FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Xavier przyniesie nam wichury, ulewy i zaledwie 15 stopni

Było już gorąco, a teraz będzie chłodno, a nawet zimno, bo nad Polską przemknie niż imieniem Xavier, za sprawą którego będzie ulewnie padać i porywiście wiać, a temperatura może nie przekraczać 15 stopni. Szczególnie nieprzyjemnie będzie w nocy i rano.

Fot. Pixabay.com / peternguyen11.
Fot. Pixabay.com / peternguyen11.

Gorące, parne i duszne powietrze zaczyna przechodzić do historii. Jeszcze tylko w środę (12.07) do popołudnia termometry mogą pokazywać w cieniu 25-27 stopni. W tym samym czasie ciśnienie będzie bardzo szybko spadać, co będzie zapowiedzią większych zmian w pogodzie.

Nad zachodnie regiony kraju znad Niemiec wkroczy front atmosferyczny, a wraz z nim opady deszczu, które miejscami mogą być intensywne i mieć charakter ciągły. Pojawiać się też będą burze o natężeniu małym i średnim.

Na poniższej mapie w strefie żółtej (średnie natężenie burz) w ciągu jednej godziny może spaść do 30 mm deszczu, przez co możliwe są lokalne podtopienia dróg i zabudowań. Grad może mieć średnicę do 3 cm i uszkadzać dachy zabudowań, karoserie samochodowe i uprawy. Porywisty wiatr, osiągający do 90 km/h, może dodatkowo zrywać linie energetyczne i łamać gałęzie.

W strefie zielonej (małe natężenie burz) spodziewamy się ulewnego deszczu do 15 mm, z gradem o średnicy do 1 cm i porywistym wiatrem do 80 km/h.

Wieczorem na zachodzie kraju zacznie się nasilać wiatr, który będzie skutkiem dużego zróżnicowania ciśnienia po zachodniej stronie płytkiego niżu atmosferycznego. W nocy będzie on wędrować od Pomorza przez Warmię i Mazury po Suwalszczyznę.

Wraz z nim najpierw na zachodzie, a z biegiem godzin nocnych także w centrum i na wschodzie spodziewamy się obfitych opadów deszczu i zachodniego wiatru, który w porywach może dochodzić do 70-80 km/h. Początkowo możliwe są też burze, najsilniejsze w południowej połowie Polski.

Noc ze środy na czwartek (12/13.07) największe ulewy przyniesie w północnej połowie kraju, gdzie opady będą ciągłe i w sumie do poranka może spaść nawet 20-30 mm deszczu. Możliwe są więc lokalne podtopienia. Nie są to dobre wieści dla wypoczywających nad Bałtykiem czy Wielkimi Jeziorami Mazurskimi.

W czwartek (13.07) o poranku kontynuacja obfitych opadów, które będą się przesuwać nad wschodnie regiony kraju. Nadal będzie też porywiście wiać, zwłaszcza w centrum i na wschodzie. Podmuchy osiągające 70 km/h mogą łamać drzewa i uszkadzać dachy.

Najdłużej opady utrzymają się nad województwami wschodnimi, mniej więcej do godzin południowych. W tym samym czasie od zachodu pogoda zacznie się poprawiać, opady ustaną, a niebo przejaśni się i rozpogodzi. Nadal jeszcze może mocno wiać, ale nie będą to porywy niebezpieczne. Spowodują one jednak duże ochłodzenie.

Napłynie do nas masa polarno-morska za sprawą której temperatura w większości regionów kraju nie przekroczy już 20 stopni. Zdecydowanie najchłodniej będzie w strugach deszczu na południu i wschodzie kraju, zaledwie od 15 do 17 stopni. Zrobi się przeszywająco chłodno i wilgotno, prawdziwie jesiennie.

Kolejna zmiana pogody nie wpłynie korzystnie na nasze samopoczucie. Nagły spadek ciśnienia związany z przejściem niżu sprawi, że warunki biometeorologiczne będą niekorzystne. To może się objawiać sennością, różnorodnymi bólami, rozdrażnieniem, rozkojarzeniem i powolniejszą reakcją.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news