Na przeważającym obszarze kraju jest pochmurno, a na wschodzie słabo i przelotnie prószy śnieg. Największe przejaśnienia występują na Górnym Śląsku. Wiatr wieje słabo z południowego wschodu. Temperatura wynosi od minus 6 stopni na północnym wschodzie do 1 stopnia miejscami na zachodzie kraju.

Oto skutek potężnej śnieżycy, która przetoczyła się przed tygodniem nad Moskwą. Spadło wtedy niemal pół metra śniegu. Nie wszystkie jednak służby spisały się na medal i usunęły biały puch z dachów budynków. Nie zrobiono tego na jednym z dworców. Tak to się skończyło...

Ciśnienie w dalszym ciągu spada, coraz szybciej. W tej chwili barometry pokazują od 1008 hPa (lekko obniżone) na północnym zachodzie do 1015 hPa (w normie) na południowym wschodzie kraju. Warunki biometeorologiczne są niekorzystne.

Pogoda czasem pomaga wygrywać, a innym razem niweczy wszelkie plany. Dzisiaj na skoczni w Pjongczangu w Korei Południowej pokazała swoje złowieszcze oblicze. Silny wiatr sprawił, że polscy skoczkowie wylądowali dopiero na 4. i 5. pozycji. "Tak krzywdzący konkurs nie powinien mieć miejsca. Dalej nie wierzę w to, że mogło się tak stać. Tylko pogoda mogła nam pokrzyżować plany, no i zrobiła to" - powiedział Adam Małysz.

Kilka minut temu okolice miasta Pohang na wschodnim wybrzeżu Korei Południowej nawiedziło umiarkowanej siły trzęsienie ziemi M4,8. Wstrząs okazał się najsilniejszym od listopada, gdy w tym samym miejscu odnotowano jedno z dwóch najpotężniejszych trzęsień ziemi w historii południowokoreańskiej sejsmologii. Epicentrum dzisiejszego wstrząsu znajdowało się 175 kilometrów od Pjongczang, gdzie odbywają się igrzyska olimpijskie. Nie ma informacji o ofiarach i szkodach.

Gdy śnieg tylko częściowo maluje krajobrazy.

Nie tylko ciężkie warunki atmosferyczne dają się we znaki naszym himalaistom podczas zdobywania K2. Z powodu schodzenia lawin kamiennych rannych zostało dwoje z nich, Adam Bielecki ma złamany nos, a Rafał Fronia rękę. Ten drugi wraca już do Polski. Z tego powodu himalaiści podjęli decyzję o porzuceniu drogi Cesena/Basków. Niebawem mają się zdecydować na inny wariant wejścia na szczyt K2.

Urlopowicze, którzy zimą postanowili się wybrać na Hawaje, aby się trochę ogrzać, z zapartych tchem obserwowali dwie trąby wodne tańcujące po wodach Oceanu Spokojnego. Niektórzy śmiałkowie postanowili zaryzykować i podpłynęli do nich łodziami, aby przyjrzeć się im z bliska.

Zabieramy Was w Tatry, Beskidy i Pieniny, aby pokazać Wam, jak piękna bywa tam jesień. Liście i trawy mienią się całą feerią barw w promieniach październikowego Słońca.

Podmuchy osiągające chwilami 15 km/h krzyżują plany organizatorom igrzysk olimpijskich w PjongCzangu. Co chwilę przerywany jest pierwszy indywidualny konkurs skoków narciarskich z udziałem polskich skoczków. Lodowaty wiatr jednym pozwala skoczyć dalej, a innym dużo mniej. Tymczasem na górze skoczkowie tak marzną, że dostają koce. Miejmy nadzieję, że mimo niesprzyjającej pogody pokażą na co ich stać i zdobędziemy przynajmniej jeden medal.

Między mroźnymi zimowymi nocami a upalnymi letnimi popołudniami temperatura może różnić się nawet o ponad 50 stopni. Wydawałoby się, że każdy znajdzie coś dla siebie, ale jednak większość z nas preferuje niewielki tylko przedział temperatury.

Wracamy do tematu potężnego gradobicia, które nawiedziło Argentynę. Na poniższym filmiku zobaczycie olbrzymie gradziny, niektóre o średnicy nawet 15 centymetrów, które spadają na chodnik, uderzają w dachy i neony. Mieszkańcy chowają się przed lodowymi bombami pod zadaszeniami i wewnątrz sklepów. Koniecznie włączcie dźwięk, aby usłyszeć huk, jaki generują lodowe bryły.

Na przeważającym obszarze kraju jest pochmurno, a lokalnie na południu i wschodzie słabo i przelotnie prószy śnieg. Miejscami na zachodzie niebo w ciągu ostatnich kilkudziesięciu minut zaczęło się przejaśniać i rozpogadzać, tym samym podnosząc temperaturę. Termometry pokazują od minus 6 stopni na północy do 0 stopni na południu kraju. Wiatr wieje słabo ze zmiennych kierunków.

Oglądając zdjęcia z ostatniego trzęsienia ziemi na Tajwanie aż ciarki przechodzą po plecach na widok wieżowców, które pochyliły się w całości, a ratownicy za pomocą dźwigów wyciągają przez okna przerażonych ludzi. Jak do tego doszło?

Globalne ocieplenie postępuje, ale niebawem ta jedna z największych bolączek naszej cywilizacji może stać się historią, a to za sprawą bakterii. Naukowcy z Uniwersytetu Montany dokonali bowiem niezwykłego odkrycia głęboko w lodzie Antarktydy.

Wyjątkowa śnieżyca w japońskim regionie Hokuriku nad Morzem Japońskim spowodowała uwięzienie na ośnieżonych i śliskich drogach blisko 1500 samochodów. Doszło też do wielu wypadków, w których zginęło 7 osób, a 34 zostały ranne. W niektórych miejscach leżą już 2 metry białego puchu. Ta zima dla mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni jest wyjątkowo ciężka, a przecież zazwyczaj są one bardzo łagodne.

Erupcja filipińskiego wulkanu Mayon nie ustaje od kilku tygodni. Wulkan emituje chmury popiołów, a na wysokość 100 metrów nad krater tryskają fontanny rozżarzonej do czerwoności lawy o temperaturze 1,5 tysiąca stopni. W ciągu doby wulkan emituje 2,5 tysiąca ton dwutlenku siarki. Z podnóży góry ewakuowano już ponad 87 tysięcy mieszkańców. Nie wiadomo kiedy będą oni mogli wrócić do swych domów.

Coś niesamowitego. W Maroku znów spadł śnieg, po raz drugi w ciągu ostatniego miesiąca. Poprzednio sypało tam pół wieku temu. Marokańskie władze postawiły służby w stan nadzwyczajnej gotowości. Zamknięto 900 szkół oraz zmobilizowano 600 lekarzy i 2 tysiące pielęgniarek, ponieważ z powodu chłodów ludzie chorują na grypę i zapalenie płuc. W wioskach, gdzie dotąd śnieg widzieli tylko najstarsi mieszkańcy, trzeba było wziąć się za odśnieżanie...

Ciśnienie od kilku dni bardzo powoli spada, nie inaczej będzie także dzisiaj. W dodatku jest lekko podwyższone, a jego zróżnicowanie jest minimalne. Meteopaci nie powinni się z tego powodu gorzej poczuć. W tej chwili barometry wskazują nam od 1016 hPa na zachodzie do 1019 hPa na północy kraju.

Takie olbrzymie gradziny spadły w prowincji Cordoba w Argentynie. Największe lodowe bryły miały rozmiary piłki tenisowej. Z łatwością wybijały szyby w samochodach, niszczyły uprawy, dziurawiły dachy. Tak duży grad spadając z wysokości powyżej 5 kilometrów może nabić porządnego guza, a nawet spowodować wstrząs mózgu.