FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Silne trzęsienie ziemi na Górnym Śląsku. "10-piętrowy wieżowiec zaczął chodzić"

Wieczorem na Górnym Śląsku doszło do silnego trzęsienia ziemi, które odczuły miliony mieszkańców regionu. Nasi czytelnicy twierdzą, że tak mocno ziemia nie drżała od dawna. Czy są szkody materialne?

Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

W czwartek (8.11) punktualnie o godzinie 20:23 na Górnym Śląsku zatrzęsła się ziemia. Według danych Instytutu Geofizyki (IGF) epicentrum trzęsienia ziemi znajdowało się między Czerwionką-Leszczynami a Ornontowicami, na wysokości autostrady A1, około 25 kilometrów na zachód od Katowic.

Ognisko trzęsienia znajdowało się około 1 kilometra pod powierzchnią ziemi na terenie Kopalni Węgla Kamiennego Budryk. Wstrząs miał siłę M4.0 i był odczuwany w promieniu nawet 30 kilometrów od epicentrum, w tym m.in. w Katowicach, Tychach, Zabrzu, Rybniku i Jastrzębiu Zdroju. Nasi czytelnicy informują o drżących budynkach, zwłaszcza wysokich wieżowcach.

Epicentrum trzęsienia ziemi na Górnym Śląsku. Fot. EMSC-CSEM.

Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak mocno drżało. Jakby mój 10-piętrowy wieżowiec zaczął chodzić. To było przerażające - relacjonuje nasza czytelnika Justyna z Rybnika.

Kołysały się żyrandole, z półek spadały najróżniejsze przedmioty, drżały szyby w oknach, same otwierały się drzwi. Wstrząs zaniepokoił nie tylko ludzi, ale też zwierzęta, psy i koty w popłochu biegały po mieszkaniach. Państwowa Straż Pożarna poinformowała nas o kilkunastu wezwaniach, głównie do niedużych szkód. Do poważniejszego incydentu doszło w Czerwionce-Leszczynach, gdzie fragment komina spadł na samochód. Są też popękane ściany, ale nie zagrażają one stabilności budynku. Zgodnie z procedurą wszelkie szkody można zgłaszać na piśmie do kopalni Budryk.

Epicentrum trzęsienia ziemi na Górnym Śląsku. Fot. EMSC-CSEM.

Czytelnicy twierdzą, że tak silnego wstrząsu nie odczuwali od bardzo dawna. Rzeczywiście, mimo, że zdarzały się wstrząsy przekraczające M4.5, a więc względnie silniejsze według skali magnitudowej, to jednak ze względu na płytko pod ziemią położone ognisko i zasięg fal sejsmicznych, dzisiejszy wstrząs otrzymał klasę V, a więc największą na Górnym Śląsku od 3 lat.

Trzęsienie ziemi odnotowane zostało nie tylko przez wszystkie bardzo czułe sejsmografy w całym regionie, w tym również ten w Ojcowie na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej, zapis z którego możecie zobaczyć na poniższej grafice, ale też w dalekich Suwałkach, setki kilometrów do epicentrum.

Moment trzęsienia ziemi na Górnym Śląsku na danych z sejsmografu w Ojcowie. Fot. IGF.

W ostatnim czasie na Górnym Śląsku doszło do wielu wstrząsów. Jeden z nich nastąpił 20 października około godziny 7:45. Według danych Wyższego Urzędu Górniczego jego ognisko znajdowało się 650 metrów pod ziemią na terenie Kopalni Węgla Kamiennego Ruch Ziemowit. Najbardziej odczuwano go w Lędzinach, Bieruniu, Imielinie i Chełmie Śląskim.

Coraz silniejsze wstrząsy

Na Górnym Śląsku wstrząsy pochodzenia górniczego są na porządku dziennym. Jednak zdecydowana większość z nich jest bardzo słaba, wręcz nieodczuwalna. Raz na jakiś czas zdarzają się nieco silniejsze wstrząsy, o których informują media. Jednak to, co miało miejsce w nocy z 17 na 18 kwietnia 2015 roku, do "normalnych" wstrząsów w żadnym razie nie należało.

Kopalnia Węgla Kamiennego Budryk. Fot. Piotr1952 / fotopolska.eu

Dokładnie 16 minut po wybiciu północy nastąpił wstrząs o sile M4.0. Wyzwolona podczas niego energia sklasyfikowana została jako największa, od kiedy w górnictwie prowadzi się pomiary sejsmologiczne. Osiągnęła stopień 6 w 8-stopniowej skali, co oznacza, że mogła poczynić szkody i tak też się stało.

Pękały ściany, odpadały płytki ścienne, z okien wypadały szyby. Najbardziej ucierpiała Kopalnia Węgla Kamiennego "Wujek", gdzie na skutek wybicia chodnika na głębokości 1050 metrów, uwięzionych zostało dwoje górników. Niestety, nie udało się ich uratować.

Źródło: TwojaPogoda.pl / IGF.

prognoza polsat news