Zdjęcia, filmy i informacje wysyłajcie na: redakcja@twojapogoda.pl
Niestety, tej nocy śpimy o godzinę krócej, bo przestawiamy zegarki z czasu zimowego na letni, a więc o godzinę wprzód. W niedzielę Słońce wzejdzie godzinę później, ale też godzinę później zajdzie za horyzont. Ważna informacja dla osób posługujących się czasem uniwersalnym (UT lub UTC), które są standardem w produktach meteorologicznych. Aby uzyskać czas polski należy do czasu uniwersalnego dodać 2 godziny, a nie jak dotąd 1 godzinę... Dowiedz się więcej
W 180 krajach odbywa się akcja "Godzina dla Ziemi". O godzinie 20:30 czasu lokalnego gasną iluminacje świetlne słynnych obiektów, w tym opery w Sydney, Wieży Eiffela i Łuku Triumfalnego w Paryżu, a niebawem też Empire State Building w Nowym Jorku. W Polsce przez godzinę w ciemnościach pogrążony był m.in. Pałac Kultury i Nauki oraz Stadion Narodowy w Warszawie. U nas akcja minęła pod hasłem "Godzina dla Wisły", ponieważ 2017 rok został ogłoszony "Rokiem rzeki Wisły". Akcja ma zwrócić uwagę na problem dewastacji przyrody i zmian klimatycznych.
Dzisiejszy zachód Słońca na Górnym Śląsku miał fioletową barwę.
Zachód Słońca na Górnym Śląsku. Fot. Hanusek.
Czy możliwe jest, aby tęcza pojawiła się na niebie "do góry nogami"? Tak, ale tylko wtedy, kiedy mamy do czynienia ze zjawiskiem nazywanym łukiem okołozenitalnym. Tak było kilka dni temu nad Asunción, stolicą Paragwaju. Łuk okołozenitalny nie pojawia się często, dlatego tak bardzo zaskakuje obserwatorów. Zasada powstawania kolorowego łuku jest identyczna jak w przypadku tęczy. Jedyną różnicą jest to, że promienie słoneczne załamują na kryształkach lodu w formie sześcioramiennych płytek. W dodatku Słońce nie może się znajdować wyżej niż 32 stopnie nad horyzontem, a więc średnio nisko. Jeśli już dojdzie do takich warunków atmosferycznych, to nad naszą głową, w zenicie, pojawi się łuk ze znacznie głębszymi i wyraźniejszymi kolorami niż w przypadku tradycyjnej tęczy.
Niezwykle rzadko zdarza się, że promienie słoneczne załamują się na kryształkach lodu w formie trójkątnych płytek. Wówczas potencjalnie istnieje możliwość zaobserwowania pełnego okręgu w zenicie. Tego typu zjawisko nazywane jest łukiem Kerna. Pierwszy raz zaobserwowano je i opisano w 1895 roku, zaś uwieczniono na zdjęciach dopiero 17 listopada 2007 roku w Finlandii. Zjawiska optyczne zawsze są trudne w obserwacjach, ponieważ znajdują się w pobliżu Słońca. Obserwowanie ich bez odpowiednich zabezpieczeń, może doprowadzić do uszkodzenia wzroku lub nawet trwałej ślepoty.
W stanie Tennessee w USA spadł grad wielkości piłki golfowej, który dziurawił dachówki, niszczył uprawy, wybijał szyby w oknach i wgniatał karoserię samochodów.
Fot. Facebook / World Weather / Nature.
Noc na wschodzie przyniesie przelotne opady deszczu. Na zachodzie póki co jest pogodnie, jednak z biegiem godzin zacznie się chmurzyć. Najdłużej pogodne niebo utrzyma się w pasie od Pomorza Gdańskiego i Mazur przez Kujawy, Mazowsze i Ziemię Łódzką po Śląsk i Małopolskę. Tam też będzie najzimniej, lekko poniżej zera. Na pozostałym obszarze mrozu się nie spodziewamy.
Dubaj to największe i najszybciej rozwijające się miasto w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Położone jest nad brzegami Zatoki Perskiej. Z jednej części miasta widoczne jest morze, a z drugiej bezkresne pustynie Półwyspu Arabskiego. Opady są tam bardzo rzadkim zjawiskiem. Przez cały rok spada tyle deszczu, ile na nasze miejscowości przez jeden letni miesiąc. Jeśli opady są rzadkie, to jeszcze rzadziej spotkać można burze. Jedna z nich przetoczyła się nad miastem pełnym drapaczy chmur w nocy i dzisiaj o poranku, co możecie zobaczyć poniżej.
Niebo błyskało się niemal bez przerwy. Tak energetycznej burzy w tym sezonie jeszcze nie było. Opady są dla mieszkańców bardzo ważnym zjawiskiem, ponieważ lada chwila rozpocznie się pora sucha pełna potwornych upałów, które ustąpią dopiero jesienią.
Jeśli wypoczywacie nad brzegiem jeziora lub morza, to powinniście mieć się na baczności, bo zagrożenie stanowi zjawisko, o którym większość z nas nie ma pojęcia, a które bywa tragiczne w skutkach. Kilka dni temu uderzyło w Iranie zabijając 6 osób. Co to jest?... Zobacz cały artykuł
Erupcja Etny wciąż trwa. Mimo bezwzględnego zakazu zbliżania się do tego sycylijskiego wulkanu, turyści nadal ryzykują licząc na świetne zdjęcia. Nie wystraszył ich wypadek, do którego doszło kilka dni temu, gdy na grupkę turystów i ekipę filmową telewizji BBC spadły bomby wulkaniczne. Rannych zostało kilka osób. Jednak ryzyko czasem się opłaca, bo możemy zobaczyć z bliska, jak wygląda erupcja największego i najaktywniejszego wulkanu w Europie. Potoki lawy, rozgrzanej do temperatury przekraczającej tysiąc stopni, robią olbrzymie wrażenie.
Dzisiaj Słońce najwcześniej zajdzie na wschodnich krańcach Polski, krótko przed godziną 17:50. Najpóźniej nasza dzienna gwiazda schowa się za horyzontem na krańcach zachodnich, około godziny 18:25. Jutro Słońce wzejdzie i zajdzie o godzinę później. Dlaczego?
Stanie się tak ponieważ w nocy zmienimy czas z zimowego na letni, a więc przestawimy wskazówki zegarów o godzinę wprzód. W efekcie w Warszawie Słońce dzisiaj zajdzie o 17:56, a jutro już o 18:58. Dodatkowe 2 minuty to efekt tego, że Słońce znajduje się coraz wyżej nad horyzontem, więc dzień wydłuża się najszybciej w roku.
Niespodziewana erupcja wulkanu Kambalny na południowym krańcu Kamczatki w Rosji. Wulkan po raz ostatni dawał o sobie znać w 1769 roku. Bardzo gwałtowny wybuch i znaczna emisja popiołów na wysokość kilku kilometrów bardzo zaskoczyła naukowców, ponieważ wulkan nie dawał żadnych oznak nagłego zbudzenia się. Wprowadzono przedostatni, pomarańczowy alarm dla lotnictwa, ale może on zostać podniesiony do czerwonego, najwyższego, ponieważ popiół gnany jest wiatrem na południe i południowy zachód w kierunku Wysp Kurylskich, gdzie przebiega jeden z głównych korytarzy lotniczych. Słup popiołów jest widoczny na dzisiejszym zdjęciu satelitarnym:
Zdjęcie satelitarne erupcji wulkanu Kambalny w Rosji. Fot. NASA.
Wulkanolodzy twierdzą, że nie sposób przewidzieć, jak dalej potoczy się erupcja, ponieważ niewiele jest informacji o jego poprzednich aktywnościach. Wiadomo, że wulkan ostatni raz wybuchał 248 lat temu, jednak brakuje szczegółowych informacji o tym, jaką miała intensywność. Z kolei badania tefrochronologiczne wykazały, że największa erupcja miała miejsce około 1350 roku. Najbliższa osada znajduje się niecałe 80 kilometrów od krateru wulkanicznego i to właśnie stamtąd zespół rosyjskich naukowców, który pojechał zbadać erupcję, rozpocznie obserwacje. Poniżej najnowsze nagranie z erupcji wulkanu Kambalny.
Na północy kraju chmurzy się, a lokalnie bardzo słabo i przelotnie pada lub mży. Na pozostałym obszarze jest pogodnie. Wiatr wieje z zachodu w porywach do 30-40 km/h. Temperatura wynosi od 4 stopni na północy do 12 stopni na zachodzie kraju.
Zdjęcie satelitarne w dniu 25 marca 2017 o godzinie 13:50. Dane: Sat24.com / Eumetsat.
Kolejny przykład rozpoczynającej się wiosny. Tym razem krokusy kwitnące na Podkarpaciu.
Kwitnące krokusy w Chwałowicach w woj. podkarpackim. Fot. Czytelnik.
Ken Engquist jest łowcą burz. Być może to niebezpieczne hobby, ale widoki ma nieziemskie...
Najbliższej nocy kilkadziesiąt pociągów będzie w trasie w momencie zmiany czasu z zimowego na letni. O godzinie 2:00 pasażerowie 18 składów Intercity zostaną poinformowani o tym, że należy przestawić wskazówki zegarów o godzinę wprzód. Jeśli ktoś tego nie zrobi, to według jego starego czasu pociąg dojedzie do celu z godzinnym opóźnieniem, choć w rzeczywistości wszystko będzie zgodnie z rozkładem. Dużo więcej problemów jest pod koniec października, gdy zmieniamy czas z letniego na zimowy. Wówczas pociągi dodatkową godzinę 2:00 muszą przeczekać na postoju na najbliższej stacji kolejowej. Podróż wydłuża się o godzinę, mimo iż pociągi dojeżdżają zgodnie z rozkładem. Ach te zawiłości czasu... Dowiedz się więcej
Fot. Pixabay.
@Piotr kilka minut temu uwiecznił nad północnymi przedmieściami Warszawy niewielkie dziury w powłoce chmurowej. Skąd się one wzięły? To zapewne skutek zakłóceń w prądach powietrznych (turbulencji), których źródłem był przelatujący samolot... Dowiedz się więcej
Nietypowe chmury nad Legionowem w woj. mazowieckim. Fot. Piotr Szabelewski.
Od naszych czytelników otrzymaliśmy kolejne zdjęcia pierwszych oznak rozpoczynającej się wiosny. Na Śląsku Cieszyńskim kwitną krokusy, a nad Lubelszczyzną przelatują powracające ptaki.
Wiosenne kwitnienie na Śląsku Cieszyńskim. Fot. Bartek.
Wiosenne powroty ptaków na Lubelszczyźnie. Fot. Andrzej.
Sobotni poranek w większości regionów kraju przynosi przejaśnienia, a na południu i północy również rozpogodzenia. Miejscami w Małopolsce i na Podkarpaciu zanikają gęste mgły. Chmurzy się na zachodzie, północy i północnym wschodzie. Wiatr wieje słabo i umiarkowanie z zachodu i południowego zachodu, z biegiem godzin będzie się nasilać. Temperatura wynosi od lekkiego minusa w Karpatach do 5 stopni na Dolnym Śląsku.
Gigantyczne ulewy nie opuszczają Peru. W górach nieopodal Limy, stolicy kraju, woda schodzi wodospadami na jedyne drogi dojazdowe do górskich miejscowości, prowadzące nad przepaścią. Kierowca autobusu, który utknął przed jednym z takich wodospadów, nie miał innego wyjścia, musiał ominąć strumień wody i bezpiecznie dowieść około 20 pasażerów do celu. Wykazał się zimną krwią, ale czy to wystarczyło? Przekonajcie się sami.
Ciśnienie jest wysokie, ale spada i to dość szybko. Dopiero wieczorem zacznie ponownie rosnąć. W tej chwili na barometrach mamy od 1025 hPa w Suwałkach do 1032 hPa w Zielonej Górze.