Zdjęcia, filmy i informacje wysyłajcie na: redakcja@twojapogoda.pl
W północnej części kraju już wczesnym popołudniem temperatura spadła w pobliże zera, a deszcz przeszedł w śnieg. Miejscami opady były dość obfite, a krajobrazy w oka mgnieniu zabieliły się. Kamera przemysłowa umieszczona na lotnisku aeroklubu w Olsztynie o godzinie 11:44 pokazywała jeszcze brązowo-zieloną trawę i poza prognozami zupełnie nic nie zapowiadało zmian w pogodzie.
Zaledwie 2 godziny później było już zimowo, bo trawa w całości pokryła się świeżym śniegiem. W ciągu 12 godzin w pasie od Pomorza przez Warmię po Mazury spadło kilka centymetrów śniegu. Prószyć będzie tam przez całą nocą przy lekki mrozie, a także przez niemal cały wtorek, jednak już przy dodatniej temperaturze.
Fot. aeroklub.olsztyn.pl
Huraganowe wiatry przeszły nad francuską Bretanią. Porywy wiatru osiągały prawie 200 kilometrów na godzinę, przy tym łamiąc drzewa, zrywając dachy z budynków i uszkadzając linie energetyczne. Bez prądu w szczycie wichur pozostawało aż 200 tysięcy gospodarstw domowych.
Fot. Twitter / @actubretagne1.
Fot. Twitter / @lafermeduhillo.
Najsilniejsze trzęsienie ziemi od 12 lat nawiedziło o godzinie 21:12 środkowo-wschodnią część Szwajcarii, a dokładniej okolice miejscowości Glarus Süd i Muotathal oraz drogi nr 17. Wstrząs miał M4.6, a jego ognisko znajdowało się 6 kilometrów pod powierzchnią ziemi. Na razie brak jest informacji o szkodach. Tak silnego wstrząsu nie notowano od 8 września 2005 roku, gdy wstrząs M5.1 nawiedził pogranicze Szwajcarii, Francji i Włoch. Szwajcaria nawiedzana jest przez trzęsienia o sile do M4.2 średnio raz na kilka lat.
W ciągu ostatniej doby na wschodzie, południu i w centrum kraju solidnie popadał deszcz. Największe sumy opadów odnotowano w pasie od Górnego Śląska przez Ziemię Łódzką i Mazowsze po Mazury i Suwalszczyznę. Spadło tam miejscami powyżej 15 mm deszczu. W Łodzi i Mikołajkach zmierzono 20 mm deszczu, w Katowicach 22 mm, w Suwałkach 23 mm, a w Mławie nawet 28 mm. To niemal całomiesięczna norma opadów, która wynosi na nizinach przeważnie 30-40 mm. W tym czasie na zachodzie spadło dużo mniej deszczu, miejscami, jak np. w Szczecinie czy Bydgoszczy, nawet wcale.
Anomalie pogodowe nie opuszczają Chicago. Ani styczeń, ani też luty nie przyniosły nawet grama śniegu. Według meteorologów stało się to po raz pierwszy w całej historii pomiarów, które są prowadzone od 146 lat. Nie dość, że nie było białego puchu, to jeszcze temperatura biła rekordy. W lutym termometry pokazały nawet 21 stopni w cieniu i to przy pogodnym niebie. To również ewenement w historii pomiarów. Po ulicach Chicago mieszkańcy paradowali w t-shirtach i szortach, co możecie zobaczyć na filmiku.
Nad wschodnią częścią kraju przemaszerował niewielki niż, który przyniósł ze sobą gwałtowną konwekcję. Efekt widzieliśmy w postaci chmur burzowych, które przyniosły błyskawice w pasie od zachodniego Pomorza przez Wielkopolskę i Ziemię Łódzką po Kielecczyznę i Małopolskę. Burzom towarzyszyły silniejsze porywy wiatru, a miejscami także nieduży grad. Przypomnijmy, że poprzednio grzmiało w ostatni czwartek. Wtedy odnotowano aż 2 tysiące piorunów w pasie od Dolnego Śląska i Ziemi Lubuskiej po Podlasie i Lubelszczyznę
Podczas halnego tatrzańskie szczyty wyglądają tak, jakby płonęły i unosiły się nad nimi kłęby dymu. Jednak to nie jest dym, lecz chmury. Skąd się one biorą? Otóż powietrze przesuwając się z południa, napotyka na przeszkodę masywu Tatr, podnosi się na południowych zboczach i ochładza o około 0,6 stopnia na każde 100 metrów wysokości. Zjawisku temu towarzyszy skraplanie się pary wodnej, której drobiny tworzą wał sinych chmur nad Tatrami, nazywany potocznie "czapeczką". Po przejściu przez grań Tatr pozbawiona pary wodnej masa powietrza opada wzdłuż północnych stoków, ogrzewając się średnio o 1 stopień na każde 100 metrów spadku. Dlatego wiatr halny, im niżej wieje, tym jest cieplejszy i suchszy... Dowiedz się więcej
Na zachodzie, południu i w centrum po południu przeszły intensywne opady deszczu, którym miejscami towarzyszyły burze, opady drobnego gradu i porywisty wiatr. Było niemal, jak w letni dzień, ponieważ na niebie można było obserwować malowniczą, ale też złowieszczą chmurę szelfową, czyli wał szkwałowy. Zobaczcie letnie akcenty na zdjęciach od czytelników.
Chmura szelfowa w Tarnowie w woj. małopolskim. Fot. Dominik.
Drobny grad w Tarnowie w woj. małopolskim. Fot. Dominik.
Chmura szelfowa w Gorzkowicach w woj. łódzkim. Fot. Dominik.
Mówi się, że piorun drugi raz nie uderza w to samo miejsce. Okazuje się, że to nieprawda. Uderza i to nawet kilkukrotnie. Dowodem jest nagranie z australijskiej Tasmanii:
Ktoś kogoś kocha i chce okazać swoją miłość śnieżnym sercem na Równi pod Śnieżką :)
Fot. HUMLNET.
Na zachodzie, południu i w centrum kraju pojawiają się przejaśnienia i rozpogodzenia, ale również przelotne i dość obfite opady deszczu. Miejscami w Wielkopolsce i Małopolsce towarzyszą im burze. Na północy opady mają charakter ciągły, ale są słabe. Na Warmii i częściowo na Mazurach deszcz przeszedł w śnieg. Wiatr wieje ze zmiennych kierunków w porywach do 30-40 km/h. Temperatura waha się od 0 stopni na Warmii i Mazurach do 11 stopni miejscami na zachodzie.
Gigantyczne dziury w ziemi pojawiają się w różnych regionach świata. Brama do piekieł czy problem geologiczny? Weźmiemy pod lupę zjawisko, które spędza sen z powiek także mieszkańcom naszego kraju... Dowiedz się więcej
Jedno ze zdjęć Plutona, wykonanych przez sondę kosmiczną New Horizons, ukazuje fascynujące zjawisko, zachodzące w atmosferze tej planety karłowatej. Według naukowców błękitna otoczka wokół Plutona to tzw. smog fotochemiczny, który jest mieszaniną węglowodorów, takich jak acetylen i etylen. Powstają one na skutek reakcji promieni słonecznych z metanem i innymi gazami, unoszącymi się nad powierzchnią Plutona na wysokość 200 kilometrów. Węglowodory te mają postać bardzo małych cząstek o średnicy zaledwie ułamka mikrometra, powodują rozpraszanie się światła słonecznego, tworząc jasnoniebieską łunę. Można to porównać do smogu, który w gorący letni dzień unosi się nad ziemskimi metropoliami. Wówczas jednak promienie słoneczne wchodzą w reakcję ze spalinami, tworząc tzw. ozon przygruntowy, który jest groźny dla ludzkiego zdrowia.
Fot. NASA / New Horizons.
Zobaczcie spektakularne zdjęcia jednych z najbardziej niszczycielskich i zabójczych zjawisk na naszej planecie, czyli osuwisk ziemi, które odbierają życie w kilka sekund... Zobacz zdjęcia
Zobaczcie pokaz slajdów najpiękniejszych krajobrazów z wszystkich 12 miesięcy w roku.
Miniony weekend przyniósł nam iście wiosenne ciepło. Temperatura sięgnęła miejscami prawie 20 stopni, a niebo było pogodne. Jednak co dobre, szybko się kończy i czeka nas ostre załamanie pogody. Jeszcze dziś w części kraju chwyci mróz i spadnie śnieg... Zobacz cały artykuł
We wschodniej połowie kraju w dalszym ciągu występują opady deszczu, miejscami o charakterze ciągłym oraz dużej intensywności. Przesuwają się one w kierunku północnym. Na zachodzie niebo przejaśnia się i rozpogadza. Wiatr zaczyna zmieniać kierunek z południowego na północny. Temperatura wynosi od 3 stopni na Pomorzu do 10 stopni na Ziemi Przemyskiej.
Jeden z najpopularniejszych filmików w sieci pokazujących gradobicie, zrobiono w październiku 2010 roku w Arizonie. Największe lodowe kulki miały rozmiary piłeczki pingpongowej.
Zabieramy Was w ekscytującą podróż samolotem nad Tajlandią. Wyruszymy z Bangkoku, stolicy tego kraju, i polecimy do Koh Samui, jednego z najpopularniejszych kurortów wakacyjnych. Zobaczycie miasta z góry, fantastyczne chmury i nie tylko...
Nad wschodnią Polską przechodzi niewielki niż atmosferyczny. Ciśnienie jest lekko obniżone i zacznie bardzo powoli rosnąć. W tej chwili na barometrach mamy od 1000 hPa w centrum niżu na Lubelszczyźnie do 1005 hPa na Suwalszczyźnie i Pomorzu Gdańskim.