Fot. Pixabay.com / Thomas_Ritter.
Im późniejsze przymrozki, tym groźniejsze bywają dla upraw. W maju przymrozki zdarzają się niemal co roku, jednak zazwyczaj tylko przy gruncie, występują jedynie lokalnie i nie są duże.
Tego maja zdarzyło się coś, co ma miejsce rzadko, raz na kilka lub kilkanaście lat, a mianowicie przymrozki panują jednocześnie niemal we wszystkich regionach kraju, temperatura na wysokości 2 metrów spada średnio do minus 2-3 stopni (lokalnie do minus 4 stopni), a przy gruncie do minus 4-5 stopni (lokalnie do minus 7 stopni).
Są to już przymrozki bardzo poważne, wyjątkowo niszczycielskie w skutkach dla wielu odmian owoców oraz ziemniaków i rzepaku. Mamy do czynienia z najbardziej niebezpiecznym rodzajem przymrozków, a mianowicie adwekcyjno-radiacyjnym.
Objawia się on napływem szerokiego strumienia zimnego powietrza pochodzenia arktycznego, obejmującego cały kraj, przy jednoczesnych rozpogodzeniach, które pogłębiają spadek temperatury za sprawą intensywnego promieniowania ciepła z gruntu w przestrzeń kosmiczną.
Jak wynika z danych historycznych gromadzonych przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) średnio ogólnokrajowo ostatni przymrozek notuje się 27 kwietnia. Najwcześniej przymrozki ustępują między 18 a 20 marca, ale zdarza się też znacznie później, między 1 a 11 czerwca.
Absolutnie najpóźniej, właśnie 11 czerwca, przymrozki na wysokości 2 metrów notowano w Suwałkach, Kozienicach, Siedlcach, Włodawie i Olsztynie. Przymrozkowe rekordy wciąż są pobijane. W miniony wtorek (9.05) najpóźniejszy przynajmniej od 1981 roku przymrozek odnotowano w Zielonej Górze. Wcześniejszy rekord odnotowano 28 kwietnia.
Świeże są też rekordy najpóźniejszego przymrozku na Śląsku i w Małopolsce, gdzie we Wrocławiu, w Katowicach i Krakowie w 2012 roku zmierzono go 18 maja, czyli 2-3 dni później niż podczas wcześniejszego rekordu sprzed lat.
Daty ostatnich i pierwszych przymrozków oraz długość okresu bezprzymrozkowego na wybranych stacjach w latach 1981-2010. (min - najwcześniejsza data lub najkrótszy okres bezprzymrozkowy, max - najpóźniejsza data lub najkrótszy okres bezprzymrozkowy lub najdłuższy okres bezprzymrozkowy). Dane: IMGW-PIB.
Co jeszcze bardziej groźne, przymrozki potrafią występować przez dłuższy czas, dzień po dniu nawet przez 2 tygodnie. Rekordowo długie fale przymrozków wiosennych mieliśmy w kwietniu 1981 i w marcu 1986 roku, kiedy to w Katowicach i Nowym Sączu pojawiały się przez 15 dni z rzędu.
Tymczasem okresy bezprzymrozkowe trwają w Polsce średnio od 150 do 200 dni w roku, wyjątkiem są obszary górzyste, gdzie takich dni jest około 50.
Daty ostatnich i pierwszych przymrozków oraz długość okresu bezprzymrozkowego na wybranych stacjach w latach 1981-2010. (min - najwcześniejsza data lub najkrótszy okres bezprzymrozkowy, max - najpóźniejsza data lub najkrótszy okres bezprzymrozkowy lub najdłuższy okres bezprzymrozkowy). Dane: IMGW-PIB.
Jak duże mogą być czerwcowe przymrozki? Jeśli się zdarzają, to nie dość, że bardzo rzadko, to jeszcze są niewielkie, zazwyczaj jest to tylko kilka dziesiątych stopnia poniżej zera na wysokości 2 metrów i nieco więcej przy gruncie.
Jednak w 1951 roku zdarzyło się, że na początku czerwca temperatura na wysokości 2 metrów spadła w Lęborku na Pomorzu Gdańskim do minus 3 stopni, a to oznacza, że przy gruncie było nawet poniżej minus 5 stopni.
Daty ostatnich i pierwszych przymrozków oraz długość okresu bezprzymrozkowego na wybranych stacjach w latach 1981-2010. (min - najwcześniejsza data lub najkrótszy okres bezprzymrozkowy, max - najpóźniejsza data lub najkrótszy okres bezprzymrozkowy lub najdłuższy okres bezprzymrozkowy). Dane: IMGW-PIB.
Na terenach podgórskich bywało jeszcze zimniej. W Czarnym Dunajcu na Podhalu 8 czerwca 2016 roku odnotowano minus 4 stopnie. Tereny podgórskie i górskie są jedynym miejscem w Polsce, gdzie przymrozki mogą się zdarzać przez cały rok, nawet w lipcu. Na przykład w lipcu ubiegłego roku były tam 2 stopnie poniżej zera.
Źródło: na podstawie danych IMGW-PIB.