Pingwiny w Antarktyce. Fot. Pixabay.
Dotychczas Antarktyda znana była jako "Ziemia Nieznana". Dopiero 100 lat temu po raz pierwszy człowiek dotarł do jej serca i wbił flagę w miejscu bieguna południowego. Kontynent ukrywał swoje oblicze przed ciekawskim okiem podróżników za sprawą potwornych mrozów i wielkich śniegów.
Jednak w ostatnich latach za sprawą wielu ambitnych programów naukowych lodowata ziemia zaczyna odsłaniać przed nami swoje tajemnice, które z zaniepokojeniem są obserwowane przez naukowców.
Okazuje się, że Półwysep Antarktyczny, w rejonie którego położonych jest najwięcej baz polarnych, w tym także polska, jest jednym z najszybciej ocieplających się miejsc na naszej planecie. W ciągu ostatnich 50 lat średnia temperatura wzrosła tam aż o 3 stopnie, czyli 3-krotnie więcej niż wynosi średnia globalna.
Góry lodowe w Antarktyce. Fot. Pixabay.
Naukowcy po wielomiesięcznym przeglądzie danych pomiarowych ustalili trzy nowe rekordy ciepła dla tego regionu świata, które zostały właśnie ogłoszone przez Światową Organizację Meteorologiczną (WMO).
Pierwszy to maksymalna temperatura odnotowana na południe od 60. stopnia szerokości geograficznej południowej. Aż trudno w to uwierzyć, ale jest to aż 19,8 stopnia, oczywiście na plusie. Tak przyjemnie ciepło było 30 stycznia 1982 roku na wyspie Signy, czwartej co do wielkości wyspie Orkadów Południowych.
Drugi rekord to najwyższa temperatura Antarktyki, obejmująca główny lądolód oraz sąsiednie wyspy, zmierzony 24 marca 2015 roku na terenie argentyńskiej bazy polarnej Esperanza, położonej w pobliżu północnego krańca Półwyspu Antarktycznego. Termometr pokazał tam bardzo przyjemne 17,5 stopnia powyżej zera.
I wreszcie trzeci rekord dotyczący Płaskowyżu Antarktycznego, czyli lodowej pustyni. Nigdy nie było tam odwilży, ponieważ najwyższa temperatura sięgnęła minus 7 stopni. Stało się to 28 grudnia 1980 roku na automatycznej stacji meteorologicznej D-80, znajdującej się w głąb lądu od wybrzeża Adeli.
Antarktyda to lodowaty kontynent, ponieważ średnia roczna temperatura waha się od minus 60 stopni w głębi lądu do minus 10 stopni na wybrzeżach. Dla porównania średnia roczna temperatura w Polsce wynosi plus 8 stopni. Dla naukowców zmiany zachodzące na Antarktydzie są bardzo ważnym wyznacznikiem postępującego globalnego ocieplenia.
Od tego, co dzieje się wokół bieguna południowego zależy bowiem również nasze życie. Średnia grubość pokrywy śnieżno-lodowej sięga tam aż 5 kilometrów. Stanowi to aż 90 procent zasobów słodkiej wody na świecie. Gdyby lądolód miał się roztopić w jednej chwili, to poziom oceanów podniósłby się nawet o 60 metrów, a więc o nieco więcej niż wysokość dwóch 10-piętrowych wieżowców.
Źródło: