Minione noce były bardzo mroźne. Temperatura potrafiła spaść przy gruncie do niemal minus 20 stopni. Jednak właśnie rozpoczyna się odwilż, która wkrótce przyniesie nam nawet kilkanaście stopni ciepła. Jak długo będzie na plusie?

Olbrzymie ilości śniegu, które spadły w ostatnich dniach w Alpach, stwarzają poważne zagrożenie lawinowe. Ratownicy górscy ogłosili najwyższy, piąty stopień zagrożenia, dlatego wiele dróg wiodących przez najbardziej narażone na lawiny obszary, zostały zamknięte do odwołania, w ten sposób uniemożliwiając turystom opuszczenie kurortów narciarskich. Tymczasem lawiny schodzą jedna za drugą. Tak wyglądały lawiny, przypominające wodospady, w rejonie szwajcarskiego Zermattu:

Leśnicy z Bieszczad donoszą, że niedźwiedzie poszły spać. Zresztą nie pierwszy raz tej zimy. Długo sobie nie pośpią, bo zaczyna się odwilż i szybko nie odpuści, więc misie wstaną i będą w bardzo złym humorze...

Ciśnienie będzie przez cały dzień spadać. W tej chwili barometry pokazują od 1016 hPa (w normie) na Pomorzu do 1031 hPa (wysokie) w Małopolsce i na Podkarpaciu.

Na zachodzie kraju rozpoczęła się odwilż. Temperatura będzie systematycznie rosnąć. Jutro do końca dnia na plusie powinno być już w całej Polsce. Najpóźniej mróz ustąpi na krańcach wschodnich. W tej chwili mamy dwie różne masy powietrza. Na wschodzie jeszcze zalega zimne powietrze o temperaturze nawet minus 10 stopni. Nad zachodnie regiony napływa cieplejsza i wilgotniejsza masa o temperaturze do 3 stopni.

W Tokio spadł pierwszy śnieg w tym roku. Choć przeważnie w niewielkich ilościach, to jednak biały puch jest tam na tyle rzadkim zjawiskiem, że zawsze powoduje chaos w ruchu drogowym, lotniczym i kolejowym. Tysiące mieszkańców japońskiej stolicy miało problem z dojazdem do pracy z przedmieść oraz powrotem do domu. Na przedmieściach Tokio spadło nawet 20 cm śniegu, najwięcej od 4 lat.

Rano ziemia zatrzęsła się nie tylko na Alasce, ale też w Indonezji. Epicentrum wstrząsu o magnitudzie 6 znajdowało się u południowo-zachodnich wybrzeży wyspy Jawa, około 60 kilometrów pod dnem Oceanu Indyjskiego. Jak podają miejscowe władze, w gruzach znalazło się kilkadziesiąt budynków. Wstrząs był odczuwany m.in. w Dżakarcie, stolicy Indonezji. Kilkadziesiąt osób trafiło do szpitali z obrażeniami. Na szczęście nie ma ofiar śmiertelnych. Trwa przeszukiwanie rumowisk i szacowanie szkód.

W rejonie popularnego japońskiego kurortu narciarskiego Kusatsu wybuchł wulkan Kusatsu-Shirane. Z krateru wyrzucone zostały głazy, które możecie zobaczyć na poniższym nagraniu. Spadły one na grupę trenujących na stokach wulkanu żołnierzy. 49-letni mężczyzna zginął, a 25 innych osób zostało rannych. Głazy uszkodziły linię energetyczną, odcinając dostawy prądu do kolejki linowej, i uniemożliwiając 80 turystom powrót z jednego ze szczytów.

Zatoka Pucka to od dawna raj dla windsurferów i kitesurferów. Swoich sił w tych sportach wodnych próbują tam także najmłodsi. Życzymy im pomyślnych wiatrów.

Blue Origin, czyli firma prosperująca w prywatnym sektorze amerykańskiego przemysłu kosmicznego, a należąca do Jeffa Bezosa, szefa Amazonu, pochwaliła się na swoim profilu na Twitterze projektem księżycowego lądownika.

We włoskiej Dolinie Aosty zeszła lawina ziemna. Cudem ominęła ona zabudowania. Zdjęcie wykonane z lotu ptaka ujawnia rozmiary żywiołu, który potrafi odebrać ludzkie życie w ciągu zaledwie kilku sekund, bez żadnego ostrzeżenia.

Jak wynika z danych USGS od początku roku na świecie miało miejsce 368 wstrząsów ziemi o magnitudzie co najmniej 4, z czego zaledwie trzy miały magnitudę co najmniej 7. Najpotężniejszy wstrząs miał miejsce dzisiaj na Alasce (M8.0), a najbardziej zabójczy 14 stycznia w Peru (M7.9), kiedy zginęły 2 osoby. Trzeci najsilniejszy wstrząs wystąpił 10 stycznia w Hondurasie (M7.6).

Wulkan Mayon na Filipinach wybucha z coraz to większą mocą. Naukowcy obawiają się, że niebawem może dojść do największej erupcji w skali światowej przynajmniej od kilku lat. Tymczasem z podnóży góry ziejącej ogniem ewakuowano już tysiące ludzi.

W ciągu zaledwie 3 godzin w różnych regionach naszej planety doszło do dwóch dużych trzęsień ziemi. Najpierw ziemia zatrzęsła się w Indonezji, a następnie na Alasce. Wybuchła panika, domy stanęły w gruzach.

Dominuje pochmurna pogoda. Miejscami na południu i w centrum niebo przejaśnia się i rozpogadza. Śnieg prószy lokalnie na południowym zachodzie. Wiatr wieje słabo ze wschodu. Na termometrach mamy od minus 11 stopni na Podlasiu do 1 stopnia na krańcu południowo-zachodnim.

W Tatrach i Karkonoszach mamy znaczny, bo trzeci stopień zagrożenia lawinowego. Jak informuje TOPR, pokrywa śnieżna jest mocno zróżnicowana. Na twardym podłożu nagromadzone są depozyty z nawianego śniegu. Poruszanie się w terenie wymaga zachowania dużej ostrożności i sporej wiedzy lawinowej. W Beskidach Zachodnich obowiązuje lawinowa dwójka, a w Bieszczadach jedynka.

Tej zimy, takich widoków, jak na poniższym filmie, jeszcze w Polsce nie mieliśmy. I obyśmy już nie mieli. Zobaczcie, jak wyglądało uwalnianie z olbrzymich zasp samochodu przez koparki na przełomie stycznia i lutego 2014 roku na Podlasiu.

Ciśnienie jest wysokie i będzie rosnąć aż do wieczora. Dopiero w nocy zacznie dość szybko spadać. W tej chwili barometry wskazują od 1019 hPa na zachodzie do 1026 hPa na północnym wschodzie kraju.

Olbrzymie ilości śniegu spadły we włoskim kurorcie alpejskim Livigno. Ten domek musi być naprawdę solidnie zbudowany, bo zaledwie jeden metr sześcienny śniegu potrafi ważyć nawet kilkaset kilogramów.

W ostatnich dniach na wodach Zatoki Biskajskiej szalał potężny sztorm. Fale rozbijające się o skaliste wybrzeża Krainy Basków w Hiszpanii miały wysokość nawet kilkunastu metrów.