FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Krajobraz po burzach. Zalane domy, drogi usłane konarami

Ostatnia doba minęła pod znakiem najbardziej gwałtownych burz od początku tego sezonu. Strażacy interweniowali ponad tysiąc razy. Przygotowaliśmy dla Was specjalny raport z nawałnic. Dowiecie się z niego, co się działo, gdzie i kiedy.

Jak informuje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB) strażacy interweniowali w związku z burzami już 1100 razy. Najczęściej wyjeżdżali w województwie lubuskim (200 razy), małopolskim (200) i wielkopolskim (150). Wichury uszkodziły dachy na 33 budynkach, w tym na 17 domach.


Burza w Kamiennej Górze w woj. dolnośląskim. Fot. Dariusz Białas.

Doszło też do podtopień. Na skutek wylania rzeki Regulanka pod wodą znalazło się około 50 posesji w rejonie Alwerni, między Krakowem a Chrzanowem. Rzeczka zazwyczaj jest bardzo spokojna, jednak po potężnej ulewie gwałtownie wezbrała, zatapiając obszar o powierzchni około 15 hektarów. Rwący nurt zerwał most i podmył drogę powodując uszkodzenie jej nawierzchni.


Podtopienia po wylaniu rzeki Regulanka k. Alwerni w woj. małopolskim.

Niestety, są też poszkodowani. W Myśliborzu w woj. zachodniopomorskim na mężczyznę spadła gałąź, na tyle szczęśliwie, że nic bardzo poważnego mu się nie stało, ma jedynie złamaną rękę. Połamane konary spadały też na sieć elektryczną, powodując przerwy w dostawach prądu do 12 tysięcy odbiorców. Część dróg była zatarasowana przez gałęzie.


Błyskawice w okolicach Człuchowa w woj. pomorskim.

Jednak, jak się okazuje, burze nawiedziły jedynie połowę naszego kraju. Przeszły nad województwami zachodnimi, południowymi i centralnymi. Tam też poczynione zostały przez nie szkody. Nie dotarły na północ i wschód, tam też szkód nie ma.

Jak wynika z pomiarów IMGW, najwięcej deszczu spadło w Kamienicy w Masywie Śnieżnika (76 mm). Z kolei w większych miastach największe ulewy przeszły nad Gorzowem Wielkopolskim (47 mm). Dla porównania norma opadów dla całego maja wynosi tam 49 mm. O połowę mniej opadów odnotowano w Jeleniej Górze i Zakopanem.


Błyskawice u podnóża Tatr w Zakopanem.

Ze względu na to, że opady miały pochodzenie burzowe, to ich suma jest mocno zróżnicowana, nawet na niewielkim obszarze. W miejscach przejścia rdzenia opadowego potrafiło spaść nawet 20-30 mm deszczu w ciągu jednej godziny. Natomiast w tych miejscach, które znalazły się na zewnętrznych częściach chmur burzowych suma opadów potrafiła nie przekroczyć 1 mm.


Chmura szelfowa w okolicach Poznania.

Największy porywy wiatru na stacjach IMGW odnotowano w Sulejowie w woj. łódzkim (76 km/h). Jednak poza stacjami wiało mocniej, nawet do 80-90 km/h, o czym świadczą pozrywane dachy.


Chmura burzowa w Starej Kakawie w woj. wielkopolskim. Fot. Monika Pęczek.

To skutek tzw. wiatru prostoliniowego, który pojawiał się jedynie lokalnie. Póki co nie ma informacji o wystąpieniu trąb powietrznych, mimo, że warunki atmosferyczne im sprzyjały.

prognoza polsat news