FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Zapowiada się ciężki sezon dla alergików. "Pylą na potęgę"

Kolejny rok sezon pylenia uczulających roślin zaczyna się wyjątkowo wcześnie. Przyczyną są wysokie temperatury, które na południu kraju przekraczają 15 stopni, a także sporo opadów, ale i rozpogodzeń. Jak zapowiada się dalsza część sezonu?

Bardzo wcześnie w tym roku zaczęła pylić leszczyna i olcha. Choć oba krzewy zazwyczaj pierwsze pyłki uwalniają w ciepłe zimowe dni, to jednak w tym sezonie fale ciepłego powietrza, które towarzyszą nam od początku drugiej połowy lutego sprawiają, że ilość pyłków unoszących się w powietrzu jest równie duża, jak zazwyczaj w marcu.

Na leszczynę uczulonych nie jest bardzo dużo Polaków, ale na olchę już tak. Ma ona duże znacznie kliniczne, a spora część alergików na jej pyłki uczulona, nawet sobie z tego nie zdaje sprawy.

Stąd też częste jest mylenie objawów uczulenia, w postaci łzawiących oczu, kichania, kaszlu, kataru i duszności, ze skutkami przeziębienia lub rozpoczynającej się grypy. Przyjmowanie leków przeciwgrypowych wówczas nie pomaga i konieczna jest wizyta u alergologa.

Leszczyna powinna zakończyć pylenie na początku marca, zaś olcha najpóźniej w połowie miesiąca. Ograniczać ilość pyłku w powietrzu mogą jedynie niskie temperatury, ale na nie się nie zapowiada. Pamiętajcie, aby na spacer np. po parku czy lesie, udawać się zaraz po opadach.

W połowie marca, a może i nawet wcześniej, sezon pylenia rozpocznie się na dobre, bo w powietrzu zaczną się unosić alergeny wierzby, brzozy, grabu i topoli. Apogeum pylenia tradycyjnie przypadnie na kwiecień, jednak jeśli okaże się on cieplejszy niż zwykle, to cykl intensywności pylenia może się przesunąć w czasie i następować wcześniej.

Największa rzesza Polaków uczulona jest na pyłki traw, które zaczynają się znajdować w powietrzu w maju. Jednak to nie od temperatury, lecz przede wszystkim od ilości opadów uzależnione jest to czy alergicy będą odczuwać dyskomfort związany z alergią. Im więcej i częściej pada, tym mniej uczulających pyłków unosi się w powietrzu i wnika do naszych mieszkań.

>>> Sprawdź pogodę dla alergików

Nasze prognozy wskazują nie tylko na ciepła, ale też dość suchą wiosnę. Nie są to dobre wieści, ponieważ nie dość, że pylenie może następować wcześniej i się przedłużać, to jeszcze brak opadów oznacza, że pyłki nie będą usuwane z powietrza. Alergikom pozostaje więc życzyć deszczu.

Źródło:

prognoza polsat news