Na północy i południowym wschodzie kraju chmurzy się. Tam wkrótce pojawią się opady deszczu. Na pozostałym obszarze jest pogodnie, na Śląsku nawet bezchmurnie. Wiatr wieje z zachodu chwilami silniej. Temperatura wynosi od 11 stopni na północnym zachodzie do 16 stopni na południowym wschodzie kraju.

Ciśnienie do południa będzie rosnąć, ale po południu zacznie spadać. W tej chwili barometry pokazują od 1010 hPa na północy do 1015 hPa na południu kraju. Warunki biometeorologiczne będą obojętne.

Caritas Polska uruchomiła specjalny SMS dla poszkodowanych w ulewach, podtopieniach i powodziach na południu Polski. Aby pomóc potrzebującym należy wysłać SMS o treści ULEWY na numer 72052 (koszt: 2,46 zł z VAT).

W niedzielę najmocniejszych opadów spodziewamy się na południu i południowym wschodzie kraju. Mogą tam przechodzić umiarkowane burze, którym towarzyszyć będą przelotne, ale ulewne deszcze. W krótkim czasie może lokalnie spaść nawet 30 mm deszczu, co oznacza kolejne podtopienia i pogłębianie tych, które wciąż się utrzymują.

W ubiegłą środę ponad 200 osób wspięło się na Mount Everest, najwyższą górę świata. Tłumy turystów utknęły w kolejce prowadzącej na szczyt. 2 osoby przypłaciły to życiem. 55-letni indyjski alpinista Anjali Kulkarni zmarł w drodze powrotnej ze wspinaczki. Z kolei 55-letni amerykański alpinista Donald Cash zmarł po omdleniu z powodu choroby wysokościowej.

Na indonezyjskiej Jawie doszło do kolejnej gwałtownej erupcji wulkanu Sinabung. Pióropusz gazów i popiołów wzbił się na wysokość 15 kilometrów. Część pyłu opadła na wioski położone u podnóży góry. Mieszkańcom zalecono noszenie specjalnych maseczek przeciwpyłowych. Ewakuacje wciąż są przeprowadzane, jednak coraz mniejsza rzesza ludności chce co rusz opuszczać swoje domy.

Można się zgubić w lesie na całe 2 dni? Można. Dowiódł tego 30-letni grzybiarz z Czarkowa na Śląsku, który zabłądził, mimo że miał ze sobą rower. Policjanci odnaleźli go 60 kilometrów od domu, wycieńczonego, głodnego i spragnionego. Ostatkami sił dotarł do przystanku autobusowego na skraju lasu i tam zasnął na ławce. Gdy zgubimy się w lesie, wybierzmy jedną ze ścieżek i idźmy nią w jednym kierunku. Lasy nie są aż tak rozległe, aby nie można było dotrzeć do zabudowań.

Przez Kraków przeszła fala kulminacyjna na Wiśle. Pod wodą znalazło się większość ścieżek prowadzących przez nadwiślane bulwary. Rwący nurt przenosił nie tylko fragmenty drzew, ale też tony śmieci, które przeraziły turystów z całego świata. Nieczystości osadziły się przy restauracjach na wodzie. Widok był bardzo nieprzyjemny. Zobaczcie to na zdjęciach.

W położonym pod Sydney ogrodzie zoologicznym Symbio Wildlife Park przyszły na świat bliźniacze pigmejki karłowate. Te niewielkie małpki zamieszkują dziko wyłącznie lasy deszczowe w Ameryce Południowej. Zobaczcie te słodziaki.

W Chinach pola uprawne mienią się na różowo za sprawą kwiatostanów komosy ryżowej. Jej nasiona gotuje się i wykorzystuje w wielu daniach. Komosa jest bogata w błonnik i może stanowić zamiennik dla ryżu czy ziemniaków.

Wysokie na 3-4 metry fale kulminacyjne przemieszczają się rzekami. Ta na Odrze zmierza do Wrocławia, a na Wiśle do Sandomierza. Jest wiele zalanych domów, dróg i pól, a strażacy interweniowali tysiące razy. Kilka osób zostało rannych.

Poranek pochmurny jest na Pomorzu, Podkarpaciu i Lubelszczyźnie. W tych dwóch ostatnich regionach wciąż jeszcze pada, ale słabo. Na pozostałym obszarze jest pogodnie, miejscami bezchmurnie. Wiatr wieje chwilami silniej z zachodu. Temperatura wynosi od 12 stopni na północnym zachodzie do 17 stopni w centrum kraju.

Poranki przynoszą malownicze mgły, nazywane mgłami radiacyjnymi. Powstają one przy pogodnym niebie na skutek intensywnego promieniowania ciepła z gruntu w przestrzeń kosmiczną. Mgły unoszą się głównie nad łąkami i polami. Zanikają, gdy tylko powietrze zaczyna się ogrzewać i osuszać.

Ciśnienie pozostanie stabilne. W tej chwili wynosi od 1009 hPa (lekko obniżone) na północy do 1013 hPa (w normie) na południu kraju. Warunki biometeorologiczne będą się poprawiać.

Dzisiaj po południu na przeważającym obszarze kraju termometry pokazywały 20 stopni. Jednak nie wszędzie tak było. Na południu i południowym wschodzie, gdzie najdłużej utrzymywało się całkowite zachmurzenie i deszcze, temperatura nie była w stanie przekroczyć 15 stopni. Dotyczyło to Krakowa i Kielc, gdzie przy wysokiej wilgotności powietrza, opadach i pełnym zachmurzeniu, było bardzo nieprzyjemnie.

Mimo, że poziom wód w rzekach przeważnie opada, to jednak w dalszym ciągu w woj. śląskim, małopolskim i podkarpackim utrzymują się liczne przekroczenia stanów ostrzegawczych i alarmowych. W dodatku Wisłą i Odrą przemieszcza się fala wezbraniowa, która coraz dalej na północ kraju będzie podnosić poziom wód. Nie ma jednak zagrożenia powodziowego na dużą skalę. Zdarzać się mogą za to lokalne podtopienia.

W ostatnich dniach popadało, ale nie wszędzie i nie z podobną intensywnością. Na południu kraju mamy podtopienia, a rzekami płyną fale wezbraniowe, tymczasem na północy kraju w tym czasie nie spadła nawet kropla deszczu. Wśród miast wojewódzkich najbardziej sucho na tle ostatnich 3 dni było w Gdańsku. Z kolei najbardziej mokro zapisał się Kraków, gdzie spady aż 73 mm deszczu. Lokalnie w woj. śląskim, małopolskim i podkarpackim w dobę potrafiło spaść 140 mm deszczu.

Nad kanaryjską wyspą Teneryfa pojawił się obłok lentikularny, nazywany też chmurą soczewkowatą. Niektórzy skojarzyli ją z latającym spodkiem. Chmura powstaje nad wzniesieniami lub górami na skutek silnych pionowych ruchów powietrza. Identyczne obłoki można czasem spotkać nad Karpatami czy Sudetami.

Mijają 2 lata od oficjalnej publikacji zaktualizowanego po wielu latach Międzynarodowego Atlasu Chmur, w którym znalazło się 12 chmur, które dotąd nie zostały jeszcze opisane, nie miały też swoich nazw. Niektóre zaobserwowano po raz pierwszy całkiem niedawno. Zobaczcie na zdjęciach jakie są piękne.

Najnowsze badania nie pozostawiają złudzeń. W czasie grillowania nasz organizm pochłania rakotwórcze związki. Co najgorsze, niewdychanie dymu nic nie pomoże.