Kilka dni temu pogranicze Polski i Czech nawiedziło bardzo rzadko występujące w tej części Europy zupełnie naturalne trzęsienie ziemi, nie związane z działalnością górniczą. Co to może oznaczać i czy jest się czego obawiać?

Tak wygląda Sahara, widoczna z lotu ptaka, podczas potężnej zamieci piaskowej, która rozszalała się na olbrzymim obszarze tej największej na świecie pustyni piaszczystej. Powyżej żółto-pomarańczowego piasku unoszą się rozbudowane chmury burzowe, które przynoszą tzw. brudne deszcze.

Smog to dzisiaj temat numer jeden z mediach. Nic dziwnego, ponieważ w rejonie Warszawy normy jakości powietrza są miejscami przekroczone nawet tysiąc razy. Pałac Kultury, który ostatnio wywołuje sporo kontrowersji, zniknął we mgle i smogu. Najgorzej jest na południu, wschodzie i w centrum kraju. Najmniejszą ilością zanieczyszczeń oddychają mieszkańcy północy, północnego wschodu i zachodu kraju. Smog utrzyma się do czwartku.

Bełchatów, Tczew, Gogolin i Brzeg to tylko niektóre miasta, gdzie tlenek węgla (czad) okazał się zabójczy. Bezbarwny i bezwonny gaz od początku tego sezonu spowodował już śmierć 20 osób. Kolejnych kilkaset osób odniosło obrażenia. Wśród ofiar śmiertelnych znalazł się 15-latek. Tylko wczoraj w Rudzie Śląskiej podtruło się 12 osób. Każdej zimy z powodu czadu umiera w Polsce kilkadziesiąt osób, a kilka tysięcy zostaje rannych.

Do Polski płynie powietrze pochodzenia arktycznego, które jeszcze kilka dni temu zalegało nad Morzem Arktycznym. Zazwyczaj charakteryzuje się ono niezwykłą czystością i przejrzystością spośród wszystkich mas powietrza, jakie docierają nad nasz kraj. Jednak nad Europą panują rozległe wyże, a te sprawiają, że wiatr niemal całkowicie ustał.

Miejscami na południu, zachodzie i w centrum kraju niebo nieśmiało się przejaśnia. W południowych regionach przelotnie i słabo prószy śnieg. Jest też mglisto, zwłaszcza na północy i w centrum, gdzie mgły mogą osadzać szadź. Wiatr wieje słabo. Na termometrach jest lekko poniżej zera.

Włoski astronauta Paolo Nespoli, który kilka dni temu wrócił na Ziemię z misji na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, przechodzi rekonwalescencję w centrum kosmicznym NASA w teksańskim Houston. Eksperci czuwają tam nad odpowiednią dietą i sprawnością fizyczną astronauty. Paolo stracił na wadze, a jego tkanka mięśniowa ma poważne ubytki. Takie są właśnie efekty przebywania na ziemskiej orbicie, 400 kilometrów nad ziemią, w stanie nieważkości przez 139 dni.

Lawiny nie zawsze tworzą się samoistnie, czasem wywołuje się je umyślnie za pomocą materiałów wybuchowych, w ten sposób zmniejszając zagrożenie na drogach i szlakach kolejowych prowadzących przez obszary górzyste. Na poniższym nagraniu zobaczycie takie właśnie prewencyjne wywołanie lawiny w Alpach. Masy śniegu potrafią schodzić ze szczytów do dolin z prędkością nawet ponad 200 km/h.

Nad Polską znajduje się centrum jednego z całej drużyny wyżów, dlatego ciśnienie jest wysokie i do końca dnia będzie nadal rosnąć. Teraz na barometrach mamy od 1022 hPa na północnym zachodzie do 1025 hPa na południu i w centrum kraju.

Obłoki lentikularne często są brane za "latające spodki". Łączy je nietypowy wygląd, który nadają tym chmurom silne pionowe ruchy powietrza, co ma miejsce zazwyczaj nad terenami górzystymi. W Polsce te obłoki, nazywane też chmurami soczewkowatymi, najczęściej występują nad Karpatami i Sudetami, rzadziej spotkać je można w głębi kraju. Gdzie tylko się pojawią, zawsze wywołują zachwyt.

Wyjątkowo wietrzny okres już za nami, a przed nami panowanie wyżu, które objawi się osłabnięciem wiatru i gromadzeniem się niebezpiecznych zanieczyszczeń. Wraca tym samym smog, który z każdym kolejnym dniem będzie nas truć coraz bardziej. Największe stężenie pyłów zawieszonych prognozowane jest na wtorek, szczególnie w województwach zachodnich, południowych i centralnych.

O tej porze roku wybrzeża Bałtyku też mają swój wyjątkowy urok. Jest on zupełnie odmienny od tego znanego nam z pełni lata. Liście unoszą się na wietrze, mewy krzyczą, a fale rozbijają się o molo w gdyńskim Orłowie.

Ostatnimi czasy coraz więcej mieszkańców naszej planety obawia się nadejścia potwornego kataklizmu, po którym nasz świat zmieni się nie do poznania. Miliarderzy nie kryją się już z faktem posiadania luksusowych schronów, w których zamierzają przeczekać najgorsze czasy.

Ślub dla każdego jest jednym z najważniejszych wydarzeń w życiu. Dlatego, niektórzy decydują się na powiedzenie sakramentalnego "tak" w wyjątkowym miejscu. Tak właśnie zrobiła dwójka polskich polarników, która pobrała się w Arktyce.

Mieszkańcy Rio de Janeiro w Brazylii oraz przybyli tam turyści mogli się zachwycać malowniczym zjawiskiem. Słynna Góra Cukru i okoliczne wzgórza spowite były mgłą, która dosłownie się przez nie przelewała. Nad wodami Atlantyku utworzyła się mgła morska. Wilgotne i chłodne powietrze zaczęło się wznosić nad wzgórza, gdzie po ich nawietrznej stronie uległo skropleniu tworząc chmurę (mgłę), a opadając po zawietrznej stronie wzgórza osuszyło się i ogrzało, powodując wyparowanie chmury (mgły).

Jak ostrzegają TOPR-owcy, warunki do uprawiania turystyki w Tatrach są trudne. W części reglowej szlaki pokryte są cienką warstwą świeżego śniegu, pod którym są mocno oblodzone. Na szlakach leżą powalone drzewa i połamane gałęzie, które są sukcesywnie usuwane. Udrożnione są drogi i szlaki prowadzące do schronisk. Na większości pozostałych szlaków drzewa utrudniają przejście, ale można je obejść.

Różnica w temperaturze między najcieplejszym a najzimniejszym miejscem na naszej planecie w ciągu ostatniej doby dochodziła do aż 100 stopni! Najzimniejszym krajem jest Rosja, gdzie w miejscowości Habardino we wschodniej Syberii temperatura spadła do minus 50 stopni. Nawet na lodach Antarktydy jest o całe 11 stopni cieplej. Najgorętszym krajem jest z kolei Australia, gdzie w miejscowości Marble Bar odnotowano 45 stopni w cieniu.

W różnych regionach kraju, zwłaszcza na zachodzie, południu i w centrum, przelotnie, ale chwilami dość obficie, prószy śnieg. Efekt to zabielające się krajobrazy. Poniższe zdjęcie otrzymaliśmy od @Mańka z Drawska Pomorskiego. Dodajmy, że najwięcej śniegu na nizinach leży obecnie na Suwalszczyźnie, do 5 cm.

Przed nami wyjątkowo gorący okres, bo zbliżają się święta Bożego Narodzenia, a tydzień później powitamy Nowy Rok. Czy pogoda będzie taką, jaką sobie wymarzymy? A może znów spłata nad figla? Co nas czeka do pierwszych dni stycznia?

Tak wygląda miejscowość Cascade de Bérard w południowo-wschodniej Francji po ostatnich śnieżycach. Pamiętajcie, że coś krajobrazy są bajeczne, to jednak takie ilości białego puchu, w dodatku puszystego i bogatego w wodę, mogą być na tyle ciężkie, aby spowodować poważne szkody. Zaledwie 1 metr sześcienny śniegu może ważyć nawet tonę. Dlatego tak ważne jest, aby na bieżąco odśnieżać śnieg z dachów, zwłaszcza wielkopowierzchniowych budynków.