FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Prognoza 16-dniowa: Majówka też będzie zimna i mokra?

Było bardzo ciepło i słonecznie, ale pogoda się popsuła, do części kraju wróciła zima, która przyniosła śnieg i mróz. Czy druga połowa kwietnia będzie równie zimna, a może czeka nas powrót wiosennej aury? Czy majówka wynagrodzi nam zimną i mokrą Wielkanoc?

Większych ociepleń połączonych z rozpogodzeniami w kwietniu już nie uświadczymy. Wszystko wskazuje na to, że początek miesiąca był cieplejszy niż będzie jego koniec. Przed nami jeszcze wiele dni z przelotnymi opadami deszczu i śniegu, a także temperaturą, która przeważnie będzie osiągać około 10 stopni.

Będą jednak chłodniejsze dni, zwłaszcza w perspektywie następnego tygodnia, które miejscami przyniosą mróz i opady śniegu, chwilami intensywne. Sprawią one, że w części kraju krajobrazy zabielą się. Najwięcej śniegu spadnie na południu i południowym wschodzie.

Poniedziałek Wielkanocny, 17 kwietnia:

Lany Poniedziałek, zgodnie ze staropolską tradycją, będzie mokry. Kubły wody, miejscami w postaci śnieżynek, wyleje na nas sama pogoda. Poza deszczem, deszczem ze śniegiem, gradem i krupą śnieżną, niebo przetną błyskawice. Jedynie na krańcach wschodnich padać nie powinno i będzie się rozpogadzać. Temperatura będzie zróżnicowana, od mniej niż 5 stopni na północnym wschodzie do nieco ponad 10 stopni na południu i zachodzie kraju.

Wtorek, 18 kwietnia:

Tuż po Świętach czeka nas dalsze ochłodzenie, szczególnie duże w dzielnicach południowych i centralnych, gdzie w pełni dnia termometry nie pokażą więcej niż 5 stopni. Deszcz zacznie przechodzić w śnieg, a krajobrazy mogą się zabielić. W górach śnieżyce z prawdziwego zdarzenia.

Środa, 19 kwietnia:

W połowie tygodnia bez większych zmian w pogodzie, na południu nadal intensywne opady, za dnia deszczu i deszczu ze śniegiem, a w nocy samego śniegu. Im wyżej w góry, tym większe ilości białego puchu spadną. W Tatrach może przybyć nawet ponad pół metra śniegu.

Czwartek, 20 kwietnia:

Wreszcie poprawa pogody. Krajobrazy pozostaną zimowe, zwłaszcza w górach. Na pozostałym obszarze opady zanikną, a niebo rozpogodzi się. Temperatura powoli, ale jednak zacznie rosnąć.

Piątek, 21 kwietnia:

Przed weekendem już niemal w całej Polsce słonecznie i bez opadów, choć jeszcze chłodno. Nie dajmy się jednak zmylić pogodzie, bo wcale nie oznacza to pięknego końca tygodnia.

Sobota, 22 kwietnia:

Gdy tylko rozpocznie się weekend, jak na złość niebo zasnuje się szarymi chmurami, które przyniosą deszcz i to w dużych ilościach. Będzie też porywiście wiało. Temperatura na poziomie około 10 stopni, a więc nie za wysoka.

Niedziela, 23 kwietnia:

Podobnie będzie w dalszej części weekendu, czyli sporo chmur i przelotne opady, zarówno deszczu, jak i deszczu ze śniegiem. Będzie też mocno wiać, a miejscami może też zagrzmieć.

Poniedziałek, 24 kwietnia:

Na początku kolejnego tygodnia nadal z parasolami się nie rozstaniemy.

Wtorek, 25 kwietnia:

Temperatura będzie pozostawiać wiele do życzenia, no i ten ciągły deszcz.

Środa, 26 kwietnia:

Jeszcze więcej chmur i jeszcze więcej deszczu. Na termometrach bez zmian.

Czwartek, 27 kwietnia:

Chmury, deszcze i burze, a temperatura niska, na poziomie około 10 stopni.

Piątek, 28 kwietnia:

Ależ uparta będzie ta pogoda, dzień w dzień to samo.

Sobota, 29 kwietnia:

Nawet podczas rozpoczynające się długiego majowego weekendu nie zaznamy wytchnienia od opadów i burz. Temperatura powoli, ale zacznie rosnąć.

Niedziela, 30 kwietnia:

Końcówka kwietnia pożegna nas z kaprysem.

Poniedziałek, 1 maja:

W maj wejdziemy ciepło, ale deszczowo. Co nam po wysokiej temperaturze, jeśli na piknik czy spacer nie będziemy się mogli wybrać z powodu deszczu?

Źródło:

prognoza polsat news