Poranek na pograniczu woj. małopolskiego, podkarpackiego i świętokrzyskiego przyniósł gwałtowną burzę. W krótkim czasie spadło 26 mm deszczu, co spowodowało podtopienia. Co gorsza, doszło do nich akurat w miejscowościach, które ucierpiały w maju w wyniku podtopień. Pogoda bywa wyjątkowo niesprawiedliwa. Zobaczcie, jak sytuacja wyglądała tam przed miesiącem:

Minionej nocy nad Warszawą przeszła energetyczna burza, która wielu mieszkańcom nie pozwalała na spokojny sen. Zobaczcie spowolnione nagranie jednego ze spektakularnych piorunów doziemnych.

Masywna burza piaskowa zmieniła środek dnia w ciemną noc w stolicy Indii. Drobny pył dostawał się dosłownie wszędzie, do oczu, nosa i gardła. Mieszkańcy skarżyli się na problemy ze swobodnym oddychaniem. Astmatycy oblegali izby przyjęć miejscowych szpitali. Na lotniskach doszło do wstrzymań lotów, ponieważ widzialność została znacznie ograniczona. Ściana piasku przemieszczała się z prędkością 170 km/h, przy tym zrywają dachy i łamiąc drzewa.

Ostatniej doby burzom towarzyszyły ulewne deszcze, które doprowadzały do podtopień dróg, parkingów, posesji i zabudowań. W krótkim czasie potrafiło spaść kilkadziesiąt litrów deszczu na metr kwadratowy ziemi. To wystarczy, aby system kanalizacyjny nie był w stanie pochłonąć tak dużych ilości wody i doszło do zalań. Tak było m.in. w Bełchatowie na Ziemi Łódzkiej, czego dowodem jest zdjęcie od czytelnika @Krystiana.

Rośnie bilans szkód poczynionych przez burze. To głównie pożary budynków od uderzeń piorunów, połamane drzewa, zerwane dachy i podtopienia. Niestety, w piątek nadal będzie niebezpiecznie. W których regionach kraju?

Poranek najbardziej pogodny jest na zachodzie, w centrum i na południowym wschodzie. Na pozostałym obszarze chmurzy się, a przelotne, lecz intensywne opady deszczu, połączone z burzami i silnym wiatrem, przechodzą miejscami nad Małopolską, Lubelszczyzną i Podlasiem. Wiatr wieje chwilami silniej. Temperatura oscyluje w okolicach 20 stopni.

Dzisiaj burze przeniosą się na krańce wschodnie i południowe, a ich natężenie zmniejszy się. Mogą jednak stanowić zagrożenie, zwłaszcza w Karpatach. W strefie żółtej w ciągu jednej godziny może spaść do 30 mm deszczu, przez co możliwe są lokalne podtopienia dróg i zabudowań. Grad może mieć średnicę do 3 cm i uszkadzać dachy zabudowań, karoserie samochodowe i uprawy. Porywisty wiatr, osiągający do 90 km/h, może dodatkowo zrywać linie energetyczne i łamać gałęzie.

Ciśnienie jest lekko podwyższone, jeszcze rośnie, jednak w drugiej połowie dnia ustabilizuje się. W tej chwili barometry wskazują od 1018 hPa na wschodzie do 1021 hPa na północnym zachodzie kraju. Warunki biometeorologiczne zaczną się poprawiać, jedynie w strefie burz pozostaną niekorzystne.

@Przemysław uwiecznił piorunujący spektakl nad Ziemią Łódzką:

Na zachodzie kraju ochłodziło się, a upał ustąpił. Termometry pokazały przeważnie 24 stopnie, jednak miejscami na wybrzeżu było zaledwie 18 stopni. Dla porównania na pozostałym obszarze kraju wciąż było upalnie. Temperatura sięgała po południu od 31 do 33 stopni, a miejscami nawet 34 stopni w cieniu. Jutro 30 stopni będzie tylko miejscami na południu.

Nie, to nie jest filmik z Gorzowa Wielkopolskiego, lecz z Turcji. Ciekawy sposób na ochronę auta przed gradem...

Obecnie najbardziej intensywne burze przechodzą nad Ziemią Łódzką, Warmią i Mazurami, a także częściowo nad Mazowszem, Wielkopolską i Kujawami. Słabsze burze wędrują nad Śląskiem. Możliwe są tam ulewne deszcze, gradobicia i wichury. Punktowo może spadać nawet powyżej 50 mm deszczu. Jak wynika z danych IMGW lokalnie na północnych krańcach Mazowsza mogło spaść aż 75 mm deszczu.

Najgwałtowniejsze dziś burze przeszły nad Powiślem i Warmią. Tak prezentują się one na zdjęciach:

Z każdą godziną rośnie bilans burz nad Polską. Piorun uderzył w park rozrywki Energylandia, wybuchła panika. Szkody po burzach to także połamane drzewa, zerwane dachy i podtopienia. Niestety, są ranni. To jednak dopiero początek gwałtownej pogody.

Uformowała się wyraźna strefa burz, która ciągnie się od Warmii i Mazur przez Mazowsze i Ziemię Łódzką po Śląsk i Małopolskę. Występują tam burze z ulewnym deszczem rzędu nawet 50 mm w ciągu godziny, gradem o średnicy nawet powyżej 5 cm oraz porywami wiatru przekraczającymi 100 km/h. Zjawiska mogą powodować szkody materialne i stanowić zagrożenie dla ludzkiego zdrowia i życia. Na telefony mieszkańców rozesłane zostały SMSy z ostrzeżeniami RCB.

Przerażające chmury w miniony wtorek wędrowały po niebie nad Katowicami. Przypominały one olbrzymie bąble lub, jak kto woli, krowie wymiona. To obłoki Mammatus, które formują się u podstawy kowadła, czyli najwyżej wypiętrzonej części chmury burzowej Cumulonimbus. Swój kształt zawdzięczają silnym prądom powietrznym i skraplaniu się pary wodnej.

Pogoda na plaży potrafi zmienić się równie szybko, co w górach. Świetny tego przykład mieliśmy wczoraj, gdy w jednej części wybrzeża było chłodno, a w innej upalnie. W dodatku najcieplejszym momentem dnia był wieczór, a nie popołudnie. Dlaczego?

Bardzo pomysłowe zabezpieczenie przed gradem. Gdyby mieszkańcy Gorzowa Wielkopolskiego mieli coś takiego kilka dni temu, to gradziny o średnicy nawet 10 centymetrów nie spowodowałyby aż tak dużych szkód.

Co najmniej 350 metrów szerokości miało tornado, które przetoczyło się nad Lubelszczyzną. Było nie tylko jednym z największych, ale też najbardziej niszczycielskich. Zobaczcie krajobraz po żywiole na zdjęciach i filmie z lotu ptaka.

Nad Warmią i Mazurami przechodzą gwałtowne burze z ulewnymi, gradem i wichurami, które mogą powodować szkody materialne. Wszystkich przebywających w regionie prosimy o zachowanie ostrożności. Kolejne burze powstają nad wschodnim Pomorzem, Kujawami i Mazowszem. Po południu, wieczorem i w nocy najbardziej gwałtowne burze przejdą nad większym obszarem kraju, poza regionami zachodnimi.