Zapewne przynajmniej część z Was miała okazję obserwować całkowite zaćmienie Księżyca. To zjawisko ma miejsce wówczas, gdy Księżyc zatapia się w cieniu Ziemi i tym samym przestaje być oświetlany przez Słońce. Ostatnio mogliśmy podziwiać ten spektakl w grudniu 2011 roku, a następnym razem nadarzy się taka okazja 28 września bieżącego roku.
Najpierw Księżyc zaczyna blednąć aż okrywa się czerwienią. To właśnie moment maksymalnej fazy zaćmienia jest najbardziej emocjonujący, ponieważ jego barwa jeszcze nie tak dawno spędzała sen z powiek obserwatorom. Krwawy Księżyc był bowiem powszechnie odbierany jako zapowiedź kataklizmów i wojen.
Jednak my skupimy się nie na zabobonach, lecz na naukowych faktach. Do zaćmień Księżyca dochodzi znacznie częściej niż do zaćmień Słońca, a to dlatego, że te pierwsze widoczne są za każdym razem na całej półkuli Ziemi, gdzie panuje noc.
Biorąc pod uwagę, że każdego roku zjawisko to może wystąpić dwukrotnie, przynajmniej jedno jest widoczne z obszaru Polski. Rzadziej zdarzają się zaćmienia całkowite, które możemy ujrzeć raz na kilka lat, oczywiście o ile pozwala nam na to pogoda.
Kolaż zdjęć z kolejnych faz zaćmienia Księżyca.
Skąd bierze się charakterystyczna barwa naszego naturalnego satelity? Otóż wszystkiemu winna jest ziemska atmosfera. Promienie słoneczne w rzeczywistości są połączeniem wielu fal elektromagnetycznych o różnych długościach. To od ich długości zależy jaki kolor widzimy.
Najkrótsza jest fala światła niebieskiego, a najdłuższa czerwonego. Ta druga nie rozszczepia się w atmosferze, ponieważ cząstki powietrza są dla niej na tyle małe, że je omija. Dociera do powierzchni ziemi niemal w linii prostej, następnie się od niej odbija i opuszcza ziemską atmosferę. To co ma miejsce w atmosferze przypomina wówczas niezwykle intensywną barwę podczas zachodu Słońca.
Skoro w każdej sekundzie gdzieś Słońce zachodzi, to sumując liczbę takich zachodów, mamy efekt w postaci czerwonej aureoli wokół Ziemi. Świetnie to zjawisko jest widoczne podczas zaćmienia Księżyca z perspektywy powierzchni Księżyca. Wokół Ziemi, oświetlanej przez Słońce od tyłu, a więc od strony obserwatora pogrążonej w ciemności, roztacza się czerwona poświata. To właśnie ona podświetla ciemną tarczę Księżyca podczas zaćmienia.
Całkowite zaćmienie Księżyca widoczne z perspektywy Księżyca (po lewej) i z Ziemi (po prawej). Ziemia powoduje wówczas zaćmienie Słońca. Widoczna jest czerwonawa otoczka.
Czerwień jest widoczna przez całą główną fazę zaćmienia Księżyca, ale ludzkie oko dostrzega ją dopiero w fazie maksymalnej i to przez krótki czas. Dzieje się tak dlatego, że nasze oczy nie widzą jednocześnie barw bardzo jasnych i ciemnych. Widzimy tylko jedną z nich, w zależności od tego, która ma większą powierzchnię.
Do momentu całkowitego zanurzenia się księżycowej tarczy w głównym cieniu Ziemi, barwa jasna przeważa nad ciemną, stąd widzimy tylko pobladnięcie Księżyca, ale czerwieni już nie widzimy. Zmienia się to podczas fazy maksymalnej, gdy ciemna barwa przeważa, wówczas zaczynamy dostrzegać czerwień, która osiąga maksimum nasycenia podczas apogeum zaćmienia.
#reklama#
Jako że do zaćmienia Księżyca dochodzi w czasie, gdy znajduje się on w pełni, skutkiem tego zjawiska na Ziemi jest pociemnienie nocy, o ile niebo jest pogodne. Dochodzi również do zwiększonych pływów, co ma związek z siłami grawitacji, ale ma to miejsce podczas każdej pełni Księżyca, a więc co miesiąc. Cała reszta to zwykłe zabobony, które choć wydają się śmieszne, to jednak wciąż drzemią w wielu z nas, w dodatku są przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Źródło: