Jak informuje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB) strażacy interweniowali w związku z burzami już 1100 razy. Najczęściej wyjeżdżali w województwie lubuskim (200 razy), małopolskim (200) i wielkopolskim (150). Wichury uszkodziły dachy na 33 budynkach, w tym na 17 domach.
Burza w Kamiennej Górze w woj. dolnośląskim. Fot. Dariusz Białas.
Doszło też do podtopień. Na skutek wylania rzeki Regulanka pod wodą znalazło się około 50 posesji w rejonie Alwerni, między Krakowem a Chrzanowem. Rzeczka zazwyczaj jest bardzo spokojna, jednak po potężnej ulewie gwałtownie wezbrała, zatapiając obszar o powierzchni około 15 hektarów. Rwący nurt zerwał most i podmył drogę powodując uszkodzenie jej nawierzchni.
Podtopienia po wylaniu rzeki Regulanka k. Alwerni w woj. małopolskim.
Niestety, są też poszkodowani. W Myśliborzu w woj. zachodniopomorskim na mężczyznę spadła gałąź, na tyle szczęśliwie, że nic bardzo poważnego mu się nie stało, ma jedynie złamaną rękę. Połamane konary spadały też na sieć elektryczną, powodując przerwy w dostawach prądu do 12 tysięcy odbiorców. Część dróg była zatarasowana przez gałęzie.
Błyskawice w okolicach Człuchowa w woj. pomorskim.
Jednak, jak się okazuje, burze nawiedziły jedynie połowę naszego kraju. Przeszły nad województwami zachodnimi, południowymi i centralnymi. Tam też poczynione zostały przez nie szkody. Nie dotarły na północ i wschód, tam też szkód nie ma.
Jak wynika z pomiarów IMGW, najwięcej deszczu spadło w Kamienicy w Masywie Śnieżnika (76 mm). Z kolei w większych miastach największe ulewy przeszły nad Gorzowem Wielkopolskim (47 mm). Dla porównania norma opadów dla całego maja wynosi tam 49 mm. O połowę mniej opadów odnotowano w Jeleniej Górze i Zakopanem.
Błyskawice u podnóża Tatr w Zakopanem.
Ze względu na to, że opady miały pochodzenie burzowe, to ich suma jest mocno zróżnicowana, nawet na niewielkim obszarze. W miejscach przejścia rdzenia opadowego potrafiło spaść nawet 20-30 mm deszczu w ciągu jednej godziny. Natomiast w tych miejscach, które znalazły się na zewnętrznych częściach chmur burzowych suma opadów potrafiła nie przekroczyć 1 mm.
Chmura szelfowa w okolicach Poznania.
Największy porywy wiatru na stacjach IMGW odnotowano w Sulejowie w woj. łódzkim (76 km/h). Jednak poza stacjami wiało mocniej, nawet do 80-90 km/h, o czym świadczą pozrywane dachy.
Chmura burzowa w Starej Kakawie w woj. wielkopolskim. Fot. Monika Pęczek.
To skutek tzw. wiatru prostoliniowego, który pojawiał się jedynie lokalnie. Póki co nie ma informacji o wystąpieniu trąb powietrznych, mimo, że warunki atmosferyczne im sprzyjały.