Wiosna pod względem meteorologicznym w ostatnich latach rozpoczyna się i kończy coraz wcześniej. Miniona zima skończyła się na tyle wcześnie, że oznaki wiosny w przyrodzie mogliśmy spotkać już pod koniec lutego. Wiosna też kończy się szybciej, bo coraz wcześniej notujemy wysokie, iście letnie temperatury.
Klimatolodzy są zdania, że zmiany klimatyczne doprowadzą u nas do zatarcia się granicy wiosny i jesieni, a więc przejściowych pór roku, na rzecz dwóch głównych. Będziemy mieć chłodne i mokre zimy oraz gorące i suche lata. Tak kochana przez nas wiosna rozmyje się.
Staje się to jednak nie tylko pod względem pogodowym, lecz także astronomicznym. Okazuje się, że wiosna jest krótsza od lata, w dodatku wciąż się kurczy. Wszystkiemu winna jest precesja.
Otóż oś obrotu Ziemi wcale nie jest prostopadła do jej płaszczyzny obiegu wokół Słońca, ale jest pochylona pod kątem około 23,5 stopnia. To sprawia, że na tle tysięcy lat zmienia się gwiazda, która znajduje się na biegunie nieba.
Dzisiaj jest to Gwiazda Polarna z konstelacji Małej Niedźwiedzicy (Małego Wozu), ale 3000 lat przed naszą erą, czyli w czasach wznoszenia słynnych egipskich piramid, była to gwiazda Thuban z gwiazdozbioru Smoka. Zaś za 11 tysięcy lat znajdować się tam będzie Wega z konstelacji Lutni.
Położenie gwiazdy polarnej i Thubana na nocnym niebie. Fot. Stellarium.
Ten właśnie ruch sprawia, że astronomiczne pory roku zmieniają swoją długość. Wiosna, która obecnie trwa 92,76 dnia, będzie się kurczyć i w roku 3000 będzie krótsza o jeden dzień. Na tym jednak nie koniec, bo do roku 8860 skróci się w sumie o 4 dni.
Dla tych, którzy odliczają sekundy do nadejścia lata, mamy dobrą wiadomość. Lato, najdłuższa pora roku, która trwa średnio 93,65 dnia. Jest to spowodowane tym, że Ziemia obraca się coraz wolniej, o około dwie tysięczne sekundy każdej doby, co ma związek z oddziaływaniem Księżyca.
Źródło: