Niemal w całym kraju poranek przynosi przymrozki. Nie ma ich jedynie na zachodnim wybrzeżu i w południowej części Śląska. Termometry w ostatnich godzinach przeważnie pokazały od 1 do 3 stopni poniżej zera, jednak lokalnie w Wielkopolsce, na Kujawach, Ziemi Łódzkiej i Suwalszczyźnie odnotowano nawet minus 5 stopni. Jako, że za dnia było na plusie, kierowcy muszą przed wyjściem do pracy lub szkoły skrobać szyby, bo osadził się na nich szron.

Od wczorajszego popołudnia ciśnienie wzrosło aż o 15 hPa i nadal będzie rosnąć do godzin południowych, dopiero po południu się ustabilizuje. W tej chwili barometry wskazują od 1023 hPa na Podlasiu do 1029 hPa na Dolnym Śląsku. Biomet zacznie się poprawiać.

W ciągu dnia niemal wszędzie padało, we wschodnich i centralnych regionach suma opadów sięgała nawet 5 mm. W nocy i o poranku chwyci mróz, który sprawi, że zebrana na drogach i chodnikach woda będzie zamarzać tworząc warstwę lodu. Oblodzenie sprawi, że będzie ślisko. Prosimy o ostrożność.

Kolejny żywioł nawiedził Nową Zelandię. Tym razem są to wyjątkowo ulewne deszcze, które doprowadziły do gwałtownego wezbrania rzek. W ciągu 48 godzin spadło ponad 500 mm deszczu, z czego 300 mm w dobę. Rozszalała rzeka Waiho w oka mgnieniu zerwała most o tej samej nazwie. Meteorolodzy ostrzegają, że to jeszcze nie koniec. Spadnie kolejne 300 mm deszczu. Coś podobnego zdarza się tylko raz na stulecie.

Znów zrobiło się zimno. W nocy miejscami temperatura może spaść do minus 5 stopni, a odczuwalnie nawet do minus 10 stopni. Jeszcze zimniej jest na dalekiej północy Europy, gdzie arktyczne powietrze ochłodziło się do nawet minus 25 stopni. Tak lodowato było rano w Finlandii. W sąsiedniej Szwecji były 23 stopnie poniżej zera, a w Norwegii minus 22 stopnie.

Nad Polską pogoda oszalała. Nie dość, że ulewnie pada i porywiście wieje, to jeszcze miejscami przechodzą najprawdziwsze burze śnieżne. W wypadkach przy niemal zerowej widzialności zginęło w krótkim czasie 6 osób. To jeszcze nie koniec.

Park Narodowy Yellowstone w swej 147-letniej historii przeżył już wiele kataklizmów naturalnych. Jednym z nich był gigantyczny pożar, który w 1988 roku strawił aż 36 procent powierzchni parku. Powstał on z połączenia kilku różnych ognisk, które bardzo szybko rozprzestrzeniały się, z powodu panującej wówczas w parku suszy i porywistego wiatru. Do walki z ogniem stanęło wówczas ponad 9 tysięcy strażaków.

Postępujące zmiany klimatyczne sprawiają, że tropikalne cyklony zaczynają się pojawiać tam, gdzie nigdy o nich nie słyszano, a ludzie nie są na nie przygotowani. W ostatnich dniach taki fenomen zaobserwowano u wybrzeży Brazylii.

W najbliższy weekend zmienimy czas z zimowego na letni, tymczasem Parlament Europejski w Strasburgu właśnie zdecydował, że zmiana czasu zostanie ostatecznie zniesiona. Kiedy Polska zostanie na stałe w czasie letnim?

2018 rok był pełen ciekawych zjawisk w pogodzie i przyrodzie. Zobaczcie je na fantastycznych zdjęciach z całej Polski.

W pasie od Pomorza Gdańskiego przez Warmię po Mazowsze, a także na Podlasiu i Mazurach, od kilku godzin wędrują chmury burzowe, które przynoszą nie tylko błyskawice, ale także porywisty wiatr osiągający 70-80 km/h oraz obfite opady deszczu, deszczu ze śniegiem, śniegu i krupy śnieżnej. Zachowajcie ostrożność!

Rakieta SuperHeavy i statek Starship pozwolą ludzkości na powrót na Księżyc oraz pierwszy lot na Marsa. Zanim jednak powstaną, SpaceX musi przeprowadzić testy na prototypach. Ciekawe rzeczy dzieją się w Boca Chica.

Po południu i wieczorem, najpierw na północnym wschodzie kraju, a następnie już w całej wschodniej i centralnej części Polski, możliwe są przelotne, ale chwilami obfite, opady deszczu ze śniegiem, śniegu i krupy śnieżnej. Niewykluczone są też słabe burze. Przy silnym wietrze, który może osiągać do 70-80 km/h, nastąpi ograniczenie widzialności na drogach poniżej 100 metrów. Zachowajcie ostrożność! Poniżej zdjęcia opadów krupy śnieżne w Sędziszowej w Małopolsce:

W ostatnich dniach w naszych górach pokrywa śnieżna osiągnęła największą grubość w tym sezonie. Miejscami białego puchu jest tak dużo, że spokojnie będziemy mogli się nim zachwycać nawet podczas majówki.

Mieszkańcy brazylijskiego miasta Florianópolis w Brazylii ujrzeli przed zmrokiem rozpadający się meteoroid. Zanim spalił się na wysokości kilkudziesięciu kilometrów, kilkukrotnie eksplodował.

Podczas ostatnich zawiei w amerykańskim stanie Dakota Południowa spadło tak dużo śniegu, że w zaspach utknęły krowy. Farmerzy robili co mogli, aby je oswobodzić z ramion białego żywiołu. Takie sceny widuje się bardzo rzadko. Śnieg zdołał się błyskawicznie roztopić, co skończyło się szalejącymi obecnie w dorzeczu Missisipi historycznymi powodziami.

Poranek mija pod znakiem dużego zachmurzenia, ale miejscami można liczyć na przejaśnienia. Lokalnie na Pomorzu i w Małopolsce słabo i przelotnie pada deszcz. Zachodni wiatr szybko się wzmaga. Temperatura wynosi od zera na północnym wschodzie do 5 stopni nad morzem.

Jakucja, najzimniejszy zakątek Rosji, otwiera się na turystów, którzy w potwornym mrozie biją wciąż to nowe rekordy. Tym razem Rosjanka wykonała rekordowy skok ze spadochronem w skąpym odzieniu przy 30-stopniowym mrozie. Takiego wyczynu nie powstydziłby się niejeden mors.

Ciśnienie, które w ostatnim czasie szybko rosło, obecnie zaczęło spadać, ponownie wzrośnie dopiero późnym popołudniem. Jego wahania nie będą korzystnie wpływać na nasze samopoczucie, podobnie jak porywisty wiatr. W tej chwili barometry pokazują od 1014 hPa (w normie) na północnym wschodzie do 1023 hPa (wysokie) na południowym zachodzie kraju.

We wtorek w całym kraju będzie bardzo wietrznie. Podmuchy zachodniego wiatru będą osiągać do 70 km/h. Lokalnie możliwe są uszkodzenia drzewostanu, dachów zabudowań i linii energetycznych. Po południu we wschodnich i centralnych regionach przejdą przelotne, ale chwilami obfite opady deszczu ze śniegiem, śniegu i krupy śnieżnej. Widzialność może być ograniczona.