FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Huragan Rita

Chociaż huragan Rita zaskoczył wszystkich swoją potężną mocą, którą nabrał w ciągu niespełna doby to jednak nie okazał się aż tak katastrofalny jak się spodziewano.

Chociaż huragan Rita zaskoczył wszystkich swoją potężną mocą, którą nabrał w ciągu niespełna doby to jednak nie okazał się aż tak katastrofalny jak się spodziewano. Mimo to znalazł się w czołówce rekordów pod względem najniższego ciśnienia, stałej prędkości wiatru i jego porywów. Huragan Rita następujący w miesiąc po tragicznej Katrinie wielu ludziom uświadomił jak niewiele są w stanie zdziałać stając oko w oko z żywiołem, zdarzającym się, co najgorsze, coraz częściej.

Huragan Rita narodził się 18 września 2005 roku, o świcie czasu polskiego ponad karaibskimi wyspami Turks i Caicos, pomiędzy Dominikaną a Bahamami. Po przerodzeniu się z tropikalnego niżu w cyklon tropikalny, co nastąpiło w ciągu zaledwie 18 godzin, Rita przeszła 18 i 19 września 2005 roku nad Wyspami Bahama, przykrywając jednocześnie chmurami północne regiony Kuby. Wiatr wiał wówczas ze stałą prędkością 113 km/h.

W momencie gdy 20 września 2005 roku Rita zaczęła od wschodu, czyli znad Bahamów, pogrążać w swych chmurach Florydę przybrała gwałtownie na sile i zmieniła się w huragan. W ciągu zaledwie 24 godzin dnia 21 września 2005 roku huragan Rita przeszedł z 2 do aż 5 kategorii w skali siły huraganów. Stała prędkość wiatru wzrosła ze 169 do 269 km/h. Oko huraganu przechodziło w nocy z 20 na 21 września oraz w ciągu dnia 21 września nad łańcuchem koralowych wysepek o nazwie Florida Keys. W tym samym czasie ulewne deszcze i huraganowe wiatry szalały oprócz Florydy również w całej zachodniej części Kuby. Jednak ze względu, że huragan przemieszczał się dosyć szybko, z prędkością 24 km/h, Floryda i Kuba nie były zbyt długo nawiedzane przez gwałtowne zjawiska co spowodowało ograniczenie strat materialnych. Mimo to na region spadły gigantyczne ilości wody, do nawet 450 litrów deszczu na każdy metr kwadratowy ziemi. Lokalnie doszło do powodzi, na wybrzeżach zniszczone zostały porty, na ulicach miast leżały połamane palmy. Na Florydzie prądu pozbawionych zostało około 11 tysięcy ludzi. Z wybrzeży ewakuowano dziesiątki tysięcy mieszkańców, w tym głównie turystów odwiedzających rezerwaty przyrody na Florida Keys. W regionie nikt nie zginął.

21 września  2005 roku Rita jako huragan trzeciej kategorii przeszedł nad otwarte wody Zatoki Meksykańskiej i w dalszym ciągu gwałtownie przybierał na sile. Chmury burzowe składające się na huragan wciąż zakrywały niebo nad Kubą oraz całą południowo-wschodnią częścią Stanów Zjednoczonych. Tuż przed północą wiatr w ramionach Rity nasilił się do 269 km/h, w porywach 324 km/h, co oznaczało 5 kategorię w skali siły huraganów. Ciśnienie w bardzo dobrze zarysowanym na zdjęciach satelitarnych oku huraganu spadło do 914 hPa.

22 września  2005 roku o godzinie 7:00 rano czasu polskiego huragan Rita osiągnął swoje maksimum ponad gorącymi wodami centralnych regionów Zatoki Meksykańskiej. Stała prędkość wiatru doszła do 281 km/h. Porywy wiatru wyniosły 346 km/h i były to największe zanotowane porywy wiatru w huraganie na Atlantyku w całej historii amerykańskiej meteorologii. Ciśnienie w oku huraganu Rita spadło wówczas do 897 hPa i było to czwarte najniższe ciśnienie zanotowane w atlantyckim huraganie w historii pomiarów. Krajowe Centrum d/s Huraganów w Miami na Florydzie ogłosiło, że Rita była czwartym najpotężniejszym huraganem na wodach Oceanu Atlantyckiego od czasu notowania tego typu zjawisk, czyli od 1886 roku. W tym samym czasie huragan Rita zmienił kierunek z zachodniego na północno-zachodni i zaczął zmierzać ku Teksasowi i Luizjanie. Na wybrzeżach obu stanów rozpoczęła się masowa ewakuacja ludności. Zdecydowano się na wszelki wypadek, gdyby Rita jeszcze raz zmieniła kierunek, na ewakuację Nowego Orleanu. Z wybrzeży Teksasu i Luizjany ewakuowano ponad 3,5 miliona ludzi. Burmistrz Houston nad którym według prognoz miało przejść oko huraganu ogłosił dobrowolną ewakuację południowo-wschodniej części miasta. Mimo to w krótkim czasie z metropolii uciekło około 70 procent mieszkańców stojąc całymi godzinami w gigantycznych korkach. Szef Krajowego Centrum d/s Huraganów poinformował, że Rita jako huragan 5 kategorii może przynieść katastrofalne zniszczenia, podobne do tych za czasu Katriny, a nawet większe. Prezydent George W. Bush ogłosił stany Luizjana i Teksas regionem klęski żywiołowej.

22 września  2005 roku huragan po osiągnięciu maksimum, od około godziny 10:00 zaczął dosyć szybko słabnąć. O godzinie 19:00 był już huraganem 4 kategorii, a stała siła wiatru spadła do 241 km/h, w porywach ponad 300 km/h. W oku huraganu, które przemieszczało się na północny-zachód z prędkością zaledwie 15 km/h, ciśnienie wzrosło do 910 hPa. Huragan zaczął wówczas jeszcze szybciej słabnąć wkraczając na chłodniejsze wody Zatoki Meksykańskiej.

23 września  2005 roku tuż przed godziną 19:00 Rita osłabła do miana huraganu 3 kategorii, czyli stała prędkość wiatru spadła poniżej 211 km/h. Porywy sięgały 250 km/h, a w oku huraganu ciśnienie wzrosło do 929 hPa. Mimo, że oko huraganu wciąż znajdowało się ponad 500 kilometrów od wybrzeża pojawiły się już pierwsze ofiary wśród ludzi. Podczas ewakuacji nabrzeża eksplodował autobus w wyniku czego śmierć poniosło 25 osób, głównie w starszym wieku. Kolejne 14 osób zginęło w helikopterze podczas sztormu, w trakcie ewakuacji platformy wiertniczej.

24 września 2005 roku o godzinie 9:30 czasu polskiego oko huraganu weszło na ląd dokładnie na pograniczu stanów Teksas i Luizjana, na południe od miasta Port Arthur w Teksasie. W momencie dotknięcia linii wybrzeża Rita była huraganem 3 kategorii z wiatrem o sile 194 km/h i porywami do 241 km/h. W oku huraganu ciśnienie wynosiło 937 hPa. Fale na wybrzeżach osiągały wówczas wysokość ponad 15 metrów. Ulewne deszcze spadły między innymi na Nowy Orlean, Houston oraz miasto Galveston (miejsce uderzenia dotychczas najbardziej śmiercionośnego huraganu w historii USA w 1900 roku, zginęło wówczas 13 tysięcy ludzi). Wiatr spowodował uszkodzenia słabych budynków z dala od linii brzegowej i większych budynków położonych przy brzegu. W mieście Galveston oraz na południowo-wschodnich przedmieściach Houston wybuchło wiele pożarów budynków. Miejscowości nadbrzeżne znalazły się pod wodą ale nie na taką skalę jak spodziewali się specjaliści. Miliony mieszkańców zostało pozbawionych prądu. Huraganowy wiatr spowodował znaczne szkody na jeziorze Charles, gdzie zrujnowane zostały mola, jachty oraz słabsze konstrukcje.

W samym Houston porywy wiatru sięgały maksymalnie 98 km/h. W momencie przejścia nad miastem oka huraganu, około godziny 10:00 ciśnienie spadło do 988 hPa, a temperatura wynosiła 25 stopni. Opady były niewielkie, zaledwie 20 litrów deszczu. Ostatecznie w mieście przestało padać o godzinie 18:00 czasu polskiego, a temperatura osiągnęła 35 stopni, co równe było historycznemu rekordowi dla tego dnia. Nad Nowym Orleanem najgwałtowniejsze burze przeszły około godziny 9:00 czasu polskiego przy temperaturze 28 stopni. Ciśnienie obniżyło się wówczas maksymalnie do 1006 hPa, a wiatr osiągał w porywach 65 km/h. W wyniku sztormu puściły wały przeciwpowodziowe i zalaniu uległa historyczna część miasta. Jak poinformowali strażacy cała ich wielodniowa praca przy wypompowywaniu wody z ulic miasta poszła na marne. Wzdłuż granicy Luizjany i Teksasu, na długości od miasta Beaumont w Teksasie po Lafayette w Luizjanie, na każdy metr kwadratowy ziemi spadło do 380 litrów wody. W mieście Port Arthur w pobliżu którego oko huraganu weszło na ląd zanotowano 225 litrów deszczu. Systemy detekcji na terenach przejścia okolic oka huraganu Rita wykryły 21 tornad. Oficjalnie ogłoszono 7 ofiar śmiertelnych, w tym 1 ofiarę w Missisipi oraz 6 ofiar w Teksasie i Luizjanie.

Po wejściu nad ląd Rita zaczęła jeszcze gwałtowniej słabnąć i ulegać rozpadowi. Oko mimo to wciąż przemieszczało się na północ wzdłuż granicy Teksasu i Luizjany aż do stanu Arkansas. W południe czasu polskiego Rita była już huraganem 2 kategorii z wiatrem o stałej sile poniżej 177 km/h. Późnym popołudniem osłabła do 1 kategorii, a prędkość wiatru spadła poniżej 153 km/h. Ciśnienie w oku Rity wciąż silnie rosło i osiągnęło 960 hPa. Prędkość przemieszczania się oka wzrosła do 19 km/h. Wieczorem stała siła wiatru w okolicach oka Rity obniżyła się poniżej 119 km/h, a więc Rita została zdegradowana do miana cyklonu tropikalnego z ciśnieniem w oku o wartości 970 hPa.

W nocy z 24 na 25 września  2005 roku cyklon tropikalny Rita dotarł nad pogranicze stanów Teksas, Luizjana i Arkansas, a stała prędkość wiatru osłabła poniżej 63 km/h, co sprawiło, że Rita została ostatecznie zdegradowana do miana tropikalnego niżu, czyli najniższego stopnia w skali siły tego typu zjawisk. 25 września  2005 roku niż tropikalny Rita dotarł nad centralny Arkansas. Wiatr wiał ze stałą prędkością 35 km/h.

Od 25 do 26 września  2005 roku tropikalny niż Rita przemieszczał się nad wschodem stanu Missouri, centrum Illinois i po południu czasu polskiego 26 września dotarł do północnej Indiany. Stała prędkość wiatru w niżu spadła do 25 km/h. Ciśnienie wzrosło do 1006 hPa, a Rita ulegała procesowi wypełniania.

29 września  2005 roku były huragan Rita dotarł w postaci głębokiego, jesiennego niżu do południowych wybrzeży Islandii. W jego centrum ciśnienie spadło poniżej 970 hPa, a więc był to typowy jesienny orkan, charakteryzujący się intensywnymi opadami o charakterze ciągłym oraz porywistymi wiatrami. Takie właśnie zjawiska pogodowe występowały na Islandii u wybrzeży której fale sztormowe miały wysokość prawie 10 metrów. Podmuchy wiatru sięgały 75 km/h. O wiele groźniej było w pobliżu centrum niżu, wiatr wiał 150 km/h, w porywach do 190 km/h.

1 października  2005 roku były huragan Rita, który w Europie został nazwany przez meteorologów Ex-Rita, znajdował się nad Wyspami Owczymi i jak każdy tego typu potężny jesienny niż zaczął przynosić w środkowej części Europy, w tym w Polsce, bardzo ciepłe powietrze znad Afryki.

Następstwa Rity

W związku z huraganem Rita prezydent George W. Bush ogłosił stany Teksas i Luizjana regionami klęski żywiołowej. Z wybrzeży Teksasu i zachodniej Luizjany ewakuowano ponad 3,5 miliona ludzi. Dobrowolną ewakuację zarządził również burmistrz miasta Houston w które według prognoz miała uderzyć Rita. Amerykańskie media zaczęły mówić o większej solidarności społeczeństwa, której zabrakło podczas kataklizmu związanego z huraganem Katrina. W górę poszły ceny ropy naftowej, gdyż w regionie wybrzeża Teksasu znajduje się duża ilość platform wiertniczych, które uprzednio ewakuowano. W Teksasie, który znalazł się na drodze huraganu Rita zdecydowano się unieruchomić co najmniej dwie elektrownie jądrowe. Do zabezpieczania swych budynków ruszyła NASA, gdyż pod Houston znajduje się Centrum Kosmiczne Johnsona.

Rita bije rekordy

Huragan Rita trafił na pierwsze pozycje wielu rekordów jakie charakteryzują sezon huraganów na wodach Oceanu Atlantyckiego.

Pod względem największej notowanej prędkości wiatru wewnątrz huraganu na pierwszym miejscu znajduje się huragan Camille z 1969 roku. Wiatr w jego ramionach wiał wówczas ze stałą prędkością 306 km/h. Na drugim miejscu znajdują się aż trzy huragany z 2005 roku, Katrina, Rita i Wilma, wewnątrz których wiatr miał prędkość 281 km/h. Trzecią pozycję zajmuje huragan Andrew, który w 1992 roku niósł wiatry o sile 274 km/h.

Pod względem najniższego ciśnienia zanotowanego w oku huraganu na pierwszym miejscu znajduje się huragan Wilma z października 2005 roku. Ciśnienie w centrum huraganu spadło do 882 hPa. Na drugim miejscu znajduje się huragan Gilbert, który w 1988 roku uderzył w meksykański Jukatan. Ciśnienie spadło w jego oku do nawet 888 hPa. Trzecią pozycję zajmuje bezimienny huragan, który w 1935 roku uderzył we Florydę. W jego środku ciśnienie obniżyło się maksymalnie do 892 hPa. Na czwartym miejscu znalazł się huragan Rita wewnątrz którego we wrześniu 2005 roku ciśnienie spadło do poziomu 897 hPa. Na piątym miejscu jest huragan Katrina w oku którego w 2005 roku ciśnienie spadło do 902 hPa.

Pod względem najsilniejszych porywów wiatru w huraganie na wodach Oceanu Atlantyckiego na pierwszym miejscu znajduje się huragan Rita z 2005 roku. Pojedyncze porywy zmierzone w ramionach huraganu 22 września o godzinie 7:00 rano czasu polskiego miały prędkość 346 km/h.

Potęga kategorii 3, 4 i 5

Kategoria 3: Prędkość wiatru od 178 do 209 km/h. Fale sztormowe o wysokości od 2,5 do 3,6 metra pojawiają się na 3-5 godzin przed nadejściem oka huraganu. Wiatr powoduje uszkodzenie słabych budynków z dala od linii brzegowej i większych budynków położonych przy samym brzegu. Konieczna jest ewakuacja nisko położonych terenów, które mogą zostać zalane przez fale powodziowe.

Kategoria 4: Prędkość wiatru od 210 do 249 km/h. Fale sztormowe o wysokości od 3,7 do 5,4 metra pojawiają się na 3-5 godzin przed nadejściem oka huraganu. Walą się słabsze budynki, niektóre mocniejsze tracą dachy. Zniszczeniu ulega większość okien i drzwi. Ewakuacja ludności ze strefy wybrzeża do 10 kilometrów od brzegu.

Kategoria 5: Prędkość wiatru powyżej 249 km/h. Fale sztormowe o wysokości powyżej 5,4 metra pojawiają się na 3-5 godzin przed nadejściem oka huraganu. Wiele budynków ulega całkowitemu zniszczeniu. Małe konstrukcje, jak wolno stojące kioski i garaże, mogą być porywane w powietrze przez wiatr. Znaczne uszkodzenia najniższych pięter budynków położonych na zalanym obszarze w odległości do 500 metrów od linii brzegowej. Konieczna ewakuacja ludności z pasa wybrzeża do 16 kilometrów w głąb lądu.

Przyczyna tak potężnego huraganu

Huragan Rita niespełna 3 tygodnie po huraganie Katrina uświadamia nam jak potężne anomalia pogodowe zaczynają coraz częściej panować na Ziemi. Huragan Rita początkowo był zwyczajnym cyklonem. Jednak w ciągu kilkudziesięciu godzin przeistoczył się w potwora. Za gwałtowne nasilenie się Rity i Katriny główną odpowiedzialnością śmiało obarczyć można wody Zatoki Meksykańskiej, które w tegorocznym sezonie letnim są nadzwyczaj gorące. Ich temperatura na niemal całej przestrzeni dochodzi do 32 stopni. To z kolei jest wywołane przez rekordowo upalne lato jakie panuje w Ameryce Północnej. Wyższe temperatury powietrza to i wyższa temperatura wody, a właśnie gorąca woda jest głównym napędem dla huraganu. Nic więc dziwnego, że oba huragany skorzystały z nadarzającej się okazji i przybrały tak potężne rozmiary i siłę. W ten sposób wraz ze zmianami klimatycznymi, które postępują coraz to gwałtowniej, musimy się spodziewać coraz potężniejszych huraganów i innych anomalii pogodowych. Być może już za kilka tygodni lub w kolejnych sezonach pojawi się huragan w którego oczach Rita i Katrina będą nic nie znaczącą pchełką. Niewykluczone też, że podobnie jak w przypadku tornad będzie trzeba rozszerzyć skalę siły huraganów i dodać 6 kategorię. Przypomnijmy, że jeden z najbardziej zabójczych huraganów o imieniu Mitch uderzył w Honduras, leżący w Ameryce Południowej, w 1998 roku, czyli w roku El Nińo. W 2004 roku aż 4 huragany wpisane zostały do pierwszej dziesiątki najpotężniejszych huraganów w historii USA. Żarty się skończyły o czym możemy się przekonać na własne oczy, a naukowcy nie mają wątpliwości, że za globalne zmiany klimatu odpowiada człowiek i jego niszczycielska działalność, która z czasem odwraca się przeciw niemu.

Jak powstają cyklony, a następnie huragany

Cyklony tropikalne są to niezwykle głębokie niże występujące w szerokościach międzyzwrotnikowych. Podobnie jak zwykły cyklon, także cyklon tropikalny jest wirową cyrkulacją powietrza, ale charakteryzują go duże gradienty ciśnień, czyli duże ich spadki, przypadające na jednostkę odległości, oraz ulewne deszcze i huraganowe wiatry. Na zdjęciach satelitarnych cyklon tropikalny wygląda jak monstrualny wir o średnicy kilkuset kilometrów. W rejonie Antyli oraz w Ameryce Środkowej i Północnej tego typu zjawiska atmosferyczne nazywane są hurricane, na zachodnim wybrzeżu Meksyku - cordonazo, w Indiach po prostu cyklonami, a mieszkańcy wschodniej i południowo-wschodniej Azji określają mianem tajfunów, na Filipinach noszą nazwę bagnio, a w Australii willy-willy. W południowej półkuli cyklony tropikalne kręcą się zgodnie z ruchem wskazówek zegara, w północnej zaś w kierunku przeciwnym.

Cyklony tropikalne powstają na obszarach morskich, gdzie temperatura wody przekracza 27 stopni. Nad taką taflą ciepłej wody musi unosić się gruba warstwa nieznacznie chłodniejszego wilgotnego powietrza. Naukowcy nie do końca poznali procesy tworzenia cyklonów, sądzą jednak, że biorą w nich udział między innymi takie czynniki, jak ścieranie się różnych mas powietrza, oddziaływanie wyższych warstw troposfery, oraz tak zwana siła Coriolisa (jedna z sił bezwładności związana z ruchem obrotowym; odchyla ruch powietrza na półkuli północnej w prawo, a na południowej w lewo). Cyklon tropikalny sięga do wysokości 11-13 kilometrów i zdarza się, że tworzy go nie jedno, ale dwa zawirowania.

Centralnym punktem cyklonu jest tak zwane oko, które może mieć średnicę od 10 do 60 kilometrów. Na tym obszarze wieje słaby wiatr, zachmurzenie jest niewielkie i nie pada deszcz. Ciśnienie panujące w oku cyklonu jest bardzo niskie i oscyluje zazwyczaj w okolicach 950 hPa (hektopaskali), zdarza się jednak, że spada poniżej 900 hPa. Po przesunięciu się nad ląd stały siła cyklonu z czasem słabnie. Największe cyklony potrafią jednak przekształcić się w niże i po przebyciu tysięcy kilometrów dotrzeć aż na Syberię.

Imię dla cyklonu

Siła cyklonów tropikalnych jest tak wielka, że od dziesiątków lat meteorologowie starają się zawczasu ostrzegać mieszkańców zagrożonych terenów o nadciągającym kataklizmie. Dzisiaj te zjawiska atmosferyczne śledzone są z kosmosu przez krążące nad Ziemią satelity. Naukowcy starają się przewidywać prawdopodobne trasy cyklonów i powiadamiają władze, które, jeżeli niebezpieczeństwo jest duże, przeprowadzają ewakuację ludności. Każdy nadciągający cyklon dostaje swoje własne imię.

Taką zasadę wprowadzili na początku wieku pracownicy australijskiego biura pogody w stanie Queensland. Najpierw kolejne cyklony "chrzczono" imionami nie lubianych polityków. Rychło jednak podniosły się głosy protestu i zaczęto nadawać im imiona żeńskie. Taki system przejęto też po pewnym czasie w innych krajach. "Kobiece" cyklony pustoszyły kulę ziemską do lat siedemdziesiątych, wtedy pod naciskiem organizacji feministycznych wprowadzono także imiona męskie.

Od tamtej pory układa się listę obowiązujących w danym roku imion żeńskich i męskich. Kolejne cyklony otrzymują imiona na przemian męskie i żeńskie według kolejnych liter alfabetu, począwszy od A do Z, a gdy zabraknie imion z tej listy nadawane są imiona pochodzące od liter greckich, Alpha, Beta, Gamma itd. Obowiązuje 6 list z imionami, które są stosowane przez 6 kolejnych lat poczym proces jest powtarzany. W ten sposób identyczne imiona cyklony otrzymują właśnie co 6 lat. Z list wykreślane są tylko imiona należące do najbardziej tragicznych huraganów, a następnie zastępowane nowymi imionami.

Dzięki nowoczesnym systemom ostrzegania huraganowe wiatry powodują znacznie mniej ofiar w ludziach, niż to działo się jeszcze na początku tego wieku. Nadal jednak pozostawiają po sobie ogromne straty materialne i nic nie wskazuje na to, że w bliskiej przyszłości nauczymy się skutecznie chronić przed tym niszczącym wszystko na swej drodze wiatrem.

Sezon huraganów 2005 na Atlantyku

Jak co roku 1 czerwca rozpoczął się sezon huraganów na wodach Oceanu Atlantyckiego. Według amerykańskiego Krajowego Instytutu do spraw Oceanów i Atmosfery (NOAA) trwający od 1 czerwca do 30 listopada 2005 roku sezon huraganów na wodach Atlantyku będzie zdecydowanie bardziej aktywny niż w ostatnich latach. Według prognozy 10 cyklonów (wiatr do 120 km/h) otrzyma imię. Aż 6 cyklonów tropikalnych przekształci się w huragany (wiatr od 120 km/h). Więcej będzie również szczególnie gigantycznych huraganów tzw. super huraganów (wiatr od 210 km/h). Aż 3 takie niebezpieczne huragany, z wiatrem przekraczającym 177 km/h, mają się pojawić na wodach Atlantyku.

Wzrosło również do 77 procent niebezpieczeństwo, że huragan wtargnie na ląd u wybrzeży Stanów Zjednoczonych, w tym 59 procent, że uderzy w wybrzeże atlantyckie oraz 44 procent, że uderzy w wybrzeże Zatoki Meksykańskiej od Teksasu po Florydę. Prognozy są gorsze gdyż wpływ na nie miały ubiegłoroczne występowanie huraganów na Atlantyku, które wyjątkowo upodobały sobie Florydę oraz pojawienie się na środkowym Pacyfiku zjawiska El Nińo bardzo mocno wpływającego na aktywność sezonu huraganów.

W tegorocznym sezonie cyklony otrzymają kolejno następujące imiona: Arlene, Bret, Cindy, Dennis, Emily, Franklin, Gert, Harvey, Irene, Jose, Katrina, Lee, Maria, Nate, Ophelia, Philippe, Rita, Stan, Tammy, Vince, Wilma.

Przypomnijmy, że sezon huraganów na Atlantyku 2004 przyniósł 117 ofiar śmiertelnych, 700 tysięcy zniszczonych domów, straty w wysokości 42 miliardów dolarów i uderzające we Florydę aż 4 huragany.

Komentarze

prognoza polsat news