Południowy Meksyk nawiedziło najpotężniejsze trzęsienie ziemi od 32 lat. Wstrząs wyzwolił na Pacyfiku fale tsunami o wysokości 1 metra, które wdarły się na ląd, powodując szkody. Liczba ofiar wciąż rośnie. Tymczasem nadciąga Huragan Katia.

Na zachodzie, północy i północnym wschodzie wciąż się chmurzy i przelotnie pada deszcz. Jednak na przeważającym obszarze kraju niebo wreszcie się rozpogodziło. Temperatura rośnie i wynosi już od 11 stopni na północnym wschodzie do 15 stopni na południu. Wiatr wieje słabo i umiarkowanie, na zachodzie z południa, a na wschodzie z zachodu.

Minionej nocy tam, gdzie niebo rozpogodziło się, można było zachwycać się światłem kolorowej zorzy polarnej. Ten kto przegapił ten spektakl, ma jeszcze szansę, bo największa burza geomagnetyczna wciąż jest przed nami. Kiedy nadejdzie?

Nietypowa seria ponad 30 trzęsień ziemi nawiedziła islandzki wulkan Barbarbunga, który między wrześniem 2014 a lutym 2015 roku emitował siarkę, parę wodną oraz tryskał potokami lawy. Trwająca pół roku nieustanna erupcja stała się największą na wyspie od 231 lat, czyli od historycznej erupcji wulkanu Laki. Pole lawowe Holuhraun miało powierzchnię 85 kilometrów kwadratowych.

Wyspy Karaibskie po przejściu Huraganu Irma nie będą już takie same. Całe lata zajmie odbudowa tego, co zostało zrujnowane w jedną dobę. Niektóre wyspy zostały spustoszone w 90 procentach. Zniszczone są domy, szpitale i szkoły. Tysiące ludzi straciło dach nad głową i nie ma gdzie się podziać. Najbardziej poruszające są zdjęcia porównawcze. Tak wyglądał jeden z kurortów przed uderzeniem żywiołu:

Ciśnienie jeszcze rośnie, ale po południu zacznie spadać. Teraz barometry pokazują od 1007 hPa (lekko obniżone) na północy do 1016 hPa (w normie) na południu kraju.

Zorza polarna płata nam figla. Strumień naładowanych cząstek ze Słońca, który dotarł dziś do Ziemi, okazał się dużo słabszy niż wskazywały na to prognozy NASA. Ale nie traćmy nadziei. W nocy z piątku na sobotę ma dotrzeć do Ziemi wiatr słoneczny z największego wybuchu na Słońcu od 12 lat. Pozostaje nam trzymać kciuki za udany spektakl. A tak wyglądają wybuchy na Słońcu okiem sond:

Na zachodzie, południu i północnym wschodzie kraju zapowiada się zimna noc, ponieważ temperatura odczuwalna, uwzględniająca silniejsze porywy wiatru, spadnie poniżej 5 stopni. Najzimniej będzie na Suwalszczyźnie, odczuwalnie około zera. Pamiętajcie więc o ciepłym ubraniu, gdy rano będziecie wychodzić do pracy lub szkoły. W północnej części kraju noc będzie deszczowa. Bez opadów i z rozpogodzeniami będzie na południu.

Najpopularniejsze miejsce turystyczne karaibskiej wyspy Saint Martin przestało istnieć. Był nim port lotniczy, na którym samoloty lądowały ponad głowami plażowiczów. Każdego dnia ściągały tam tłumy, żeby poczuć ryk silników i oberwać piaskiem po oczach. Na skutek Huraganu Irma plaża została zmyta do morza, a pas startowy uległ zniszczeniu. Zobaczcie, jak wyglądała plaża przed uderzeniem żywiołu.

Na animacji zdjęć satelitarnych możecie zobaczyć, jak Huragan Irma przemierza Wyspy Karaibskie i sieje spustoszenie. Irma jest najpotężniejszym huraganem jaki kiedykolwiek szalał nad otwartymi wodami Atlantyku. W dodatku jest pierwszym huraganem w historii, który przez 37 godzin utrzymywał średnią prędkość wiatru na poziomie 300 km/h. Spójrzcie na to tropikalne monstrum zbudowane z chmur burzowych.

W Bieszczadach dziko żyje około 150 niedźwiedzi. Czwórka z nich uwieczniona została podczas żerowania przez fotopułapkę Nadleśnictwa Baligród. Poznajcie mamę niedźwiedzicę i jej trojaczki.

Jeśli uwielbiacie piękne krajobrazy, to koniecznie zobaczcie naszą galerię ukazującą uroki sierpnia za miastem.

Nawet blisko 50 mm deszczu spadło minionej doby w pasie od Pomorza przez Kujawy po Warmię. W dalszym ciągu występują tam opady, które potrwają również przez całą noc, ale będą już dużo słabsze i jedynie miejscowe. Z powodu ulew doszło do licznych podtopień dróg, posesji i zabudowań. Strażacy od wczorajszego wieczoru interweniowali już kilkadziesiąt razy.

Dzisiaj mamy wyjątkowo zimny dzień. Nie dość, że w większości regionów temperatura nie przekracza 15 stopni, to jeszcze porywiście wieje. Przyczyną jest wędrujący od Pomorza po Mazury niż atmosferyczny, w którego centrum ciśnienie wynosi 1002 hPa. Między północnymi a południowymi regionami Polski mamy 12 hPa różnicy, co objawia się właśnie silnym wiatrem wiejącym z zachodu w porywach do 50-60 km/h, nad morzem do 70 km/h, a wysoko w Sudetach aż do 120 km/h. Wiatr osłabnie wieczorem.

Na Słońcu ostatnio pojawiły się olbrzymie ciemne plamy, które świadczą o dużym wzroście aktywności najbliższej nam gwiazdy. Z plam wyrzucana jest materia, która zmierza w kierunku ziemi w postaci wiatru słonecznego, a wnikając do ziemskich biegunów magnetycznych objawia się w postaci zorzy polarnej. Wczoraj w jednej z takich plam, o numerze 2673, doszło do największego rozbłysku od 12 lat.

W północnej połowie kraju jest pochmurno i deszczowo. Miejscami opady są intensywne i mają charakter ciągły. W południowej połowie kraju niebo przejaśnia się i rozpogadza, jednak od południowego zachodu wkroczyła strefa przelotnych opadów. Wiatr wieje porywiście z zachodu. Temperatura jest niska i wynosi od 10 stopni na Suwalszczyźnie do 16 stopni na Śląsku.

Samolot badawczy "Łowca Huraganów" po raz kolejny wleciał do oka Huraganu Irma. Załogą trzepało na wszystkie strony, ale przeprowadziła ona wszystkie konieczne pomiary meteorologiczne. Zobaczcie, jak wygląda lot przez oko huraganu, gdzie wiatr ustaje, a ciśnienie jest najniższe. Możecie zobaczyć tzw. efekt stadionu, ponieważ górna część oka przypomina stadion piłkarski, u dołu płaskie chmury niczym murawa, a u góry otwarty dach i błękit nieba.

W Puszczy Białowieskiej, z powodu kornika, zamarło już ponad milion drzew. Wiele z nich staje się zagrożeniem dla turystów. Dlaczego leśnicy muszą działać? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w bardzo ciekawym filmie.

Spełnia się najczarniejszy ze scenariuszy. Huragan Irma przemierza Karaiby, po drodze dewastując wyspę po wyspie, kraj po kraju. Najmniejsze wysepki niemal przestały istnieć. W weekend Irma dotrze nad USA. To jednak nie koniec, bo za nią podąża Huragan Jose.

Z dużym opóźnieniem rozpoczęła się właśnie burza geomagnetyczna, która pierwotnie była prognozowana przez NASA, na ubiegłą noc. Do ziemskich biegunów magnetycznych zaczął wnikać pierwszy strumień naładowanych cząstek pochodzący z wielu rozbłysku klasy M na powierzchni Słońca. Nie są to korzystne wieści dla obserwatorów w Polsce, ponieważ za dnia zorzy nie dostrzeżemy.