Zdjęcia, filmy i informacje wysyłajcie na: redakcja@twojapogoda.pl
Teleskop VISTA znajdujący się na pustyni Atacama w Chile uwiecznił Mały Obłok Magellana, czyli galaktykę karłowatą, która jest jednym z najbliższych naszych sąsiadów, odległym o 200 tysięcy lat świetlnych. Według niektórych teorii miliardy lat temu zdarzyła się z naszą Galaktyką, a więc Drogą Mleczną, przeobrażając się z galaktyki spiralnej w karłowatą i pozostając naszym satelitą. Można ją dostrzec gołym okiem, ale z dala od świateł miejskich i jedynie na południowej półkuli Ziemi. Na poniższym filmie możecie zobaczyć Mały Obłok Magellana w pełnej okazałości, tuż obok Dużego Obłoku Magellana i potężnego ramienia Drogi Mlecznej. Te małe jasne punkciki to nic innego, jak gwiazdy, których jest kilkaset milionów. Fascynujące.
Po 20 latach swojej niezmordowanej misji ostatni satelita meteorologiczny pierwszej generacji trafił na kosmiczne złomowisko. Meteosat-7 zasłużył się dla meteorologii, zwłaszcza europejskiej, ponieważ uwieczniał całą półkulę, na której chmury mogliśmy śledzić nad Europą, Afryką oraz częścią Azji i obu Ameryk. W sumie przesłał na Ziemię aż 325 tysięcy zdjęć. Meteosat-7 wykonywał zdjęcia w czterech kanałach (dwa w świetle widzialnym, jeden w podczerwieni i jeden w absorpcji pary wodnej), co każde 30 minut. Tak wyglądało pierwsze zdjęcie Meteosatu-7.
Pierwsze zdjęcie wykonane przez satelitę Meteosat-7 w 1997 roku. Fot. EUMETSAT.
Po przejściu na zasłużoną emeryturę zastąpił go Meteosat-8, pierwszy satelita drugiej generacji, który wykonuje zdjęcia w 12 kanałach (pozwala identyfikować np. burze piaskowe, mgły, pożary), co każde 15 minut po pełnym skanowaniu, a co 5 minut po szybkim. Już wkrótce na orbitę trafi Meteosat-12, pierwszy satelita trzeciej generacji, który będzie wykonywał zdjęcia co każde 10 minut po pełnym skanowaniu, a co 2,5 minuty po szybkim skanowaniu.
Popołudnie było zjawiskową mieszanką Słońca, chmur, opadów i silnego arktycznego wiatru :)
Przed zachodem Słońca możecie podziwiać wschodzący Księżyc zbliżający się do pełni.
W Bieszczadach zimne i pogodne majowe poranki przynoszą malownicze mgły radiacyjne.
Cyklon tropikalny o imieniu Donna, który przechodzi nad wyspami Vanuatu i Nową Kaledonią na Oceanii, wczoraj o godzinie 21:32 stał się najpotężniejszym cyklonem, jaki kiedykolwiek odnotowano w maju na południowym Pacyfiku. Średnia prędkość wiatru w jego ramionach osiągnęła aż 220 km/h, a pojedyncze porywy miały nawet 300 km/h. Ciśnienie w oku cyklonu spadło do 935 hPa. To oznacza, że Donna osiągnęła najwyższą, piątą kategorię w skali. Póki co brak jest informacji o poczynionych przez żywioł szkodach. Będzie można o nich mówić po przejściu cyklonu, a więc za kilkadziesiąt godzin.
Już w nocy ze środy na czwartek najbliższa pełnia Księżyca. Może poniższe zdjęcie Was natchnie i też zrobicie podobne w swoim mieście? Czekamy fotografie pod mailem: redakcja@twojapogoda.pl
Do Polski zaczyna płynąć zimne powietrze znad Arktyki, które przyniesie nam niebezpieczne dla upraw przymrozki. Temperatura może spadać nawet poniżej minus 5 stopni, zwłaszcza przy gruncie. Na dodatek miejscami może poprószyć, a krajobrazy zabielą się... Zobacz cały artykuł
@Mario przygotował film, w którym zobaczycie najróżniejsze chmury na polskim niebie, w tym również te najbardziej niecodzienne, nazywane od niedawna Asperitas. Włączcie głośniki, bo płynącym chmurom towarzyszy świetna muzyka.
Kolejna lawina śnieżna zeszła pod Rysami w Tatrach. Niewielka, ale groźna. Mimo, że sezon narciarski dobiegł końca i Tatrzański Park Narodowy zamyka szlaki, to jednak pozostawia otwarty szlak na Rysy. Widoki są tam cudowne, ale dostępne tylko dla zaawansowanych narciarzy.
Jeśli lubicie fotografować lub filmować błyskawice, musicie zachować ostrożność, ponieważ może ona uderzyć bardzo blisko. Tak właśnie stało się w tureckim mieście Diyarbakir. Błyskawica trafiła w dach wieżowca, uszkadzając fragment elewacji. Grzmot był ogłuszający.
Już niedługo kilka milionów Polaków odwiedzi Tatry. Nie ma żadnych wątpliwości, że kolejny rok z rzędu padnie rekord frekwencji. Zanim będziecie przemierzać szlaki, mamy coś na zachętę:
Na południu i wschodzie kraju miejscami rozpogadza się. Na pozostałym obszarze chmurzy się, choć można liczyć na nieśmiałe przejaśnienia, które występują na przemian z opadami deszczu. Wiatr wieje słabo i umiarkowanie z północnego zachodu. Temperatura wynosi od 5 stopni na wschodnim Pomorzu do 12 stopni na środkowo-wschodnim krańcu kraju.
Zdjęcie satelitarne w dniu 8 maja 2017 o godzinie 11:10. Dane: Sat24.com / Eumetsat.
Dzisiaj chmury niczym fale na morzu. Czyżby to Asperitasy?
Tegoroczny sezon narciarski w Tatrach dobiegł końca. Jednak wcale nie oznacza to, że w najwyższych polskich górach śnieg całkowicie się roztopił. Tak dużych jego ilości nie było od dawna, a spodziewane są kolejne śnieżyce. Czy biały puch przetrwa do czerwca?... Zobacz cały artykuł
Widok z tarasu przy górnej stacji kolejki na Kasprowy. Fot. TwojaPogoda.pl
Idziecie na plażę w Międzyzdrojach, a tu takie coś ukazuje się przed Waszymi oczami...
Haiyan, jeden z najpotężniejszych cyklonów tropikalnych w historii, który w 2013 roku uderzył w Filipiny, wygenerował zaskakująco dużą liczbę błyskawic. Cyklony nie generują zbyt dużo piorunów, zwłaszcza w rejonie swojego rdzenia. W przypadku Haiyana było inaczej. Jak twierdzą naukowcy pioruny notowane były przez system detekcji aż przez 49 procent cyklu życia tajfunu, między 3 a 11 listopada. Dla porównania w przypadku huraganu Katrina było to 3 procent, a huraganu Rita 5 procent cyklu życia. Tuż przed uderzeniem w Filipiny, w mniej niż 4 dni, Haiyan wyprodukował aż 200 tysięcy wyładowań elektrycznych. Dla porównania w ciągu 2,5 dnia w huraganie Katrina odnotowano 4,3 tysiąca błyskawic. Huragany zwykle wytwarzają tylko kilkanaście wyładowań doziemnych, ale w przypadku Haiyana było ich aż 170. To sprawia, że supetajfun Haiyan zapisał się na kartach historii meteorologii jako elektryczne monstrum. Niestety, odebrał życie ponad 6 tysiącom osób i spowodował niezwykle kosztowne zniszczenia... Dowiedz się więcej
Na północy, północnym zachodzie i południowym wschodzie poranek jest pochmurny i deszczowy. Na pozostałym obszarze kraju przejaśnia się, a na południowym zachodzie również przejściowo rozpogadza. Wiatr wieje słabo i umiarkowanie z północnego zachodu. Na termometrach widzimy od 4-5 stopni na środkowym zachodzie do 10-11 stopni na krańcu środkowo-wschodnim.
Amatorzy burz takich chmur wypatrują z niecierpliwością, ponieważ zazwyczaj przynoszą one ze sobą mnóstwo piorunów, ale także mniej przyjemne zjawiska, jak gradobicia, podtopienia i nawałnice. W ostatnią sobotę chmurę szelfową ujrzeli mieszkańcy wschodniej Małopolski. Chwilę później zabudowania położone w obniżeniach terenu były zalane na pół metra.
Ciśnienie wreszcie zaczęło rosnąć, co bardziej podatnym na nagłe zmiany pogody powinno przynajmniej po części poprawić samopoczucie. W tej chwili na barometrach mamy od 1006 hPa (lekko obniżone) na wschodzie do 1013 hPa (w normie) na północnym zachodzie kraju.