Na południu kraju do piątkowego poranka będą przechodzić intensywne opady, podczas których może spaść niemal 100 mm deszczu. Tak duże sumy opadów mogą powodować gwałtowne wezbrania na rzekach oraz liczne podtopienia. W których województwach sytuacja będzie najtrudniejsza?

13 maja 2017 roku o godzinie 8:00 z małej wioski koło Bydgoszczy wystartował balon stratosferyczny. Maksymalna zarejestrowana wysokość to 36 kilometrów. Lot trwał ponad dwie i pół godziny. W tym czasie została pokonana droga 106 km (65 km w linii prostej). Lot rejestrowały dwie kamery z których został zmontowany film (jedna kamera podczas lotu wyłączyła się). Urządzenia wylądowały koło miejscowości Gorzuchowo, w pobliżu autostrady A1.

Rano pokazaliśmy Wam zamieć piaskową, która towarzyszyła przechodzeniu wału szkwałowego nad Serbią, a teraz macie okazję zobaczyć moment, gdy dotarła ona nad zachodnią Rumunię. To ta sama oślepiająca ściana piasku, która całkowicie sparaliżowała ruch na miejscowej autostradzie.

Mamy dwie strefy opadów. Jedna obejmuje zachodnie i północno-zachodnie regiony, gdzie deszcze są przelotne, ale chwilami są obfite. Druga strefa ciągnie się od Śląska przez Ziemię Łódzką i Mazowsze po Mazury i Podlasie, gdzie występują opady ciągłe. Na wschodzie nie pada, ale jest pochmurno. Na pozostałym obszarze przejaśnia się. Wiatr wieje słabo, na zachodzie z zachodu, a na wschodzie z północy. Temperatura wynosi od poniżej 10 stopni na Podbeskidziu i Podhalu do 18 stopni w Wielkopolsce.

W tej chwili oko Huraganu Maria przechodzi nad karaibską wyspą Portoryko, która jest terytorium Stanów Zjednoczonych. Maria jest huraganem na granicy czwartej i piątek kategorii, a to oznacza, że wyspa, zamieszkiwana przez prawie 3,5 miliona ludzi, jest pustoszona przez wiatr o średniej prędkości 250 km/h, a w porywach nawet 305 km/h.

Nad Majorką, popularną wśród turystów hiszpańską wyspą, przeszła gwałtowna burza. Nawałnica łamała drzewa, niszczyła samochody, uszkadzała dachy budynków i porywała z ulic najróżniejsze przedmioty. Wiele ulic zostało podtopionych. Dwie osoby zostały porażone piorunem. Jedna z nich jest w stanie ciężkim.

Są już pierwsze zdjęcia z karaibskiej Dominiki, nad którą wczoraj rano przeszło oko Huraganu Maria. Osiągał on wówczas najwyższą, piątą kategorię. Średnia prędkość wiatru przekraczała 250 km/h, a porywy 300 km/h. Wyspa w większości jest zdewastowana. Sile wiatru ostały się tylko solidniejsze budowle. Krajobraz przypomina bombardowanie.

Sceny jeżące włosy na głowie, niczym z filmu katastroficznego, ale to zdarzyło się naprawdę. Tak wyglądały pierwsze sekundy po potężnym trzęsieniu ziemi w Meksyku. Mieszkańcy biegali po ulicach w panice, nie wiedząc, gdzie się skierować, ponieważ budynki kołysały się i groziły zawaleniem.

Pod koniec sierpnia północne regiony USA i Kanadę nawiedziły pożary lasów, które uznane zostały za największe w historii. Kłęby dymu gnane wiatrami dotarły aż nad Polskę, przynosząc nam bardziej intensywne niż zwykle barwy zachodu Słońca.

Im bliżej jesieni, tym częściej wspominamy nasz letni urlop. Dla tych, którzy wypoczywali nad Bałtykiem, mamy zdjęcie z wrześniowego zachodu Słońca na plaży w Kołobrzegu. O każdej porze roku jest tam pięknie.

W Tatrach powyżej wysokości 2000 metrów zaczął prószyć śnieg. Na Łomnicy leży go już kilka centymetrów i wciąż przybywa, a temperatura jest na lekkim minusie. Póki co na Kasprowym Wierchu pada deszcz i jest na plusie, jednak niebawem i na wierzchołkach polskich Tatr zacznie sypać. Linia śniegu obniży się nawet do wysokości 1500 metrów. Białego puchu może spaść 30-40 cm. Do Zakopanego zima póki co się nie wybiera. Tak wyglądała wczoraj panorama Tatr:

Tylko na zachodzie i częściowo na północy kraju niebo przejaśnia się i rozpogadza. Na pozostałym obszarem wiszą niskie chmury warstwowe przynoszące opady deszczu. Najmocniej pada w pasie od Śląska przez Ziemię Łódzką i Kielecczyznę po Mazowsze. Wiatr wieje słabo ze zmiennych kierunków. Na termometrach mamy od 6-8 stopni na zachodzie do 11-12 stopni w centrum i na południowym wschodzie.

Gwałtowna burza przeszła nad Belgradem w Serbii. Najpierw ukazał się wał szkwałowy, wzniecający masywną zamieć piaskową, ograniczającą widoczność niemal do zera. Kierowcy, którzy w nią wjechali, musieli zatrzymać się, ponieważ w każdej chwili mogło dojść do karambolu. Nawałnica łamała drzewa, zrywała dachy i uszkadzała linie energetyczne.

Ciśnienie będzie przez cały dzień bardzo powoli rosnąć. W tej chwili barometry pokazują od 1012 hPa (w normie) na Podkarpaciu do 1018 hPa (lekko podwyższone) na Suwalszczyźnie i Ziemi Lubuskiej.

Zobaczcie transmisję na żywo z Meksyku, gdzie wczoraj wieczorem doszło do potężnego trzęsienia ziemi o sile M7.1. To najbardziej niszczycielskie i śmiercionośne trzęsienie ziemi w tym kraju od 32 lat.

Gwałtownie rośnie liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi w środkowym Meksyku. Ostatni bilans mówi co najmniej o 110 zabitych. Jednak ostateczna liczba ofiar może iść w setki. Co ciekawe, nie ma wstrząsów wtórnych, co przy tak silnym trzęsieniu zdarza się bardzo rzadko. Zobaczcie kompilację najnowszych nagrań z żywiołu.

Panorama stolicy Meksyku wygląda przerażająco. Po potężnym trzęsieniu ziemi oraz wstrząsach wtórnych wybuchło wiele pożarów. Nad miastem unoszą się kłęby dymu z ognisk oraz gruzów zwalonych budynków. To najbardziej niszczycielskie trzęsienie ziemi w Meksyku od dokładnie 32 lat, bo właśnie dzisiaj przypada rocznica katastrofalnego wstrząsu z 19 września 1985 roku, w którym zginęło 45 tysięcy osób.

W stolicy Meksyku na skutek potężnego trzęsienia ziemi zawaliło się bardzo wiele budynków, i to nie tylko tych nowych, które miały być odporne na duże wstrząsy, ale zwłaszcza tych najstarszych. W gruzach są historyczne zabudowania w dzielnicy Colonia Del Valle, jeszcze z czasów kolonialnych.

Potężne trzęsienie ziemi o sile M7.1 nawiedziło dzisiaj wieczorem środkowy Meksyk. Epicentrum wstrząsu znajdowało się blisko miast Mexico City i Puebla, które zamieszkuje ponad 20 milionów ludzi. Zniszczenia są poważne.

Tak wyglądała na przełomie sierpnia i września 1979 roku karaibska wyspa Dominika po przejściu Huraganu David. W momencie wejścia oka na ląd był on huraganem przedostatniej, czwartej kategorii. Teraz wyspę dewastuje Huragan Maria. Gdy jego oko wkraczało nad wyspę, Maria była huraganem najwyższej, piątej kategorii. Wiatr przekraczał 250 km/h, a w porywach 300 km/h. Wiemy już czego się spodziewać, gdy wiatr ucichnie, a niebo się rozpogodzi...