Po najbardziej upalnych dniach w środku lata nadchodzą nieprzyjemne noce, bezwietrzne, wilgotne i bardzo ciepłe. W ostatnich latach, gdy padały rekordy upałów, nocami temperatura nie spadała poniżej 20 stopni. W żargonie meteorologicznym mówimy wówczas o tzw. nocach tropikalnych.
Zdarzają się one w Polsce zwykle 1-2 razy na sezon i to tylko w niektórych latach, a także w nielicznych regionach kraju. Najczęściej mają one miejsce w południowych i centralnych regionach Polski, czyli tam, gdzie zwykle jest najcieplej, w dodatku, gdzie pojawia się południowy wiatr o właściwościach fenu, który ogrzewa powietrze i nie pozwala temperaturze na szybkie spadanie.
Najwyższe temperatury nocne notowaliśmy ostatnio 25 lat temu. W nocy z 9 na 10 sierpnia 1992 roku, po jednym z najbardziej upalnych dni w dziejach polskiej meteorologii, w niektórych miejscowościach południowej części kraju temperatura nie chciała spaść poniżej 25 stopni. Tak było m.in. w Jeleniej Górze czy Tarnowie.
Jednak zdarzało się, że temperatura spadała bardzo powoli i sięgała około 30 stopni nawet do północy. Dopiero w drugiej połowie nocy spadała, jednak najniższe wartości osiągała nie szybciej niż około godziny 4-5:00. To oznacza, że prawie cała noc była gorąca.
Nocami tak wysokie temperatury są szczególnie dokuczliwe, ponieważ wiatr zazwyczaj słabnie, wilgotność powietrza gwałtownie rośnie za sprawą oddawania energii cieplnej przez nagrzany za dnia grunt, zieleń i zabudowę. W dużych, zabetonowanych miastach, takie warunki stają się nie do wytrzymania.
Nocowanie pod gołym niebem w Indiach. Fot. Tsering Topgyal / AP.
Wie o tym każdy, kto spacerował lub podróżował z centrum miasta na przedmieścia. Temperatura potrafi się wówczas różnić nawet o 15 stopni. Z chodników, ulic i budynków bije gorąc, zaś znad terenów zielonych napływa strumień bardzo chłodnego powietrza.
Nasze tropikalne noce nie mogą się równać tym, które występują w innych regionach świata, zwłaszcza tych położonych na pustkowiach. Zdecydowanie najwyższą temperaturę minimalną odnotowano w dwóch miejscach, gdzie oficjalnie prowadzi się pomiary meteorologiczne.
7 lipca 2012 roku na słynnej już Pustyni Śmierci w Kalifornii oraz 27 czerwca 2011 roku w Chasabie w Omanie temperatura przez całą noc nie spadła poniżej 42 stopni. U nas takiego żaru nigdy nie było w pełni dnia, a co dopiero w nocy.
W Europie rekordowo ciepła noc przyniosła mniej spektakularną temperaturę, ale nawet taką trudno nam sobie wyobrazić. 25 czerwca 2007 roku w Palermo na włoskiej Sycylii temperatura w mrokach nocy nie spadła poniżej 36 stopni. Dla kontrastu "tropikalna noc" na Antarktydzie panowała w rejonie bazy Esperanza w maju ubiegłego roku, kiedy temperatura nie spadła poniżej 9 stopni.
Nocy tropikalnych będzie więcej
Poniższe grafiki Europejskiej Agencji Środowiska wskazują jednoznacznie, że dni wyjątkowo upalnych (co najmniej 35 stopni) i następujących po nich nocy tropikalnych (co najmniej 20 stopni) będzie wraz z ociepleniem się klimatu systematycznie przybywać. W latach 1961-1990 zdarzały się one w Polsce bardzo rzadko, najwyżej 1-2 razy.
Fot. European Environment Agency.
W latach 2021-2050 będzie ich nawet 6. Ostatnie 30 lat tego wieku może ich liczbę zwiększyć nieco powyżej 10, zwłaszcza na południu kraju. Jeśli nie znosicie dusznych nocy, macie się czego obawiać. Być może trzeba się będzie przeprowadzić na północ...