W sobotę tajfun Hagibis uderzy w Japonię. Pod znakiem zapytania znajduje się Grand Prix na torze F1 w Suzuce, które raczej na pewno zostanie odwołane. Tymczasem odwołano już dwa mecze Pucharu Świata w rugby, Anglia - Francja i Nowa Zelandia - Włochy, które miały się odbyć w Jokohamie i Toyocie. Milion mieszkańców Japonii, zwłaszcza południowych i wschodnich regionów, zalecono w sobotę pozostanie w domach z powodu potężnych ulew, powodzi i huraganowego wiatru.

Potężny tajfun Hagibis, który zbliża się do Japonii, w którą uderzy w sobotę przynosząc ulewne deszcze i wichury, ma rozmiary połowy Europy. Po naniesieniu europejskich granic na zdjęcie satelitarne tajfunu, okazuje się, że w strefie najbardziej gwałtownych zjawisk zmieściłaby się cała Polska. Wszędzie wiatr przekraczałby 200 km/h, a w jedną dobę spadłoby tyle deszczu, ile zwykle spada na nasze miejscowości przez ponad rok.

Po nagłym ociepleniu do nawet 7 stopni, pokrywa śnieżna, która w ostatnich dniach miała grubość nawet 30 cm, obecnie utrzymuje się już tylko w płatach, zwłaszcza na zacienionych stokach Tatr. Mimo to widoki zapierają dech w piersi. Zobaczcie krajobrazy roztaczające się z Kasprowego Wierchu.

Dominuje pochmurna i deszczowa pogoda. Na przejaśnienia i rozpogodzenia można liczyć tylko miejscami na południu kraju. Wiatr wieje chwilami silniej z południowego zachodu. Temperatura wynosi około 10 stopni.

W ostatnich godzinach ciśnienie zaczęło rosnąć. W tej chwili barometry pokazują od 1002 hPa (lekko obniżone) na północy do 1013 hPa (w normie) na południu kraju. Warunki biometeorologiczne pozostaną niekorzystne.

Na południu i w centrum kraju jest pochmurno i deszczowo. W ostatnich godzinach spadło tam do 10 mm deszczu. Noc zapowiada się mokro, wietrznie i chłodno. Temperatura do poranka spadnie przeważnie w okolice 10 stopni. Nigdzie nie spodziewamy się przymrozków.

Japończycy obawiają się uderzenia potężnego tajfunu Hagibis, który niesie wiatr przekraczający 250 km/h. W oku cyklonu wiatr jest najsłabszy, a ciśnienie najniższe. Zobaczcie to wyjątkowo spokojne miejsce w samym środku żywiołu, które ma średnicę zaledwie 10-20 kilometrów.

Raczej nie ma już wątpliwości, że sobotnie Grand Prix Japonii na torze Suzuka zostanie odwołane z powodu nadciągającego tajfunu Hagibis. Żywioł po krótkotrwałym osłabnięciu, znów przybrał na sile. Ma ostatnią, piątą kategorię, a to oznacza, że wiatr przekracza 258 km/h. Dokładnie w sobotę jego oko przemknie w pobliżu wschodniego wybrzeża Japonii, a więc przyniesie na tor w Suzuce ulewne deszcze. Robert Kubica, który bardzo lubi ten tor, będzie zawiedziony.

Już po raz 10 ruszyła akcja „Smog”. Policjanci od świtu do zmierzchu będą zatrzymywać wybrane pojazdy i sprawdzać czy nie emitują one nadmiernej ilości spalin. Uziemiono już tysiące samochodów. Jak uniknąć zatrzymania dowodu rejestracyjnego?

Temperatura w Europie popada w skrajności. Wczoraj późnym popołudniem na południu Hiszpanii odnotowano aż 36 stopni. Jeśli więc jesteście spragnieni lata, to czym prędzej rezerwujcie wycieczkę na Półwysep Iberyjski zanim się nie ochłodzi. Jeśli zaś szukacie prawdziwej zimy, to waszym kierunkiem powinna być Skandynawia. W Szwecji dzisiaj o poranku odnotowano aż 12 stopni mrozu.

Chińska Agencja Kosmiczna prowadziła historyczne i niezwykle ważne eksperymenty z punktu widzenia przyszłych misji kolonizacyjnych Księżyca. Jednym z nich był pierwszy ogródek, w którym żyły owady i kwitły rośliny.

Greta Thunberg, 16-letnia aktywista klimatyczna ze Szwecji, po swoim płomiennym przemówieniu na forum ONZ w Nowym Jorku, wciąż wywołuje mnóstwo emocji. Ktoś właśnie powiesił jej kukłę, na jednym z rzymskich mostów, wraz z napisem „Greta jest twoim Bogiem”. Policja wszczęła śledztwo pod kątem gróźb wobec aktywistki, a zarówno burmistrz Wiecznego Miasta, jak i wielu włoskich polityków, ogłosiło swoją solidarność z nastolatką.

Na dziesiątkach brazylijskich plaż, wzdłuż północno-wschodniego wybrzeża kraju, pojawiły się plamy oleju. Ekolodzy znaleźli co najmniej kilka sztuk żółwi morskich i ptaków morskich, które nie przeżyły kontaktu z paliwem. Plamy ropy odkryto w ponad 100 miejscach na dystansie 1,5 tysiąca kilometrów. Trwa ustalanie źródła wycieku.

Czekają nas spore zmiany w pogodzie, które zdecydowaną większość z nas ucieszą. Z każdym dniem będzie coraz cieplej, aż pod koniec tygodnia zjawi się babie lato. Jak długo z nami pozostanie i jakich temperatur powinniśmy się spodziewać?

Na wschodzie kraju poranek jest pochmurny i deszczowy. Na zachodzie niebo przejaśnia się i rozpogadza. Wiatr wieje słabo i umiarkowanie z południowego zachodu. Na termometrach jest około 10 stopni, a więc już bez przymrozków. W ciągu dnia opady zaczną słabnąć i zanikać. Ponownie wrócą do zachodnich i południowych regionów późnym popołudniem i wieczorem.

W Grecji spadł pierwszy śnieg. Spokojnie, nie na nizinach, lecz w górach, a dokładniej na słynnym Olimpie. Na plażach wciąż panuje piękna pogoda, jest bardzo ciepło i słonecznie. Po ostatnich burzach pozostały tylko lokalne podtopienia.

Ciśnienie rośnie, jednak jeszcze przed południem ustabilizuje się i takie pozostanie do końca dnia. W tej chwili barometry pokazują od 1002 hPa (lekko obniżone) na północy do 1014 hPa (w normie) na południu kraju. Warunki biometeorologiczne będą niekorzystne, co może się objawiać bólem głowy, sennością i rozkojarzeniem.

Wystarczy trochę sześciokątnych kryształków lodowych w chmurach pierzasto-warstwowych Cirrostratus i załamujące się na nich promienie świetlne, a wokół Słońca pojawia się wówczas barwny pierścień zwany słonecznym halo. Można się było tym optycznym fenomenem zachwycać dzisiaj m.in. w Małopolsce. Poniższe zdjęcie otrzymaliśmy od @Mai.

Choć wrzesień okazał się dość ciepły, to jednak nie brakowało ponurych, deszczowych, wietrznych i zimnych dni, a o porankach chwytał pierwszy w tym sezonie przygruntowy przymrozek. Zobaczcie oblicze ostatnich dni lata i pierwszych dni jesieni na pięknych zdjęciach z całej Polski.

Bardzo niebezpieczny wulkan Taal na Filipinach być może budzi się ze snu. W ciągu ostatniej doby odnotowano w jego rejonie aż 87 wstrząsów ziemi, zaś temperatura wody w jeziorze wypełniającym kalderę wzrosła z 32,6 do 33 stopni. Wprowadzono najniższy, pierwszy stopień zagrożenia erupcją. Ostatnia silna erupcja miała miejsce w 1965 roku. Zginęło 5 tysięcy osób, które udusiły się unoszącymi się z jeziora i krateru wulkanicznego toksycznymi gazami.