Grypa to bardzo niebezpieczna choroba, o czym mogliśmy się w ostatnich latach przekonać śledząc doniesienia ze świata. Kilkukrotnie mieliśmy do czynienia z epidemiami. Jak pokazują dane Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego (NIZP) od 2007 roku liczba zachorowań na grypę w naszym kraju wzrasta w okresie jesienno-zimowym.
Minione cztery lata okazały się, pod względem tej choroby, rekordowe w naszym kraju. Stwierdzono bowiem największą liczbę zachorowań od sezonu 1974/75, a więc od 41 lat. Apogeum za każdym razem miało miejsce w styczniu i lutym, gdy do lekarzy z podejrzeniem grypy zgłaszało się ponad milion Polaków.
Liczba zachorowań na grypę w latach 1974-2013. Dane: Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego.
Ubiegłej zimy i wiosny na skutek grypy i związanych z nią powikłań w całej Polsce zmarło ponad 100 osób. To 13 razy więcej niż w poprzednim sezonie. Według lekarzy przyczyną była rekordowo mała liczba osób zaszczepionych. Co więcej, z każdym sezonem ona spada.
Tegoroczny sezon rozpoczął się nieco wcześniej niż zwykle, bo na początku sierpnia, a jego apogeum spodziewane jest tradycyjnie podczas zbliżających się zimowych ferii, które rozpoczynają się w połowie miesiąca.
Tegoroczny sezon wygląda rekordowo. Dane: NIZP.
Z ostatniego raportu Krajowego Ośrodka ds. Grypy wynika, że sezon wkracza w doroczny szczyt rekordowo, ponieważ tak wysokiej zapadalności na grypę, wynoszącej 10 osób na 100 tysięcy, nie notowano w całej 10-letniej serii statystycznej. W minionym tygodniu odnotowano 146 tysięcy zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. To aż o całe 70 procent więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Najwięcej w województwie mazowieckim (31 tysięcy zachorowań), pomorskim (23 tysiące), wielkopolskim (18 tysięcy) i małopolskim (17 tysięcy). Najmniej zachorowań było w woj. opolskim (1,7 tysiąca), warmińsko-mazurskim (1,8 tysiąca), lubuskim (2 tysiące) i świętokrzyskim (3,7 tysiąca). Najszybciej liczba zachorowań rosła w woj. małopolskim, a spadała w woj. pomorskim.
Zachorowalność w województwach i w grupach wiekowych. Dane: NIZP.
Z każdym kolejnym tygodniem liczba zachorowań na grypę będzie wzrastać, w średnim tempie 10-20 tysięcy osób na tydzień. Szykuje się więc kolejny rekordowy sezon grypowy.
Najwięcej zachorowań notuje się w woj. mazowieckim, a najmniej w woj. opolskim. Dane: NIZP.
Warto podkreślić, że podczas najcieplejszej zimy z przełomu 2006 i 2007 roku, zapadalność na grypę i liczba zgonów była jedną z najniższych od 1975 roku. Wzrost liczby zachorowań na tle lat rozpoczął się tuż po dwóch z rzędu rekordowo ciepłych zimach w sezonach 2006/07 i 2007/08.
Kolejne zimy przynosiły nam zmienną aurę, jedne miesiące były ciepłe, inne mroźne i ta właśnie huśtawka pogodowa osłabiała nasz organizm sprzyjając zachorowaniom na grypę. Zazwyczaj w sezonie odnotowuje się ponad milion zachorowań, ale podczas wyjątkowo ciepłych zim 2006-2008 zachorowań było o połowę mniej.
Ostatni raz ze znacznymi liczbami zachorowań mieliśmy do czynienia w latach 90. Były to największe ataki grypy od początku zbierania informacji na temat zachorowań w wyjątkowo grypowym sezonie 1974-75, gdy zachorowało prawie 5 milionów ludzi, z czego zmarło około 1,4 tysiąca. Grypa najczęściej dotyka dzieci do 4. roku życia, a wraz z rosnącym wiekiem prawdopodobieństwo zarażenia spada.
Jak się zabezpieczyć przed grypą? Poniżej zamieszczamy 9 rad:
1. Często myć ręce, zwłaszcza po wizycie w miejscach publicznych.
2. Nie dotykać oczu, ust i nosa brudnymi rękami.
3. Dokładnie sprzątać mieszkanie, zwłaszcza, gdy domownik jest chory.
4. Często wietrzyć pomieszczenia w których przebywamy.
5. Nie używać tych samych sztućców i naczyń z których korzysta chory.
6. Zażywać preparaty zwierające witaminę C i rutynę.
7. Ograniczać przebywanie w pobliżu chorego do minimum.
8. Nie ubierać się zbyt ciepło i zbyt lekko, zgodnie z panującą temperaturą.
9. Jeść dużo warzyw i owoców, w tym czosnek, który chroni przed infekcjami.
A jeśli już stwierdzimy u siebie objawy grypy, to powinniśmy jak najszybciej zgłosić się do lekarza i w żadnym razie nie chodzić do szkoły lub pracy, aby nie zarazić innych i nie nasilać epidemii.
Źródło: 