Czas na spływ kajakiem Czarną Hańczą na Podlasiu.
Zdjęcie dnia: Spływ Czarną Hańczą
Wyświetl ten post na Instagramie.
Czas na spływ kajakiem Czarną Hańczą na Podlasiu.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Dzisiaj wyjątkowo ulewne deszcze przechodzą nad Beskidem Niskim i u podnóży tych gór w woj. małopolskim i podkarpackim. Na południe od Dukli spadło już ponad 70 litrów wody na metr kwadratowy ziemi. W regionie może dochodzić do podtopień.
Obecnie grzmi na zachodzie i południu kraju. Burzom towarzyszą przelotne, ale chwilami obfite deszcze, z drobnym gradem i silnym wiatrem. Na pozostałym obszarze kraju jest słonecznie i bez opadów.
Na przeważającym obszarze kraju termometry pokazują około 30 stopni przy wilgotności względnej powietrza na poziomie 50 procent, a to oznacza, że temperatura odczuwalna wynosi aż 36 stopni. Jest parno, duszno i nieprzyjemnie. Orzeźwienie niosą jedynie burze z deszczem, które przechodzą nad zachodnimi i południowymi regionami kraju.
Pierwsza tego popołudnia chmura burzowa wypiętrzyła się nad Gdańskiem. Na Żuławach przynosi ulewy deszcz. W ciągu godziny spadło 10 litrów wody na metr kwadratowy ziemi. Możliwe są lokalne podtopienia. W strefie żółtej w ciągu jednej godziny może spaść do 50 mm deszczu, przez co możliwe są lokalne podtopienia dróg i zabudowań. Grad może mieć do 3 cm i uszkadzać dachy zabudowań, karoserie aut i uprawy. Porywisty wiatr, osiągający do 90 km/h, może zrywać linie energetyczne i łamać gałęzie.
Ulewy powodujące powodzie błyskawiczne nękają też mieszkańców północnych Włoch.
Sławek uwiecznił z okolic Piotrkowa Trybunalskiego na Ziemi Łódzkiej odległą o około 80 kilometrów chmurę burzową, która w tym czasie przynosiła błyskawice i ulewny deszcz w rejonie Kielc. Spektakl był przeuroczy.
Ktoś mógłby pomyśleć, że to nagranie z amerykańskiej Alei Tornad. Jednak wykonane zostało na przedmieściach Xilinhot w Chinach. Na szczęście żywioł nie spowodował żadnych szkód, nie było też ofiar.
Na przeważającym obszarze kraju jest pogodnie, przeważnie bezchmurnie. Chmurzy się tylko miejscami, a pada w Małopolsce. Wiatr wieje słabo i umiarkowanie z zachodu. Temperatura wynosi przeważnie od 22 do 27 stopni. To jest przysłowiowa cisza przed burzą, ponieważ po południu i wieczorem spodziewamy się lokalnych burz z silnymi opadami.
Klaudia przesłała nam zdjęcia z burzy gradowej, która przeszła wczoraj wieczorem nad powiatem bialskim na Lubelszczyźnie. Najpierw pojawiła się malownicza chmura szelfowa, a później zaczął padać deszcz z gradem wielkości orzechów włoskich.
Tak wyglądała jedna z chmur burzowych, która przyniosła potężną ulewę w rejonie Jasła na Podkarpaciu. Widoczne są obłoki Mamma, które przypominają olbrzymie bąble. Występują u podstawy kowadła, najwyższego fragmentu chmury burzowej.
Ciśnienie przez cały dzień będzie spadać. W tej chwili barometry pokazują od 1009 hPa (obniżone) na północnym wschodzie do 1015 hPa (podwyższone) na południu kraju. Biomet pozostanie niekorzystny.
Dzisiaj najgoręcej było przy granicy z Niemcami, gdzie w Słubicach termometry pokazały w cieniu 31 stopni. Na przeważającym obszarze kraju było od 26 do 28 stopni. Najzimniejszym miejscem był Kołobrzeg, gdzie temperatura sięgnęła tylko 21 stopni.
Nad Jasłem w woj. podkarpackim przechodzi największa ulewa od 24 lat. Jak wynika z danych IMGW, od godziny 16:00 spadły już 84 litry deszczu na metr kwadratowy ziemi. Poprzedni rekord dobowej sumy opadów, sięgający 82 litrów na metr kw., odnotowano 20 maja 1996 roku. W mieście zalane są niemal wszystkie ulice i bardzo wiele zabudowań. Szkody są olbrzymie.
W rejonie Jasła w woj. podkarpackim, gdzie ulewnie pada od godziny 16:00, spadło już, według danych IMGW, aż 135 litrów wody na metr kwadratowy ziemi. Skutek to masowe podtopienia zabudowań. Nieprzejezdna jest droga krajowa nr 28.
Wieczór pod znakiem burz i ulew mija nie tylko na wschodzie, ale również na południowym zachodzie kraju. Jedna z chmur burzowych wędruje nad Dolnym Śląskiem, zbliżając się od zachodu nad rejon Wrocławia. Chmura szelfowa ukazała się na niebie w stolicy Dolnego Śląska, gdzie przyniesie deszcz i grzmoty około godziny 21:30. Tak się prezentuje się na zdjęciu od naszego czytelnika Bartłomieja.
Koniecznie zobaczcie jeszcze filmik w przyspieszeniu:
Drugi dzień z rzędu wyjątkowo ulewne deszcze towarzyszące burzom nawiedzają Małopolskę i Podkarpacie. Najtrudniejsza sytuacja ma miejsce w pasie od Gorlic przez Jasło i Krosno po Przemyśl, gdzie wiele budynków i dróg zostało podtopionych.
Najsilniejsze burze przechodzą w sobotę nad wschodnią połową kraju. Na ogół wędrują one dość szybko, dlatego sumy opadów nie są duże. Zdarzają się jednak wyjątki. Należą do nich miejscowości położone na pograniczu woj. małopolskiego i podkarpackiego... Zobacz cały artykuł >>>
Wyjątkowo ulewne deszcze nieustannie od 2 godzin przechodzą nad pograniczem woj. małopolskiego i podkarpackiego, między Gorlicami, Jasłem i Krosnem. Sumy opadów kumulują się dochodząc do 50 litrów na metr kwadratowy ziemi, grożąc gwałtownym wzbieraniem mniejszych rzek. Z regionu nadchodzą pierwsze informacje o podtopieniach budynków i dróg. Mieszkańców prosimy o szczególną ostrożność!
Zapraszamy na nasz profil na Instagramie i zachęcamy do polubienia. Codziennie będzie na Was czekać nowa porcja pięknych fotografii polskiej przyrody.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Gwałtowne burze kierują się na tereny dotknięte wczoraj przez powodzie błyskawiczne na Podkarpaciu. W ciągu następnych kilkudziesięciu minut należy liczyć się tam z ulewami, które mogą powodować nagłe wezbrania rzek oraz podtopienia. Najtrudniejsza sytuacja panuje na środkowym pograniczu woj. małopolskiego i podkarpackiego, nieco na północ od Gorlic, gdzie ulewnie pada od dłuższego czasu.