zachodnich regionach Polski, gdzie dotarł niż atmosferyczny o wdzięcznym imieniu Xavier. W tym samym czasie miejscami na południu i wschodzie przechodziły burze.
W nocy ze środy na czwartek (12/13.07) ulewnie popadało w większości zakątków kraju, jednak zdecydowanie najmocniej na Pomorzu i Kujawach, gdzie w ciągu zaledwie 2 godzin potrafiło spaść nawet powyżej 30 mm deszczu. Z kolei w centrum i na wschodzie spokojnie spać nie pozwalały burze, które najsilniejsze okazały się na Lubelszczyźnie.
Gwałtowne podmuchy zachodniego wiatru skutecznie obniżały temperaturę, w zachodnich dzielnicach do zaledwie 11-12 stopni. Zrobiło się zimno.
Niż po przejściu przez Pomorze, Warmię i Mazury, opuścił o poranku nasz kraj na wysokości Suwalszczyzny, wędrując dalej na wschód. Ciśnienie po gwałtownym spadku, zaczęło tym samym równie szybko rosnąć. Do końca dnia będzie wyższe nawet o 10 hPa.
Pierwsza połowa dzisiejszego (13.07) dnia we wschodniej części kraju minie pod znakiem pochmurnego nieba i opadów, na ogół ciągłych, miejscami o umiarkowanym i dużym natężeniu. Będzie też porywiście wiało, do 50-60 km/h. W tym czasie w zachodnich regionach przejaśni się i rozpogodzi, a opady ustaną.
Nadal będzie mocno wiać, ale prędkość wichru będzie systematycznie zmniejszać się. W drugiej połowie dnia również na wschodzie opady zaczną słabnąć i zanikać, a niebo będzie się przecierać.
Po przejściu niżu zaczęło napływać rześkie powietrze polarno-morskie pochodzące znad rejonu Morza Norweskiego i Islandii. Dzięki niemu termometry pokażą przeważnie nie więcej niż 20 stopni. Nie będzie już tej nieprzyjemnej parności, która towarzyszyła nam przez kilka poprzednich dni.
Noc z czwartku na piątek (13/14.07) zapowiada się pogodnie, ale zimno. W wielu miejscach kraju termometry pokażą minimalnie poniżej 10 stopni. Najchłodniej będzie w okolicach wschodu Słońca.
W następnych dniach utrzyma się umiarkowana temperatura rzędu 20-23 stopni. Możemy też liczyć na chwile ze Słońcem przerywane co jakiś czas opadami deszczu i słabymi burzami.
Przejście niżu Xavier w liczbach
Dotychczas najmocniej wiało na wschodzie, południu i w centrum kraju. Jak wynika z pomiarów IMGW-PIB podmuchy dochodziły przeważnie do 55-65 km/h. Na terenach podgórskich wiało mocniej, do 70 km/h, a wysoko w górach powyżej 100 km/h.
Na Śnieżce w Karkonoszach porywy sięgały nawet 145 km/h. W następnych godzinach w centrum i na wschodzie może wiać do 50-55 km/h. Wiatr powinien jednak słabnąć.
W ciągu ostatniej doby najwięcej deszczu spadło na Pomorzu i Kujawach, miejscami powyżej 30 mm. Najbardziej imponującą sumę opadów zmierzono m.in. w Szczecinie, gdzie wyniosła ona aż 45 mm, z czego 35 mm spadło w ciągu ledwie 2 godzin.
Dla porównania norma opadów dla całego lipca wynosi 67 mm. Doszło z tego powodu do licznych podtopień dróg, posesji i zabudowań. Strażacy interweniowali już kilkadziesiąt razy.
Źródło: TwojaPogoda.pl