FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

30 stopni w cieniu. Mamy pierwszy upał od początku tego roku

I pomyśleć, że jeszcze tydzień temu popołudniami temperatura ledwie przekraczała zero, a rano mieliśmy solidne przymrozki. W piątek panowała zupełnie odmienna aura. Było bardzo ciepło, a nawet gorąco. Przy bezchmurnym niebie odnotowano w cieniu 30 stopni.


30 stopni w cieniu było na termometrach w Słubicach w woj. lubuskim.

Słubice zasłużyły w piątek (19.05) na miasto polskiego bieguna ciepła. W miejscowości położonej w środkowej części pogranicza w Niemcami temperatura po raz pierwszy w tym roku sięgnęła w cieniu 30 stopni. To oznacza, że w ciągu mniej niż 12 godzin ociepliło się o całe 15 stopni.

Gorąco było po południu w całej zachodniej Polsce, gdzie notowano przeważnie od 27 do 29 stopni. Zaraz za Słubicami na liście najgorętszych miast znalazła się Ustka, a potem Świnoujście, Kołobrzeg i Łeba, gdzie temperatura sięgnęła 29 stopni.

Południowy wiatr całkowicie zablokował morską bryzę, dzięki czemu zazwyczaj najchłodniejszy, poza górami, region naszego kraju stał się tym najcieplejszym. Plażowicze smażyli się w Słońcu, nie mogąc liczyć na orzeźwiający wiaterek z północy i charakterystyczny zapach morza.

Z kolei najcieplejszym miastem wojewódzkim okazał się Poznań z temperaturą 29 stopni. Im dalej na wschód kraju, tym było chłodniej. Na przeważającym obszarze kraju temperatura przekroczyła 25 stopni. Nie stało się tak na krańcach wschodnich i terenach górzystych.

Na Podhalu i Zamojszczyźnie, które były biegunem zimna, zmierzono 23 stopnie. Powyżej 10 stopni mieliśmy w partiach szczytowych gór. Na Kasprowym Wierchu w Tatrach odnotowano 13 stopni, a na Śnieżce w Karkonoszach 15 stopni.

I pomyśleć, że jeszcze tydzień temu było nawet o ponad 30 stopni chłodniej. W Elblągu termometry przez cały dzień nie chciały pokazać więcej niż 2 stopnie, a w nocy i o poranku mieliśmy nawet 5 stopni poniżej zera, nie wspominając nawet o jeszcze większych przymrozkach przy gruncie.


Prognozowane temperatury powietrza w Europie w dniu 19 maja 2017 roku o godzinie 14:00. Dane: ClimateReanalyzer.org

Póki co upał panował jedynie lokalnie. Na pierwszą ogólnokrajową falę upałów poczekamy przynajmniej do czerwca. Choć większość z nas lubi ciepło, to jednak tak wysokie temperatury nie są zbyt przyjemne, gdy ociepla się aż tak gwałtownie i w tak krótkim czasie. Norma temperaturowa dla tego okresu maja wynosi około 20 stopni, a to oznacza, że jest nawet o 10 stopni za ciepło.


Prognozowane anomalie temperatury powietrza w Europie w dniu 19 maja 2017 roku o godzinie 14:00. Kolory ciepłe - temperatura powyżej normy, kolory zimne - temperatura poniżej normy wieloletniej. Dane: ClimateReanalyzer.org

Polska stała się swoistą enklawą ciepła, jednym z najgorętszych miejsc w Europie, cieplejszym nawet od niektórych regionów zachodniej części kontynentu. Takiego ciepła mogą nam pozazdrościć Francuzi czy Brytyjczycy. We Włoszech, najgorętszym kraju, było tylko o 2 stopnie cieplej niż w Słubicach.

Wyjątkowo gorąco, jak na maj, było w pasie od Włoch i Bałkanów przez Polskę i Niemcy po południową Skandynawię. Wszędzie tam termometry pokazały od 25 do 30 stopni. Najbardziej zaskoczeni gorącym powietrzem byli mieszkańcy południowej Szwecji i Finlandii, gdzie odnotowano nawet 28 stopni w cieniu. Tam o tej porze roku gorące powietrze jest równie niecodzienne, co na naszym wybrzeżu.

W sobotę (20.05) na zachodzie Polski temperatura spadnie nawet o 10-15 stopni, ponieważ spodziewamy się burz, które mogą być gwałtowne. Gorąca masa powietrza przeniesie się w głąb kraju i na wschód i tam zmierzymy po południu od 27 do 30 stopni. Tym razem najgoręcej będzie na Kujawach, Mazurach, Mazowszu i Podlasiu.

Źródło:

prognoza polsat news