Znajdujemy się pod wpływem wyżu znad Kanału La Manche, za sprawą którego wiatr ucichł. Na dodatek po wielu nadzwyczaj ciepłych dniach zaczęło do nas spływać dużo chłodniejsze powietrze z zachodu, które wywołało tzw. mgły adwekcyjne.
Opadanie powietrza, niskie temperatury w nocy i o poranku oraz pełne zachmurzenie, to idealny przepis na smog. Wyziewy z kominów nie mogą się rozwiać, więc zalegają przy powierzchni ziemi, drażniąc nasz układ oddechowy.
Szczególnie nieprzyjemną woń powietrze ma wieczorami i nocami, gdy za pomocą pieców węglowych próbujemy ogrzać swoje domy. Na efekt tego zjawiska długo nie trzeba było czekać. Nasza mapa jakości powietrza wskazuje na niebezpieczny smog, głównie w południowych i centralnych regionach kraju.
Mapka jakości powietrza w Polsce. Fot. TwojaPogoda.plTam powietrze albo ma złą, albo też bardzo złą jakość. W ciągu dnia sytuacja poprawi się, ale tylko do poziomu umiarkowanego, by wieczorem i w nocy znów pogorszyć się. Tymczasowym ratunkiem okazują się jedynie nieco silniejsze podmuchy wiatru w zachodniej części kraju.
Na pozostałym obszarze, a zwłaszcza w województwach wschodnich, na poprawę jakości powietrza trzeba będzie poczekać jeszcze kilka dni aż do nadejścia układu niskiego ciśnienia. Ten zjawi się u nas w poniedziałek (22.10), najpierw nasilając wiatr w północnych i północno-zachodnich regionach.
Sprawdź aktualną jakość powietrza >>>
Na pozostałym obszarze smog zostanie przepędzony przez porywisty wiatr wiejący z zachodu we wtorek (23.10). W akompaniamencie obfitego deszczu podmuchy mogą wówczas osiągać 60-80 km/h, a miejscami jeszcze więcej, a to oznacza, że jakość powietrza poprawi się zdecydowanie.
Niestety, dopiero zaczynamy wkraczać w sezon smogowy, który potrwa aż do wiosny. Jeśli często będzie nam towarzyszyć bezwietrzna aura, to możemy mieć poważny problem. Wdrażane obecnie programy mające na celu zmniejszyć zanieczyszczenie powietrza zaczną dawać wyczuwalne nosem i widoczne gołym okiem rezultaty dopiero za kilka lat.
Źródło: TwojaPogoda.pl