Po śnieżycy w powiecie głubczyckim w woj. opolskim. Fot. Arquen.
W ostatnich dniach śnieg pojawiał się na krótko miejscami na północy i w centrum kraju. Właśnie przyszedł czas na dzielnice południowe, gdzie minionej nocy przeszły śnieżyce z prawdziwego zdarzenia. Najwięcej śniegu spadło na wyżej położone obszary, a dokładniej na Wyżynę Śląską, Wyżynę Krakowsko-Częstochowską, Górny Świętokrzyskie oraz Karpaty.
Grubość białej kołderki jest mocno zróżnicowana. Przeważnie waha się od 5 do 15 cm, jednak są miejsca dużo bardziej zaśnieżone. Według pomiarów IMGW na przykład w Częstochowie leżą 34 cm śniegu, a w Droniowicach, położonych między Częstochową a Lublińcem, na terenie Parku Krajobrazowego Lasy nad Górną Liswartą, nawet 43 cm. Śnieg sypie przy temperaturze na poziomie zera, a przez to jest bardzo puszysty, co zwiększa jego objętość i ciężar.
18 cm śniegu w Dankowie Małym w woj. świętokrzyskim. Fot. Piotr.
Nie wszędzie jednak można dostrzec akcenty zimowe, ponieważ na niżej położonych obszarach śniegowi towarzyszył deszcz, przez co pokrywa śnieżna nie zdołała się utworzyć.
Tam, gdzie śniegu spadło sporo, doszło do licznych przerw w dostawach prądu, ponieważ pod ciężarem śniegu łamią się gałęzie, które upadają na linie energetyczne i je zrywają. W regionie bez prądu jest 156 tysięcy odbiorców, najwięcej w woj. śląskim i łódzkim. Warunki drogowe są trudne, zwłaszcza na mniej uczęszczanych drogach.
Po śnieżycy w Katowicach w woj. śląskim. Fot. smpiast.pl
W ciągu dnia w środę (19.04) opadów śniegu spodziewamy się na Pomorzu i Ziemi Lubuskiej, a także na Śląsku, w Małopolsce i na Kielecczyźnie. Na południu kraju opady nadal mogą być intensywne, ale w ciągu dnia, wraz z ociepleniem, śnieg będzie przechodzić w deszcz.
Opady będą się systematycznie wycofywać w kierunku Czech i Słowacji. Późnym popołudniem powinno sypać już tylko w Karpatach i to będzie początek końca zimowych akcentów w kwietniu.
Po śnieżycy w Kotlarni k. Kędzierzyna-Koźla w woj. opolskim. Fot. Agata.
Noc ze środy na czwartek (19/20.04) zapowiada się pogodnie i bez opadów, ale za to z mrozem. W całym kraju temperatura spadnie poniżej zera, przeważnie do minus 3-5 stopni, ale miejscami na zachodzie i północy będzie nawet 7 stopni mrozu. Przy gruncie mróz może sięgać minus 10 stopni.
Czwartek (20.04) zapowiada się słonecznie, a słabnące i zanikające opady śniegu przejdą jedynie nad Sudetami i Karpatami. Tam, gdzie wcześniej spadł śnieg, będzie się on błyskawicznie roztapiać, ponieważ temperatura w najcieplejszym momencie dnia sięgnie od 7 do 11 stopni.
W piątek (21.04) wkroczy strefa opadów deszczu, która ostatecznie roztopi zalegający śnieg. Za dnia będzie około 10 stopni, a niewielki mróz będzie się pojawiać tylko nocami i tylko w niektórych regionach kraju. Na zdecydowane ocieplenie poczekamy do początku przyszłego tygodnia.
Źródło: